Max McFarlin (z Arkansas, USA) jest znanym blogerem w świecie podróży i właścicielem kanału na YouTube, który obserwuje prawie 600 000 osób.
Na swoim osobistym kanale Max regularnie udostępnia filmy o jedzeniu ulicznym w wielu krajach, które odwiedził, m.in. w Wietnamie.
W Wietnamie Max mieszka i pracuje głównie w Ho Chi Minh. Dlatego podczas swojej niedawnej podróży do Hanoi, młody mężczyzna skorzystał z okazji, by spróbować wszystkich pysznych dań stolicy oraz potraw o wyrazistych północnych smakach, takich jak bun cha, bun ngan, banh cuon itp.
Max nie tylko delektował się specjałami i drogimi daniami, ale też zaprosił swojego znajomego Chrisa do taniej restauracji specjalizującej się w obsłudze studentów, by zobaczyć, co jest tam specjalnego.
Po długich poszukiwaniach Max i Chris w końcu dotarli do 33-letniego stoiska z „zakurzonym ryżem”, znajdującego się przy ulicy Ta Quang Buu, w dzielnicy mieszkalnej Bach Khoa. Jest to również znany adres restauracji dla pracowników biurowych z okolicy oraz studentów Uniwersytetu Budowlanego i Politechniki.
Gdy tylko samochód się zatrzymał, dwaj Amerykanie byli zachwyceni i pod wrażeniem, gdy właściciel powitał ich serdecznie i z entuzjazmem. Choć restauracja nazywa się „com thuc” (uliczne jedzenie), specjalizuje się w serwowaniu dań w formie bufetu, przygotowywanych według północnych smaków, z menu obejmującym około 20-30 różnych dań.
Max wyznał, że bardzo lubi południowe roladki wołowe zawijane w liście lolot, więc gdy tylko zobaczył różnorodne i przyciągające wzrok menu, od razu wybrał grillowane roladki wieprzowe zawijane w liście lolot. Dodatkowo, za namową właściciela restauracji, ten zachodni klient zamówił „duży talerz ryżu” oraz kilka typowych dań, takich jak smażone tofu, sajgonki z mięsem, pikle, smażone pędy bambusa, chrupiące smażone udka z kurczaka itp.
Oprócz dwóch pełnych posiłków składających się z 7-8 dań, dwaj młodzi mężczyźni zamówili również osobny talerz grillowanej wieprzowiny z liśćmi lolot, duszonych jajek z szynką i smażonej wątróbki wieprzowej z cebulą. Podczas posiłku każdemu podano również miskę kwaśnej zupy i miseczkę pikantnego sosu rybnego.
Max wyznał, że rano zjadł tylko trochę chleba i wypił filiżankę kawy, żeby „zaoszczędzić miejsce” na pełny lunch. Dlatego, gdy podano mu uliczne jedzenie, nie mógł ukryć ekscytacji i od razu się nim delektował.
Pierwszą potrawą, której spróbował ten bloger, były jajka sadzone z mięsem. Przyznał, że bardzo lubi smażone potrawy, zwłaszcza maczane w słonym sosie rybnym i chili.
„Jajka smaży się na dużym ogniu, więc skorupka jest bardzo chrupiąca. Zanurzanie ich w słonym sosie rybnym sprawia, że są jeszcze smaczniejsze. Jestem uzależniony od tego sposobu odżywiania” – powiedział Max.
Następnie Amerykanin spróbował sajgonek zawiniętych w liście lolot i stwierdził, że ich smak jest wyjątkowy. Porównał południowe sajgonki zawinięte w liście lolot z północnymi sajgonkami zawiniętymi w liście lolot i stwierdził, że chociaż sposób przygotowania w każdym regionie jest inny, smak każdego dania jest atrakcyjny.
Przystojny zachodni klient wyznał, że tak bardzo lubi grillowane roladki wieprzowe z liśćmi betelu, że „może zjeść ich 30 naraz i się nie znudzić”.
Oprócz omletów i grillowanych roladek wieprzowych zawiniętych w liście lolot, Max stale chwalił również takie dania jak pikle, gotowaną na parze wieprzowinę z pastą krewetkową itp. jako pyszne. Te dania, choć proste, są bardzo „ryżowe” i często są uwielbiane i przygotowywane przez wiele wietnamskich rodzin.
Początkowo Max był nieufny wobec kwaśnej zupy, ponieważ nie zawierała tak wielu warzyw, jak inne zupy, które próbował. Jednak kiedy jej spróbował, był całkowicie zaskoczony jej atrakcyjnym, kwaśnym smakiem.
„Dania są nieco bardziej słone, żeby dobrze komponowały się z ryżem. Poza tym świetnie komponują się z mrożoną herbatą” – skomentował Max.
Na koniec posiłku Max i Chris zapłacili za dwa pełne posiłki z dodatkowymi daniami 200 000 VND. Para uznała cenę za całkiem rozsądną, jedzenie było smaczne, na tyle, że mogli się najeść do syta.
Phan Dau
Źródło
Komentarz (0)