Departament Skarbu USA nałożył 27 czerwca sankcje na cztery firmy zajmujące się handlem złotem oraz na osobę, która według niego prowadziła transakcje zbrojeniowe powiązane z Grupą Wagnera.
„Grupa Wagnera finansuje swoje brutalne działania częściowo poprzez eksploatację zasobów naturalnych w krajach takich jak Republika Środkowoafrykańska i Mali. Stany Zjednoczone będą nadal wykorzystywać źródła dochodów Grupy Wagnera, aby ograniczyć jej ekspansję i przemoc w Afryce, na Ukrainie i w innych miejscach” – powiedział Brian E. Nelson, Podsekretarz Skarbu ds. Terroryzmu i Wywiadu Finansowego.
Od stycznia administracja Bidena uznała Wagnera za międzynarodową organizację przestępczą i dążyła do ograniczenia jej zasobów finansowych za pomocą sankcji. W maju Departament Skarbu USA nałożył sankcje na Iwana Masłowa, szefa operacji Wagnera w Mali, za próbę przemytu broni przez ten afrykański kraj do użytku na Ukrainie.
Prezydent USA Biden potwierdził 26 czerwca, że Stany Zjednoczone i ich sojusznicy nie mieli nic wspólnego z powstaniem grupy Wagnera w Rosji. Zdjęcie: The Guardian
Prigożyn, szef Grupy Wagnera i były długoletni sojusznik Putina, w minionym tygodniu rozpoczął niespodziewane powstanie przeciwko rosyjskiemu dowództwu wojskowemu , przejmując kontrolę nad południową kwaterą główną wojskową i kierując swoje wojska w stronę Moskwy.
Powstanie jednak trwało krótko. 24 czerwca Prigożyn wycofał swoje wojska i przyjął porozumienie wynegocjowane przez białoruskiego przywódcę Aleksandra Łukaszenkę. Według Łukaszenki, Prigożyn przybył na Białoruś 27 czerwca.
Prezydent Biden i inni amerykańscy urzędnicy podkreślali, że Stany Zjednoczone nie odegrały żadnej roli w powstaniu z zeszłego tygodnia, ostrzegając, że prezydent Rosji Władimir Putin może próbować obarczyć winą za bunt Wagnera obce mocarstwa.
Działania przeciwko grupie Wagnera planowano już wcześniej, ale zostały one na krótko odroczone, ponieważ urzędnicy amerykańscy nie chcieli, aby wydawało się, że opowiadają się po którejś ze stron w walce o władzę pomiędzy przywódcą grupy najemników Jewgienijem Prigożynem a prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
Stany Zjednoczone nałożyły już wcześniej sankcje na Prigożyna za jego próby ingerencji w wybory prezydenckie w kraju w 2016 r.
Obywatel Rosji jest również celem amerykańskich sankcji za rzekomą bliską współpracę z organizacją wagnerowskiego magnata Jewgienija Prigożyna. Zdjęcie: NBC News
Wśród firm objętych sankcjami 27 czerwca znalazły się Midas Ressources SARLU i Diamville SAU z siedzibą w Republice Środkowoafrykańskiej, General Trading z siedzibą w Dubaju, firma handlująca zasobami przemysłowymi, a także DM Limited z siedzibą w Rosji.
Departament Skarbu USA oskarżył firmy o utrudnianie urzędnikom przeprowadzania inspekcji kopalni złota, wysyłanie diamentów wydobytych w Afryce zagranicznym nabywcom i celowe przekazywanie pieniędzy ze sprzedaży złota firmom powiązanym z Prigożynem w celu uniknięcia amerykańskich sankcji nałożonych na rosyjskie instytucje finansowe.
Osoba, której dotyczy atak, Andriej Nikołajewicz Iwanow, to rosyjski dyrektor Grupy Wagnera, o którym uważa się, że ściśle współpracował z organizacją Prigożyna i wysokimi rangą urzędnikami rządu Mali w zakresie transakcji zbrojeniowych, górnictwa i innych działań Grupy Wagnera w Mali – poinformował Departament Skarbu USA .
Nguyen Tuyet (według CNN, WRTV, The Guardian, The Hill)
Źródło
Komentarz (0)