
Amerykańska turystka w drodze do Wietnamu. Zdjęcie: BI
Kiedy po raz pierwszy postawiła stopę w Wietnamie, amerykańska turystka Gentry Hale odbyła trzytygodniową podróż po kraju, pełną niezapomnianych wrażeń. Pisząc na Business Insider, podzieliła się swoimi doświadczeniami i czterema lekcjami, które „żałowała, że nie poznała wcześniej”.
Poniżej znajduje się artykuł autorstwa Gentry'ego Hale'a, przedstawiający szczerą i pełną emocji historię gościa z Zachodu, który po raz pierwszy odkrył Wietnam.
Miałem okazję odbyć prawie trzytygodniową podróż po Wietnamie. Od spokojnych spływów kajakowych w zatoce Ha Long, przez spacery po oświetlonym latarniami starożytnym mieście Hoi An, po spacery po tętniącym życiem Sajgonie, miałem okazję podziwiać różnorodność naturalnych krajobrazów, delektować się wyjątkową kuchnią i doświadczyć serdecznej gościnności tutejszych mieszkańców.
Jednak oprócz tych wspaniałych doświadczeń natknąłem się również na kilka błędów, o których, patrząc wstecz, chciałbym wiedzieć wcześniej, aby móc lepiej się przygotować.

Zatoka Ha Long z góry. Zdjęcie: Nguyen Hung
Oto cztery cenne lekcje, które wyniosłem z tej podróży – rzeczy, które mogą się przydać każdemu, kto planuje zwiedzanie tego pięknego, przypominającego literę S, pasma lądu.
Nie decyduj się na odwiedzenie zbyt wielu miejsc w trakcie jednej podróży.
Przed wyjazdem byłem przekonany, że prawie trzy tygodnie wystarczą, aby zwiedzić miejsca, które chciałem odwiedzić, takie jak Hanoi, Zatoka Ha Long, Hoi An, Ho Chi Minh City i kilka innych miejsc po drodze. Ale myliłem się! Nie spodziewałem się, że Wietnam jest tak duży.
Choć kraj ten wygląda na mapie jak mały skrawek lądu, w rzeczywistości podróż po Wietnamie może zająć godziny – a nawet dni. Od 16-godzinnych podróży nocnymi pociągami po długie, całodniowe podróże autobusem – to wszystko naprawdę pochłonęło mnóstwo mojego cennego czasu.
Gdybym mógł cofnąć się w czasie, zamiast próbować dotrzeć wszędzie, dokąd chcę, skupiłbym się na kilku miejscach i poświęciłbym czas na dokładniejsze poznanie każdego z nich.
Długi okres spędzony na podróżowaniu sprawił, że straciłem okazję do przeżycia innych rzeczy, których zawsze chciałem spróbować, na przykład wycieczki motocyklowej po malowniczych drogach Ha Giang w północnym Wietnamie.
Nie przygotowano wystarczającej ilości ubrań, aby dostosować się do klimatu Wietnamu

Turystki odwiedzają ulicę kolejową w Hanoi. Zdjęcie: BI
Kiedy tu przyjechałem, zrozumiałem, że klimat Wietnamu może się zmieniać w zależności od regionu. Niestety, przed wyjazdem nie sprawdziłem dokładnie prognozy pogody dla każdego miasta, przez co nie przygotowałem odpowiedniego bagażu.
Na przykład pierwszy cel mojej podróży – Ho Chi Minh City – powitał mnie parnymi i wilgotnymi dniami wczesnego października, które niczym nie różniły się od wizyty w saunie.
Zaledwie dwa tygodnie później ponownie powitało mnie Hanoi, a stolica przez całą podróż doświadczała chłodnej i deszczowej pogody. Zwłaszcza po długiej podróży przez dżunglę, eksploracji jaskiń i włóczeniu się po ulicach, żałowałem, że nie zabrałem ze sobą więcej przewiewnych ubrań.
Nie spodziewałam się, że będę się tak pocić i tak łatwo zmieniać ubrania. Chociaż tutejsze hotele oferują usługi pralnicze, wciąż nie mogę zaspokoić swojej pasji do mody i łączenia różnych strojów.
Zapłać „wygórowaną” cenę
Jedną z moich ulubionych rzeczy w Wietnamie było wędrowanie po tętniących życiem targowiskach ulicznych. Kupiłam kilka jedwabnych sukienek szytych na miarę w Hoi An, kupiłam ręcznie robione wyroby skórzane w Hanoi i zjadłam jedne z najlepszych ulicznych potraw, jakie kiedykolwiek jadłam.

Ulica Hang Dao (Hanoi) to jedna z ulic na trasie nocnego targu w Starym Mieście Hanoi w weekendy. Zdjęcie: Viet Van
Chociaż targowanie się nie jest rzadkością na wietnamskich targowiskach, nie byłem do tego przyzwyczajony. Na początku nie byłem pewien dokładnej ceny towarów, więc uznałem, że najlepiej będzie uniknąć negocjacji ze sprzedawcami i po prostu zapłacić kwotę, o którą prosili.
Ale im częściej bywałam w różnych miejscach i im bardziej nabierałam pewności siebie, tym częściej pytałam o zniżki lub oferty pakietowe. Zrozumiałam, że targowanie się wcale nie jest takie trudne. Sprzedawcy byli do tego przyzwyczajeni, a ja nauczyłam się targować mądrzej.
Nie należy lekceważyć znaczenia poznawania lokalnych zwyczajów.
Chociaż jedną z największych atrakcji mojej podróży była piękna i gościnna kultura wietnamska, muszę przyznać, że nie wiedziałam zbyt wiele o tutejszych zwyczajach.
Na przykład Wietnamczycy uważają wskazywanie palcem za niegrzeczne. Zamiast tego, gdy muszą wskazać kogoś palcem, zazwyczaj używają całej dłoni.
Ważne jest, aby mieć pod ręką Tłumacza Google, ale podróżującym bardzo przyda się także nauczenie się wcześniej kilku podstawowych słów i zwrotów w języku wietnamskim.
Czuję, że pomaga mi to również „wyglądać” na bardziej cywilizowanego turystę. Chociaż miejscowi, których spotykam, mówią trochę po angielsku, Wietnamczycy są prawdopodobnie o wiele bardziej pod wrażeniem, jeśli turyści potrafią się z nimi witać w prostym wietnamskim.
Gdybym tylko wiedział o tym wcześniej, zaoszczędziłbym sobie mnóstwo pieniędzy!
Laodong.vn
Source: https://laodong.vn/du-lich/hanh-trinh/khach-tay-lan-dau-phuot-xuyen-viet-khong-ngo-viet-nam-rong-lon-den-the-1540856.html






Komentarz (0)