Z okazji niedawnego święta 2 września, rodziny z naszego apartamentowca pojechały z Ho Chi Minh City do Bao Loc ( Lam Dong ), żeby odpocząć. Podróż była tylko małą odmianą, ale niespodziewanie zaprowadziła nas do wyjątkowego miejsca: małej wioski położonej w sosnowym lesie, zbudowanej przez Bao Thi i jej męża – małżeństwo 8X – w ciągu ostatnich trzech lat.
Położony w lesie sosnowym
Ze starego miasta Bao Loc, jadąc około 40 minut krętymi, pagórkowatymi drogami, stopniowo wyłania się wioska. Drewniany dom ze spadzistymi dachami stoi obok sosnowych wzgórz, staw rybny lśni w popołudniowym słońcu, a zielone grządki warzywne… Wszystko to tworzy dziwnie spokojną atmosferę. Nikt by nie pomyślał, że jeszcze kilka lat temu to miejsce było dzikim pagórkiem kawowym zmieszanym z dziką trawą.
Pani Thi wstaje wcześnie i sama przygotowuje śniadanie ze świeżego jedzenia – ZDJĘCIE: LE NAM
Patrząc na pieczołowicie zadbany krajobraz, od kostki brukowej, przez rzędy bambusów, po okazałe drzewa trąbkowe, zrozumiałam wysiłek i miłość, jakie włożyli w to Bao Thi i jej mąż. „Wszystko, co dobre, nadejdzie” – to również znaczenie nazwy Van Thien, którą nadali wiosce.
Spokojny poranek w małej wiosce Van Thien - ZDJĘCIE: LE NAM
Pierwszego ranka w Van Thien, Thi i jej mąż wstali wcześnie, aby przygotować śniadanie z produktów, które sami wyhodowali. Zabrano nas do ogrodu, gdzie z miłością opowiadała o każdej dyni, krzaku pomidora, polu warzywnym… które uprawiają każdego dnia. Dzieci, które im towarzyszyły, z radością łowiły ryby w stawie.
Stojąc na sosnowym wzgórzu, wzięła głęboki oddech i powiedziała: „Tego uczucia nigdy nie znajdziesz w mieście. Kiedykolwiek poczujesz się zestresowana, przyjdź tu z nami”. Te słowa odbiły się echem w moich myślach, proste, ale zawierające wyznanie kogoś, kto doświadczył straty i znalazł sposób na uzdrowienie.
Za Wioską Uzdrawiającą
Kilka lat temu pandemia COVID-19 odebrała im niemal wszystkich bliskich. Smutni i rozczarowani, wędrowali z Ho Chi Minh City do Bao Loc, szukając spokojnego zakątka, by choć na chwilę zapomnieć o stracie.
„Straciliśmy oboje rodziców w ciągu zaledwie jednego roku. Teraz, kiedy o tym myślę, pieniądze nie są tak ważne, jak więcej czasu na spędzanie czasu z bliskimi” – wykrztusiła Bao Thi. „Na początku planowaliśmy tylko zbudować mały dom, w którym moglibyśmy się ukryć, słuchać szumu sosen i świerszczy, żeby się uleczyć. Ale potem spotkaliśmy ludzi w podobnej sytuacji, współczuliśmy sobie nawzajem i wszyscy mówili, że powinniśmy razem zbudować małą wioskę”…
Każda cegła i kawałek drewna zostały tu wybrane i zbudowane przez samą parę. Wioska stopniowo nabierała kształtu z ich więzi i prostego pragnienia: stworzenia spokojnego schronienia, miejsca, gdzie można oddychać świeżym powietrzem i czuć ludzką miłość.
Pani Thi dba i pielęgnuje czyste warzywa... - ZDJĘCIE: LE NAM
Domy we wsi są w stylu japońskim, rustykalnym, a zarazem wyrafinowanym. Pani Thi powiedziała, że pomysł zrodził się podczas podróży do Japonii wiele lat temu. „Wtedy byłam bardzo zestresowana. Ale kiedy byłam w Japonii, widziałam małe domki wtulone w las, proste, a zarazem spokojne, więc pomyślałam, dlaczego nie spróbować sprowadzić ich z powrotem do Wietnamu”...
W wiosce co roku w kwietniu kwitną rzędy różowych drzew trąbkowych, co sprawia, że krajobraz przypomina sezon kwitnienia wiśni. Od czerwca do sierpnia kwiaty wiśni kwitną na zmianę. Pośród sosnowego lasu krajobraz przypomina obraz, przywodząc na myśl zarówno Japonię, jak i Wietnam.
Zrezygnowali z poprzedniego biznesu i większość czasu spędzili mieszkając w Bao Loc. Codziennie uprawiali czyste warzywa, kopali stawy rybne i praktykowali rolnictwo wolne od chemikaliów. Do Ho Chi Minh wracali tylko na kilka dni w miesiącu, aby odwiedzić dzieci, a resztę czasu spędzali w sosnowym lesie.
Z miejsca uzdrowienia po incydencie para poznała wielu nowych sąsiadów - ZDJĘCIE: LE NAM
„Po 2021 roku ludzie będą jeszcze bardziej cenić zdrowie i świeże powietrze. Uzdrowienie pochodzi nie tylko z otoczenia, ale także z wewnętrznych emocji” – powiedziała. Rozejrzałam się i zobaczyłam nowych sąsiadów budujących domy w stylu japońskim. Cała okolica przypomina małą społeczność, gdzie ludzie mogą się łatwo odwiedzać, usiąść, napić się herbaty, porozmawiać…
Trend „wyjazdu z miasta do lasu” staje się coraz bardziej widoczny, zwłaszcza po pandemii. Nie tylko Bao Loc, ale wiele innych górskich i wyżynnych obszarów stało się również celem podróży dla osób młodych i w średnim wieku, zmęczonych presją pracy, korkami i kurzem.
Sugestie dla turystów
Z Ho Chi Minh City można dojechać własnym samochodem lub autobusem do Bao Loc, oddalonego o około 200 km. Obecnie podróż trwa około 5 godzin, ale po ukończeniu autostrady Dau Giay – Tan Phu – Bao Loc, dystans ten skróci się do nieco ponad 2 godzin.
Para zawsze chętnie wita przyjaciół z daleka - ZDJĘCIE: LE NAM
Wioska znajduje się około 40 minut jazdy od centrum Bao Loc. Oprócz relaksu, odwiedzający mogą: dołączyć do zbierania warzyw i łowienia ryb z gospodarzem; spacerować pod lasem sosnowym, wdychając świeży zapach żywicy sosnowej; delektować się popołudniową herbatą i podziwiać zachód słońca na wzgórzu; odwiedzić wzgórza herbaciane i wodospady wokół Bao Loc, aby połączyć podróż...
W szumie sosen, w zapachu świeżej ziemi po deszczu, rozumiem, dlaczego to miejsce nazywa się „wioską uzdrowienia”. To nie tylko cel podróży , ale także podróż dla każdego człowieka, by odnaleźć równowagę, miłość i spokój duszy.
Source: https://thanhnien.vn/bo-pho-ve-rung-cap-vo-chong-xay-khu-lang-chua-lanh-giua-rung-thong-185250904101029666.htm






Komentarz (0)