Ukończył studia z wyróżnieniem, zdał egzamin jako prymus
Po południu 9 września, kiedy ogłoszono nazwę Vu Ngoc Duy, cała sala wybuchnęła brawami i krzykami. Przed salą przyjaciele wybiegli, by uściskać Duya.
Z uwagi na rygorystyczne egzaminy, w ciągu 40 lat na Uniwersytet Medyczny w Hanoi przyjęto zaledwie około 10% kandydatów. Osiągnięcie najwyższej punktacji na egzaminie rezydentury, podobnie jak w Duy, jest bardzo trudne.
W rozmowie z reporterem Danem Tri Duy powiedział, że przed przystąpieniem do egzaminu rezydentury ukończył z wyróżnieniem studia medyczne, uzyskując średnią ocen 8,11/10, i otrzymał stypendia w 7 z 12 semestrów.

Vu Ngoc Duy ( Phu Tho ) został właśnie mianowany prymusem rygorystycznego egzaminu wstępnego na staż podyplomowy na Uniwersytecie Medycznym w Hanoi (zdjęcie: My Ha).
„Mając powyższy wynik, szacowałem, że znajdę się w pierwszej pięćdziesiątce. Jednak gdy otrzymałem wiadomość, że zostałem prymusem, byłem niezwykle zaskoczony, nie mogłem sobie tego wyobrazić.
Wtedy otworzyłem telefon i ze zdziwieniem zobaczyłem serię wiadomości od znajomych z gratulacjami. W tym samym czasie dostałem e-mail ze szkoły z informacją, że właśnie zdałem egzamin wstępny na lekarza rezydenta. Zbiegłem na dół i krzyknąłem do mamy” – wspomina Duy.
Według tego studenta, aby przystąpić do egzaminu rezydentury, każdy kandydat musi zdać 3 egzaminy. Pierwszy to podstawowy egzamin kompleksowy (obejmujący wiele przedmiotów podstawowych); egzamin 2 to egzamin specjalistyczny 1 (z chorób wewnętrznych i pediatrii), a egzamin 3 to egzamin specjalistyczny 2 (z chirurgii i położnictwa).
Podczas egzaminu Duy po prostu powtarzał sobie, że musi dać z siebie wszystko. Z przedmiotu położnictwo był bardzo pewny siebie i uzyskał najwyższą ocenę 8,25; z pozostałych przedmiotów uzyskał następujące wyniki: 8,9 z części podstawowej; 7,9 z chorób wewnętrznych; i 25,09 z wszystkich trzech egzaminów. Z takim wynikiem Duy zdecydował się na rezydenturę z położnictwa i ginekologii w ciągu najbliższych 3 lat.
Wiadomo, że Duy studiuje matematykę w Vinh Phuc High School for the Gifted (starszy) (szkoła średnia dla uzdolnionych). Z drugą nagrodą z matematyki w krajowym egzaminie dla uczniów o doskonałych wynikach Duy został przyjęty bezpośrednio na Uniwersytet Medyczny w Hanoi.
Ngoc Duy powiedział, że nie wybrał „gorących” kierunków, takich jak informatyka czy jakieś modne kierunki komercyjne. Wybrał medycynę ze względu na tradycję rodzinną – jego matka i brat pracują w szpitalu powiatowym (starym), w którym jego matka jest okulistką, a brat pielęgniarzem. Ma więc wiele możliwości, aby poznać tę branżę.
„Kiedy byłem młody, odniosłem wrażenie, że moja matka otworzyła klinikę, więc nawet gdy pacjent dzwonił do mnie podczas jedzenia, musiałem odłożyć pałeczki, a gdy pacjent dzwonił w środku nocy, musiałem iść do pacjenta. Widziałem trudy i radości, jakie niesie ze sobą ta praca, zupełnie inna od innych” – powiedział Duy.

Ngoc Duy z rodziną (Zdjęcie: NVCC).
„Czasami uczę się 13 godzin dziennie”
Aby zdać egzamin rezydentury, a zwłaszcza zostać najlepszym studentem, Duy musi zaplanować naukę już na drugim i trzecim roku studiów. Nie musisz uczyć się zbyt dużo każdego dnia, ale powinieneś uczyć się regularnie, aby nie przeciążyć się, gdy wrócisz do powtarzania starej wiedzy.
Od czwartej do szóstej klasy starałem się łączyć przedmioty podstawowe z klinicznymi, tak aby podczas powtórek było łatwiej.
W drugim semestrze piątego roku i później studiowałem przedmioty podstawowe, a także poświęcałem czas na powtórki do egzaminu. „Rano uczyłem się w szpitalu, po południu studiowałem teorię na sali wykładowej. Wieczorem poświęcałem czas na powtórki do egzaminu na rezydenturę.
Ostatnie miesiące to czas kończenia nauki, spędzam dużo czasu, każdego dnia mogę uczyć się nawet 13 godzin w klasie, a kiedy wracam do domu, uczę się więcej. Poza obiadem i kolacją, resztę czasu po prostu uczę się i uczę” – powiedział student.
Mówiąc o swoich planach na przyszłość, Ngoc Duy powiedział, że studia podyplomowe są dość trudne, dlatego chce zdobyć jak najwięcej wiedzy, a następnie ukończyć studia i mieć nadzieję na pracę w Hanoi. Jednak, jak twierdzi student, to jego początkowy plan i nie wie, co wydarzy się w przyszłości.
Na poprzedniej konferencji rektor Uniwersytetu Medycznego w Hanoi powiedział, że historia kształcenia lekarzy rezydentów w Wietnamie rozpoczęła się w tej szkole w 1974 r. i trwa już 50 lat.
Ze względu na konieczność zdania bardzo rygorystycznego egzaminu wstępnego, proces nauki i jej wyniki są bardzo wymagające, dlatego na każdy kurs wybieranych jest tylko kilku lekarzy rezydentów.
Obecnie Uniwersytet Medyczny w Hanoi jest największą instytucją kształcącą lekarzy rezydentów w kraju, stanowiącą 41% całkowitej liczby lekarzy rezydentów w kraju. W ciągu 50 lat Uniwersytet wykształcił ponad 5000 lekarzy rezydentów.
W ciągu pierwszych 40 lat na Uniwersytecie Medycznym w Hanoi wykształciło się około 17 000 studentów i 1770 rezydentów, co oznacza, że zaledwie 10% lekarzy ukończyło rezydenturę.
Source: https://dantri.com.vn/giao-duc/thu-khoa-ky-thi-khoc-liet-truong-dh-y-ha-noi-co-luc-em-hoc-13-tienggangay-20250909163529433.htm






Komentarz (0)