Wśród bezsennego tempa życia w Ho Chi Minh City, otwarte całą noc uliczne jadłodajnie stały się popularnym miejscem spotkań Sajgończyków.
Choć te małe sklepiki nie mają krzykliwych szyldów ani luksusowych lokali, wciąż przyciągają klientów swoimi sekretnymi recepturami, które są kultywowane i przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Gazeta VietNamNet rozpoczyna serię artykułów „ Zatłoczone nocą restauracje na chodnikach w Ho Chi Minh City ”, w których odnotowano proste, ale słynne adresy, gdzie smaki unoszą się pośród świateł ulicznych i tętniącego życiem nocnego miasta.
Prawie 50 lat sprzedaży w nocy
O północy, po całonocnej imprezie, dziewczyna o imieniu Ngoc (21 lat, Ho Chi Minh) i grupa jej przyjaciół skręcili w alejkę na ulicy Tran Khac Chan (dzielnica Tan Dinh, Ho Chi Minh).
Po przejściu ciemnej alejki grupa zatrzymała się pod gankiem małego domu z kilkoma niskimi plastikowymi stolikami. Przestrzeń była nieco obskurna, ale to była jedna z najsłynniejszych nocnych restauracji z owsianką w mieście.
Mały sklepik jest schludnie urządzony tuż przed domem, ze stołem pełnym atrakcyjnych misek z dodatkami. Obok stoi duży garnek z owsianką, ustawiony na kuchence elektrycznej. Unosząca się para i kuszący aromat sprawiają, że trudno się oprzeć przechodniom.

W przeciwieństwie do wielu innych miejsc, owsianka jest tu ugotowana tak gładko jak mąka. W zależności od potrzeb, można wybrać dziesiątkę dań, takich jak żeberka, skórka wieprzowa, jelita, język, gardło, serce, wątróbka, jaja przepiórcze, żółtka jaj lub jaja stuletnie... Każda porcja kosztuje od 45 000 do 100 000 VND, w zależności od porcji.
„Bardzo lubię tutejszą owsiankę, bo jej smak jest podobny do owsianki w budkach na północy, w których kiedyś jadłem. To dla mnie wyjątkowe miejsce, w którym czuję się jak w domu, odkąd przeprowadziłem się z Hanoi do Ho Chi Minh, żeby tam mieszkać i pracować” – powiedział Ngoc.

Pani Nguyen Thi Hao (72 lata), właścicielka sklepu, powiedziała, że sklep z owsianką istniał przed 1975 rokiem. Wcześniej sklep prowadziła jej teściowa.
Kiedy pani Hao została synową, jej teściowa – pochodząca z Północy – zleciła jej gotowanie owsianki według rodzinnego przepisu. Początkowo wszystkie czynności związane z przyprawianiem i przygotowywaniem dodatków wykonywała bezpośrednio teściowa pani Hao. Dopiero później, gdy pani Hao oswoiła się z tym zadaniem, przekazała jej wszystkie sekrety gotowania garnka pysznej owsianki.
Po dniu wyzwolenia zaczęła gotować i sprzedawać owsiankę na ulicy Yen Do, w starej dzielnicy Binh Thanh. W tym czasie jej stoisko z gorącą i aromatyczną owsianką szybko stało się popularnym „miejscem spotkań”, gdzie kupowało ją wielu ludzi.

Powiedziała: „Zaczęłam sprzedawać owsiankę, gdy miałam 22 lata, aż zdarłam sobie koszulę. Było wtedy bardzo ciężko, nawet gdy byłam w ciąży z synem, musiałam wszędzie nosić owsiankę, żeby ją sprzedać i zarobić na życie.
W 1979 roku przeprowadziłem się, żeby sprzedawać w zaułku niedaleko domu, a później przeniosłem się głębiej w zaułek, otwierając sklep tuż przed drzwiami. Jeśli liczyć od 1975 roku, mój sklep z owsianką miałby 50 lat.
Pomimo tego, że sklep z owsianką pani Hao jest „ukryty w zaułku”, jest on wciąż znany klientom z bliska i daleka. Dlatego zamiast otwierać się tylko rano i po południu, jak wcześniej, zdecydowała się na otwarcie go całą noc. Od kilku dekad jej sklep z owsianką jest zawsze otwarty od 14:00 dnia poprzedniego do 10:00 dnia następnego.
Sekret
Od 50 lat pani Hao skrywa sekret gotowania wyjątkowej owsianki, którą przekazała jej teściowa. Codziennie wybiera dobry ryż i płucze go w osolonej wodzie. Po umyciu ryż musi zostać naturalnie wysuszony, a następnie zmielony na mąkę.
Gotową mąkę ryżową najpierw przyprawia się, a następnie gotuje w bulionie żeberkowo-kostnym, aby uzyskać naturalnie bogaty i słodki smak. Podczas gotowania pani Hao kontroluje temperaturę i stale miesza, aby owsianka równomiernie się rozprężyła, nie zlepiła i nie przypaliła.

Po dodatki pani Hao sama chodziła na targ i wybierała świeże, czyste i wysokiej jakości produkty. Później, ponieważ zajmowała się sprzedażą od dawna, zaczęła je kupować od stałych klientów.
![]() | ![]() |
Nadal jednak dba o najwyższą jakość tych produktów. Świeże jelita wieprzowe, przy odbiorze towaru, krojone są na krótkie kawałki w celu sprawdzenia. Jeśli stwierdzi, że jelita nie zostały oczyszczone lub nie są świeże, natychmiast je zwróci.
Po sprawdzeniu składników, personel restauracji wielokrotnie je przetwarza, stosując własne metody czyszczenia i usuwania zapachów. Dzięki temu, przez lata, ta mała restauracja nigdy nie została odrzucona przez klientów z powodu jakości jedzenia lub kwestii higieny żywności.
Restauracja jest czynna całą noc, dzięki czemu obsługuje szerokie grono klientów. Oprócz mieszkańców miasta i bywalców nocnych lokal gości również wielu znanych artystów.

Pani Hao zwierzyła się: „Przez lata mam wiele wspomnień ze szczególnymi gośćmi. Niektórzy z nich to byli ludzie ulicy, narkomani… którzy przyszli coś zjeść, a potem odeszli, nie płacąc.
Są też ludzie, którzy przychodzą do restauracji w trudnych chwilach, a potem, gdy odnoszą sukcesy, wracają, żeby podziękować. Wielu takich klientów, nawet tych, którzy wyjeżdżają za granicę, po 20-30 latach wracają, żeby zjeść tę samą miskę owsianki.
Najbardziej pamiętam młodego mężczyznę, który wpadł do sklepu w deszczowy wieczór. Po posiłku powiedział, że nie ma już pieniędzy i poprosił o pożyczkę. Chętnie się zgodziłem, bo uważałem, że miska owsianki nie jest wiele warta.

„Kilkadziesiąt lat później przyszedł bogaty człowiek, żeby zjeść owsiankę. Po skończeniu poprosił mnie o zapłacenie rachunku, a potem oddał mi wiele zagranicznych banknotów.
Nie przyjęłam tego, myśląc, że się pomylił, a potem ten człowiek powiedział, że to on kupił owsiankę w przeszłości, ale nie miał wystarczająco dużo pieniędzy, żeby zapłacić. Po tym czasie wyjechał do pracy za granicę. Teraz, kiedy mu się udało, przyszedł do mnie, żeby mi podziękować. Słysząc to, byłam bardzo szczęśliwa i wzruszona” – dodała pani Hao.

Teraz, gdy pani Hao jest już stara, nie musi już siedzieć do późna w nocy, żeby sprzedawać. Przekazała zadanie gotowania owsianki, przygotowywania dodatków i sprzedaży przez całą noc swojemu synowi, który jest mniej więcej w tym samym wieku co właściciel sklepu z owsianką.
„Siedzenie do późna w nocy, żeby sprzedawać, też jest bardzo trudne. Na początku nie byłem do tego przyzwyczajony, musiałem pić kawę bez przerwy, żeby nie czuć się sennym.
Po jakimś czasie przyzwyczaiłem się i nie czułem się już tak zmęczony. Teraz, po całonocnej pracy, nadal siadam rano, żeby pokroić jelita, ugotować jajka, pokroić mięso... a potem idę odpocząć. „Od najmłodszych lat byłem związany ze sklepem, więc zawsze traktuję rodzinny sklep z owsianką jako część mojego życia” – powiedział syn pani Hao.
O północy chodnik na ulicy Tran Binh Trong (dzielnica Cho Quan, Ho Chi Minh) był pełen ludzi i pojazdów. Oprócz gości siedzących przy stolikach, ustawiła się tam również kolejka osób czekających na swoją kolej.
Drodzy czytelnicy, przeczytajcie poniższy artykuł: W Ho Chi Minh City jest czynny całą noc sklep z makaronem. Klienci chcący zjeść makaron muszą ustawić się w kolejce i odczekać 45 minut.

Źródło: https://vietnamnet.vn/gan-50-nam-ban-xuyen-dem-quan-chao-nup-hem-tphcm-hut-khach-nho-cong-thuc-la-2452098.html
Komentarz (0)