Los po ponad 20 latach bycia singlem
Po prawie tygodniu organizacji, ceremonia ślubna panny młodej Tran Thi Huong (urodzonej w 1969 roku w Da Lat, Lam Dong) i pana młodego Do Vinh Phuc (urodzonego w 1965 roku w Binh Duong ) niespodziewanie przyciągnęła uwagę społeczności internetowej. Zdjęcia ślubne pary spotkały się z uznaniem i zostały udostępnione przez wiele osób.
Ta fala zainteresowania zaczęła się od wpisu pani Ly Thuc Nhi (30 lat, Lam Dong ) na grupie na Facebooku liczącej ponad 2 miliony obserwujących. Do wpisu dołączono zdjęcia ze ślubu pani Huong, pełne emocji.
Pod wpisem społeczność internetowa wyraziła podziw i błogosławieństwo dla pary, która odnalazła się na starość.
Panna młoda z grupy wiekowej U60 ponownie wychodzi za mąż po ponad 20 latach bycia singielką. Zdjęcie: Thuc Nhi
Panna młoda Tran Thi Huong powiedziała, że wyszła za mąż w Da Lat 7 kwietnia. Dwa dni później podążyła za mężem i zamieszkała w prowincji Binh Duong. Była bardzo szczęśliwa, gdy wiele osób przesłało jej gratulacje po poście o córce chrzestnej.
Zanim wyszła za mąż za pana Phuca, pani Huong była bardzo szczęśliwa w małżeństwie. Byli razem przez 7 lat, aż jej mąż zginął w wypadku. Po szoku związanym z rozstaniem, postanowiła żyć samotnie przez ponad 20 lat.
Mimo że wiele osób zabiegało o jej względy i chciało nawiązać kontakt, pani Huong nie myślała o tym. Odnajdywała radość w działalności chóru i kierowaniu małą grupą chóralną.
Trzy lata temu pani Huong poznała pana Phuca na ślubie swojego siostrzeńca w prowincji Dong Nai . Na przyjęciu odbyli miłą rozmowę i wymienili się numerami telefonów.
Pani Huong i jej mąż zrobili sobie zdjęcie z czterema córkami męża. Zdjęcie: Thuc Nhi
Pani Huong zwierzyła się: „Może to był los, ale pan Phuc ma osobowość bardzo podobną do mojego byłego męża.
Myślałam, że nigdy nie znajdę kogoś takiego jak mój nieszczęsny mąż. Ale w końcu spotkałam kogoś, kto był dokładnie taki sam jak ja.
Pani Huong nie ukrywała tej myśli przed swoim nowym mężem. Szczerze zwierzyła się panu Phucowi: „Jeśli to możliwe, chcę być z kimś lepszym lub równym mojemu byłemu mężowi, inaczej nie będę zadowolona”. Pan Phuc zrozumiał jej uczucia i z przekonaniem obiecał, że przyniesie szczęście pani Huong.
Pan Phuc ma cztery córki, a jego żona zmarła dawno temu. Widząc, jak bardzo kochają go jego dzieci, pani Huong wiedziała, że wybrała właściwą osobę.
Ze względu na odległość geograficzną te dwie osoby nie spotykają się, ale rozmawiają ze sobą przez telefon codziennie.
Para młoda po sześćdziesiątce wymieniła pełne miłości spojrzenia. Zdjęcie: Thuc Nhi
Początkowo pani Huong ukrywała swoje „randki” przed wszystkimi krewnymi i przyjaciółmi. Obawiała się, że jeśli ludzie się dowiedzą, zaczną plotkować i mówić złe rzeczy.
Tymczasem pana Phuca wspierały cztery córki. Córki bardzo kochały panią Huong i chciały, aby ich ojciec miał kogoś, kto będzie mu towarzyszył na starość.
„Są mostem, który nas łączy i buduje naszą relację. Są bardzo mili i przyjaźni, często dzwonią, żeby zapytać o mnie” – powiedziała pani Huong.
Ciepła i pełna miłości ceremonia ślubna
Gdy ich miłość dojrzała, pan Phuc oświadczył się pani Huong bardzo szczerze, bez zbędnego literackiego bełkotu czy romantyzmu.
Pani Huong powiedziała: „Powiedział, że dzieli nas duża odległość, że wizyta będzie kosztowna i że żadne z nas nie jest zamożne. Dlatego chciał, żebyśmy się wkrótce pobrali.
Myślę, że on potrzebuje towarzysza, a ja też. Kiedy byłam młoda, nie potrzebowałam nikogo, na kim mogłabym polegać, ale kiedy się zestarzałam, zachorowałam i byłam samotna, czułam się okropnie nieszczęśliwa. Myśląc o tym, postanowiłam zrobić kolejny krok naprzód.
Pani Huong i jej mąż mieli prostą, serdeczną ceremonię ślubną. Zdjęcie: Thuc Nhi
Pan Phuc martwił się jednak, że jego rodzinie nie wiedzie się najlepiej i bał się, że przysporzy cierpienia pani Huong. W odpowiedzi stwierdziła, że bogactwo czy bieda nie mają znaczenia, byleby obie strony żyły w harmonii, troszczyły się o siebie i były szczęśliwe – to wystarczy.
Z powodu trudnych okoliczności, para zdecydowała się na prostą ceremonię ślubną. Ceremonia nie wymagała tac z prezentami, a obie rodziny połączyły się w jedną ceremonię. Para była katolikami, więc ślub odbył się w kościele.
Wcześniej pani Huong ukrywała swoje randki, ale kiedy postanowiła wyjść za mąż, oficjalnie ogłosiła to wszystkim.
Wiedząc, że odnalazła nowe szczęście, krewni, sąsiedzi i przyjaciele z zapałem zabrali się za przygotowania do ślubu.
Czerwony aksamitny ao dai, „sponsorowany” przez sąsiadów, pomaga pani Huong stać się piękniejszą. Zdjęcie: Thuc Nhi
Pani Thuc Nhi powiedziała: „Pary po sześćdziesiątce, takie jak ty i ja, odnalazły się, ale są nieśmiałe lub skrępowane i nie mają odwagi myśleć o ślubie.
Dlatego łączymy siły, aby wspierać i pielęgnować kilka małych rzeczy, motywując pary do trzymania się za ręce i pójścia naprzód.
Początkowo pani Huong zamierzała wypożyczyć suknię ślubną i ao dai, aby założyć je na ślub. Jednak pani Nhi powstrzymała ją i powiedziała: „Jeśli życie da ci jeszcze jedną szansę, by zabłysnąć, to możesz to zrobić. Bądź pewna, że będziesz piękną panną młodą, pozwól mi zadbać o suknię”.
Zgodnie z obietnicą, Nhi osobiście zaprojektowała i uszyła suknię ślubną oraz sukienkę wieczorową dla pani Huong. Był to prezent z życzeniami, by zawsze była piękna, szczęśliwa i spokojna.
Nhi osobiście zapakowała i wręczyła pani Huong bukiet kwiatów. Wybrała jaskrawoczerwony kolor, mając nadzieję, że jej małżeństwo będzie pełne blasku i harmonii.
Jeśli chodzi o ao dai na ceremonię przodków, pani Huong została „sponsorowana” przez sąsiadkę. Osoba ta wiedziała, że nie ma ao dai na ceremonię przodków, więc natychmiast przyniosła czerwony aksamitny ao dai, którego nigdy wcześniej nie nosiła, i pożyczyła go pani Huong.
Sąsiedzi, dowiedziawszy się, że wychodzi za mąż, przynieśli do jej domu dobry system nagłośnienia i zaproponowali, żeby dla zabawy zaśpiewała na przyjęciu.
Pani Thuc Nhi podarowała pani Huong czystą białą suknię ślubną. Zdjęcie: Thuc Nhi
Bliska przyjaciółka podarowała pani Huong parę pięknych, miękkich butów ślubnych, które nie bolały jej stóp po długim noszeniu. Wiele innych osób wspierających połączyło siły, aby pomóc parze po sześćdziesiątce odbyć ciepłą ceremonię ślubną.
Tego ranka pani Huong miała na sobie ao dai i przypięte kwiaty, czekając na pana młodego po sześćdziesiątce, który miał ją odebrać. Była zdenerwowana, podekscytowana i nieśmiała, jak każda młoda panna młoda.
Ceremonia zaślubin pary młodej była prosta, bez wystawnych tac z prezentami czy ofiarami. Atmosfera wypełniona była jedynie śmiechem pary młodej i ich krewnych.
Pani Huong i jej mąż zaśpiewali duet na weselu. Zdjęcie: Thuc Nhi
Przyjęcie weselne odbyło się przy 16 stołach, na których gościły znane twarze. Podczas przyjęcia panna młoda i pan młody stali ramię w ramię, policzek w policzek, śpiewając dla gości duet „New Year’s Story”.
To była piosenka, którą pan Phuc zaśpiewał pani Huong podczas ich pierwszego spotkania. To wspomnienie odżyło na nowo, otwierając nową drogę dla młodej pary z U60.
Źródło
Komentarz (0)