Nieszczęśliwa porażka trenera Harry'ego Kewella
W porażce trenera Harry'ego Kewella w debiucie w Hanoi FC było wiele „jeśli”.
Gdyby bramki i poprzeczka nie zatrzymały drużyny australijskiego trenera trzy razy (rzadkie zjawisko w V-League), gdyby bramkarz Van Lam nie obronił dwóch kolejnych strzałów lub gdyby Hai Long, Van Quyet i Dani Passira byli bardziej zdecydowani, drużyna z Hanoi przynajmniej by nie przegrała.
Jednak to porażka przyniosła ziarno nadziei. Choć był na tym stanowisku zaledwie niecałe dwa tygodnie, były napastnik Liverpoolu tchnął w drużynę nowe życie. Hanoi FC pozbyło się wyeksploatowanego wizerunku, pokazało inny wizerunek i potrzebowało tylko odrobiny szczęścia, by wygrać.

Klub Hanoi (biała koszulka) przegrał niestety
ZDJĘCIE: MINH TU
Wczoraj wieczorem (18 października) Hanoi FC rozegrało najlepszy mecz od początku turnieju. Z Do Hoang Henem jako „olejem silnikowym” smarującym system ataku, podopieczni trenera Kewella nieustannie naciskali na całe boisko, nie pozwalając Ninh Binh na rozwinięcie piłki. Znane płynne podania, które zasłynęły z Hanoi z Hung Dungiem, Willianem Maranhao, Hai Longiem i Do Hoang Henem, wywierały druzgocącą presję na bramkę Van Lama.
Jedyna różnica polega na tym, że zespół trenera Kewella gra szybciej, bardziej pragmatycznie i przytłacza przeciwników szybkością, zamiast grać „wolno”, nieco wolno i niezdecydowanie w momentach kryzysu.
Aby rozegrać dobry mecz, trener Kewell śmiało pozwolił kapitanowi Van Quyetowi pauzować, dając miejsce bardziej agresywnym i walecznym zawodnikom.
Najważniejsze momenty meczu Hanoi FC 1-2 Ninh Binh: Smutny debiut trenera Kewella i Hoang Hena
Hanoi FC grało uczciwie, odważnie strzelając, gdy tylko pojawiała się luka. W kierunku bramki Van Lama oddano 15 strzałów, większość z nich z gry otwartej. W drugiej połowie, kiedy Hanoi FC często traciło siły i traciło bramki, bramka Ninh Binh została zachwiana przez duszącą presję.

Trener Kewell uważa, że Hanoi zagrało dobrze, ale potrzebuje więcej, aby wygrać
ZDJĘCIE: MINH TU
W V-League nie tylko Hanoi Club może wywrzeć presję na Ninh Binh (Hai Phong i The Cong Viettel zrobiły to w poprzednim meczu), ale stworzenie gry zapewniającej kompleksową przewagę, takiej jak ta, którą wczoraj wieczorem zrobili uczniowie Kewella, nie jest proste.
Czego brakuje klubowi Hanoi
Hanoi FC ma wszelkie powody do żalu po niewiarygodnie pechowym meczu. Jednak trener Harry Kewell doskonale zna się na piłce nożnej.
Powiedział: „Stwarzanie okazji bez gola oznacza porażkę, mimo że Hanoi FC grało wystarczająco dobrze, by myśleć o zwycięstwie. W końcu w piłce nożnej chodzi o strzelanie goli”.
Hanoi FC przegrało z drużyną Ninh Binh, wykazując się ogromną wytrzymałością psychiczną. Hoang Duc i jego koledzy z drużyny byli pod presją i musieli znosić obronę, ale nie stracili dyscypliny. Kiedy nadarzyła się okazja, nawet jeśli była tylko błyskiem, drużyna przyjezdna w pełni ją wykorzystała.
Ninh Binh FC wykorzystał moment świetności i wiedział, jak wyjść z cienia. Przeciwko silnej drużynie, gdy Hanoi FC nie było wystarczająco zimne, by wyprowadzić decydujący cios, zrozumiałe było, że kontratakowali odsłoniętym skrzydłem. Trener Kewell prawdopodobnie potrzebował tylko jednego meczu, aby poczuć surowość V-League. Chociaż wietnamskiej piłki nożnej nie da się porównać do Anglii czy Australii, gdzie kiedyś pracował, wygranie meczu tutaj nie jest prostą sprawą.
Zwłaszcza, gdy prowadzi drużynę Hanoi w „łagodnym” okresie przejściowym. Filary zaczynają słabnąć, kolejne pokolenie jest wciąż nieznane, a zagraniczni zawodnicy to wciąż za mało. Zespół z tożsamością, ego i ambicjami, ale zagubiony, potrzebuje nauczyciela, który będzie zdecydowany i wystarczająco silny, by się odrodzić.

Van Lam (w żółtej koszulce) broni gola i pomaga klubowi Ninh Binh zdobyć wszystkie 3 punkty
ZDJĘCIE: MINH TU
Harry Kewell, mimo że nie był wybitnym trenerem, lata treningów w Leeds United, Liverpoolu, a także praca trenerska w Japonii... być może pomogły mu zrozumieć osobowość szatni.
Jak zachowaliby się europejscy stratedzy? Pragmatyczni, bezkompromisowi, bezpośredni, w przeciwieństwie do kultury piłkarskiej wielu krajów azjatyckich, gdzie „sto słów rozsądku bywa warte kilka słów miłości”.
To zderzenie może doprowadzić do konfliktu, jeśli trener Kewell nie będzie bardziej umiarkowany i elastyczny, albo jeśli klub Hanoi nie będzie otwarty na zmiany. Ale to kwestia przyszłości.
W tym momencie Hanoi FC zaczęło się rozwijać, nawet jeśli to dopiero pierwsze kroki (a nawet upadki). To porażka, która niesie ze sobą ziarno nadziei. Kewell i były mistrz V-League nie mogą przyspieszyć procesu zasiewania go i pielęgnowania.
Oglądaj LPBank V-League 1-2025-2026 na żywo i w całości na FPT Play, pod adresem https://fptplay.vn
Źródło: https://thanhnien.vn/khi-hlv-harry-kewell-dam-thay-mau-clb-ha-noi-tan-goc-re-185251019074036118.htm






Komentarz (0)