
Obraz ilustracyjny.
Gan Siow Huang, urzędnik singapurskiego Ministerstwa Handlu i Przemysłu, poinformował 14 października, że Stany Zjednoczone odroczyły wprowadzenie ceł na singapurskie produkty farmaceutyczne, aby dać firmom więcej czasu na wynegocjowanie zwolnień.
Wcześniej administracja prezydenta Donalda Trumpa ogłosiła, że od 1 października na wszystkie markowe produkty farmaceutyczne zostanie nałożony 100% cło, chyba że firmy farmaceutyczne zbudują zakłady produkcyjne w Stanach Zjednoczonych. Markowe lub opatentowane produkty farmaceutyczne to leki sprzedawane pod nazwą handlową chronioną patentem. Po wygaśnięciu patentu inne firmy mogą sprzedawać te same wersje tego samego leku.
Przemawiając przed parlamentem Singapuru, Gan Siow Huang powiedział, że wdrożenie taryf zostało opóźnione, aby dać firmom farmaceutycznym czas na wynegocjowanie zwolnień z rządem USA.
Pani Gan Siow Huang stwierdziła, że średni roczny eksport produktów farmaceutycznych z Singapuru do USA w latach 2022-2024 wynosił 3,7 mld dolarów singapurskich (około 2,8 mld dolarów amerykańskich). Dodała, że osiem z dziesięciu największych firm farmaceutycznych na świecie prowadzi działalność produkcyjną, badawczo-rozwojową w tym wyspiarskim kraju, a produkty farmaceutyczne stanowią 13% całkowitego eksportu Singapuru do USA.
Pani Gan Siow Huang oświadczyła, że rząd Singapuru współpracuje z firmami farmaceutycznymi z siedzibą w tym kraju w sprawie wpływu amerykańskich ceł, a wiele z nich planuje budowę lub rozbudowę zakładów w USA. Według pani Gan, firmy te oczekują na bardziej szczegółowe informacje od rządu USA, aby potwierdzić, czy ich plany kwalifikują się do zwolnienia z ceł.
Singapur jest silnie zależny od handlu międzynarodowego i podatny na globalne spowolnienie gospodarcze spowodowane amerykańskimi cłami. 14 października Ministerstwo Handlu i Przemysłu Singapuru ogłosiło wstępne szacunki, wskazujące na wzrost gospodarczy kraju o 2,9% w trzecim kwartale w ujęciu rok do roku, co stanowi spowolnienie w porównaniu z poprzednimi trzema miesiącami z powodu amerykańskich ceł wywierających presję na kluczowe sektory produkcyjne.
Dane opublikowane 14 października przez Ministerstwo Handlu i Przemysłu Singapuru pokazały, że gospodarka Singapuru wzrosła o 2,9% w trzecim kwartale 2025 roku, co stanowi niewielki spadek w porównaniu z 4,5% wzrostem w poprzednim kwartale, ale jest wyższe niż prognozowany przez ekonomistów w badaniu Bloomberga wzrost na poziomie 2%. Dane skorygowane sezonowo pokazują, że gospodarka Singapuru wzrosła o 1,3%, czyli nieco wolniej niż 1,5% wzrostu w poprzednim drugim kwartale.
W oddzielnym oświadczeniu Urząd Monetarny Singapuru (MAS) poinformował, że gospodarka wzrosła o 3,9% w pierwszych trzech kwartałach 2025 roku, szybciej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. MAS ocenił, że luka produkcyjna pozostanie dodatnia przez cały rok. Bank centralny dodał jednak, że oczekuje się spowolnienia wzrostu Produktu Krajowego Brutto (PKB) Singapuru w nadchodzących kwartałach, ponieważ aktywność w sektorach związanych z handlem wraca do normy.
Eksport Singapuru do USA jest objęty podstawową stawką celną w wysokości 10%, pomimo podpisania przez Stany Zjednoczone umowy o wolnym handlu z Singapurem w 2004 roku. Sektorowe cła importowe mogą negatywnie wpłynąć na popyt na produkty singapurskie, w tym półprzewodniki, elektronikę użytkową i produkty farmaceutyczne. Bank centralny Singapuru stwierdził w lipcu 2025 roku, że towary te stanowią 40% singapurskiego eksportu do USA.
Wcześniej organizacja badań medycznych Hilleman Laboratories oświadczyła, że nie spodziewa się bezpośredniego wpływu amerykańskich ceł na swoją działalność w Singapurze, ale ostrzegła przed potencjalnym efektem domina wynikającym z powiązań w globalnych łańcuchach dostaw, który może wywołać kaskadowe skutki. Ponadto Hilleman Laboratories argumentowała, że cła grożą wzrostem kosztów, potencjalnie wpływając na przystępność cenową i dostępność, zwłaszcza dla grup wrażliwych. Zmiany w polityce handlowej mogą wpłynąć na harmonogramy dostaw, źródła dostaw i partnerstwa.
Firma biotechnologiczna BioNTech ogłosiła, że „uważnie monitoruje sytuację”, pomimo posiadania zakładów produkcyjnych w USA. Tymczasem firma farmaceutyczna GSK podkreśliła, że „konstruktywnie współpracuje” z rządem USA.
Dr Deborah Elms, dyrektor ds. polityki handlowej w organizacji charytatywnej Hinrich Foundation, argumentuje, że nawet w obrębie jednej firmy różne produkty mogą, ale nie muszą, podlegać cłom. Sugeruje, że gdyby firmy farmaceutyczne zaczęły budować fabryki w Stanach Zjednoczonych, aby kwalifikować się do zwolnienia z cła, „nie rozwiązałoby to w zasadzie problemu”. Dr Elms zwraca również uwagę, że cła mogą stanowić problem, ponieważ Singapur w coraz większym stopniu koncentruje się na produkcji leków na eksport, a Stany Zjednoczone są kluczowym rynkiem zbytu.
Źródło: https://vtv.vn/my-hoan-ap-thue-doi-voi-duoc-pham-cua-singapore-100251014194501788.htm






Komentarz (0)