Według pana Jensa Eskelunda, przewodniczącego Europejskiej Izby Handlowej (EuroCham) w Chinach, biorąc pod uwagę obecną napiętą sytuację, wojna handlowa między Unią Europejską (UE) a Chinami będzie „nieunikniona”
| Oczekuje się, że cła UE na chińskie samochody elektryczne wejdą w życie pod koniec tego miesiąca. (Źródło: AFP) |
„Jeśli nic się nie zmieni, coraz bardziej prawdopodobne staje się wybuchnięcie wojny handlowej” – powiedział Jens Eskelund na spotkaniu 9 października.
Oświadczenie nadeszło dzień po tym, jak Chiny formalnie nałożyły tymczasowe środki antydumpingowe na import napojów spirytusowych z UE, wymierzone w francuskie marki, w tym Hennessy i Rémy Martin. Kilka dni po tym, jak 27 państw zagłosowało za nałożeniem ceł na chińskie pojazdy elektryczne (EV).
Ministerstwo Handlu Chin poinformowało, że wstępne dochodzenie wykazało, iż dumping napojów spirytusowych z Unii Europejskiej wyrządził „znaczne szkody” chińskiemu przemysłowi.
Gdy Pekin oskarżył Brukselę o „rażący protekcjonizm”, pan Eskelund wezwał chińskie władze do spojrzenia na sytuację szerzej i poważnego zbadania obaw Europy dotyczących polityki rządu .
„Myślę, że dramat związany z samochodami elektrycznymi w ciągu ostatnich kilku miesięcy odwrócił uwagę od szerszych problemów w handlu dwustronnym. Wyraźnie widać ogromny wzrost chińskiego eksportu, napędzany deflacją wewnętrzną. W ciągu pierwszych siedmiu miesięcy roku chiński eksport do UE osiągnął rekordowy poziom, podczas gdy import z UE gwałtownie spadł” – cytuje Eskelund.
Według urzędnika, od 2017 r. gospodarka Chin wzrosła o 40%, lecz w tym samym okresie eksport Europy do Chin spadł o 30%.
Dane chińskiego rządu pokazują, że ceny producenta – czyli koszt towarów w fabryce – spadają od 23 miesięcy, nie pozostawiając firmom innego wyboru, jak eksportować swoje produkty za granicę.
Doprowadziło to do wzrostu importu dóbr high-tech do Europy, która według zachodnich standardów jest stosunkowo otwarta na produkty chińskie.
Tymczasem ostatnie wysiłki chińskiego rządu mające na celu pobudzenie konsumpcji w drugiej co do wielkości gospodarce świata jak dotąd nie przyniosły oczekiwanych rezultatów.
Giełda w Pekinie kontynuowała spadki po tym, jak opublikowane dane dotyczące środków stymulujących gospodarkę nie spełniły oczekiwań, w wyniku czego wielu inwestorów zobojętniało na perspektywy wzrostu gospodarczego w tym azjatyckim kraju.
W Europie posunięcia największej gospodarki Azji są również uważnie obserwowane, ponieważ deflacja i słaby popyt konsumencki są postrzegane jako główne czynniki podsycające spór między Pekinem a Brukselą.
Choć analitycy wciąż unikają używania określenia „wojna handlowa”, można się spodziewać, że rosnące napięcia między obiema stronami wkrótce jeszcze bardziej wpędzą Chiny i UE w spiralę zaciekłych sporów handlowych.
Ministerstwo Handlu Chin poinformowało 8 października, że Pekin bada praktyki dumpingowe wśród producentów nabiału i wieprzowiny w UE i rozważa podniesienie ceł na „importowane pojazdy z dużymi silnikami benzynowymi”.
Trwają negocjacje techniczne między obiema stronami w sprawie umowy dotyczącej pojazdów elektrycznych. Ostatnio Komisja Europejska (KE) odrzuciła kilka wniosków chińskich izb handlowych o ustalenie minimalnych cen importu z tego kraju.
Źródło z branży ujawniło również, że nadal istnieje „ogromna przepaść” między tym, co są skłonni zaoferować chińscy negocjatorzy, a tym, co jest gotowa zaakceptować Komisja Europejska.
Source: https://baoquocte.vn/chu-cich-eurocham-trung-quoc-mot-cuoc-chien-thuong-mai-la-khong-the-tranh-khoi-289670.html






Komentarz (0)