Młody nauczyciel „niesie listy w górę”
W wieku 23 lat Dam Thi Thanh Nga, nauczycielka w szkole Ta Cha Lang, przedszkolu Sung Tra (prowincja Tuyen Quang, dawniej Ha Giang ), wybrała trudną drogę: opuściła miasto i udała się w góry, aby nauczać pośród odległych gór i lasów.
Mimo że szkoła nadal zmaga się z wieloma trudnościami, Thanh Nga zawsze stara się jak najlepiej pomagać swoim uczniom.
ZDJĘCIE: NVCC
Trzy lata temu, podczas podróży do Ha Giang, Nga była oczarowana tutejszymi krajobrazami i ludźmi. W jej umyśle zapisał się obraz dzieci z plemienia Mong, drżących z zimna, ubranych w cienkie ubrania, bosych, ale wciąż niewinnie uśmiechających się na powitanie przechodniów. „Ta chwila dała mi do myślenia, że po ukończeniu studiów na pewno tu wrócę, aby uczyć i wnieść swój wkład” – powiedziała Nga.
Po ukończeniu Thai Nguyen College of Education, Nga przekonała rodziców, aby pozwolili jej pracować w szkole w górzystym terenie. W lipcu 2025 roku, kiedy po raz pierwszy przekroczyła próg szkoły, młoda nauczycielka była zaskoczona łuszczącą się farbą na ścianach klas, pęknięciami i przeciekami w niektórych miejscach oraz brakiem przyborów szkolnych. Ale to właśnie ta sytuacja sprawiła, że Nga pokochała swoich uczniów jeszcze bardziej. „Chociaż było ciężko, dzieci były bardzo posłuszne, grzeczne i chętne do nauki, co sprawiło, że chciałam się bardziej starać” – powiedziała Nga.
Pierwsze dni nauczania były dla Ngi serią wyzwań. Oprócz dużej odległości i braku zakwaterowania, Nga musiała również zmierzyć się z barierą językową, ponieważ 100% jej uczniów to Mong. „Dzieci nie rozumiały języka Kinh, a ja byłam początkującą nauczycielką z niewielkim doświadczeniem i nie znałam języka Mong. Czasami nauczycielka i uczniowie mogli się porozumiewać jedynie za pomocą gestów” – powiedziała Nga.
Młoda nauczycielka powiedziała, że każdego dnia wstaje o świcie, przygotowując lunch, który zabierze ze sobą, ponieważ szkoła jest dość daleko i nie ma restauracji. Chociaż zajęcia zaczynają się dopiero o 7:00, Nga i jej koledzy i tak przychodzą wcześnie, aby otworzyć drzwi i powitać uczniów, ponieważ wielu z nich musi iść do szkoły sami, ponieważ ich rodzice wcześnie rano wychodzą na boisko.
Bywały chwile, kiedy Nga czuła się zmęczona, chora z powodu pogody lub tęskniła za domem, tęskniła za przyjaciółmi i myślała o znalezieniu pracy bliżej domu. Ale sam widok uśmiechów i jasnych oczu jej uczniów sprawiał, że cały smutek znikał. „To dzieci zmotywowały mnie do pozostania” – powiedziała Nga ze wzruszeniem.
Od czasu podjęcia pracy Nga nie miała okazji odwiedzić domu. Nigdy jednak nie żałowała swojego wyboru. „Dla mnie najważniejszą rzeczą dla młodej nauczycielki, decydującej się na nauczanie w tak trudnych miejscach, jest prawdopodobnie pasja, entuzjazm dla zawodu i miłość do dzieci. Kiedy widzę, jak dzieci są syte, uczą się czytać i pisać, to jest to dla mnie największa motywacja do dalszego działania na rzecz tego kraju” – powiedziała Nga.
Walka z chorobą i podążanie za pasją do muzyki
Oto historia Tran Nghien (prawdziwe nazwisko Tran Thi Hong Ngoc, 24 lata, mieszkanka Ho Chi Minh City). W 2019 roku Nghien rozpoczęła swoją niezależną działalność artystyczną, komponując i śpiewając. Na początku 2024 roku Nghien dowiedziała się, że ma raka piersi i musiała usunąć lewą pierś. W chwili, gdy dowiedziała się o chorobie, Nghien powiedziała, że jej pierwszymi emocjami były zaskoczenie i rozczarowanie. Nie pozwoliła jednak, by choroba zadecydowała o jej życiu. „Powiedziałam sobie, że bez względu na to, jak trudne to będzie, przezwyciężę to” – powiedziała Nghien.
Podczas walki z rakiem Tran Nghien nadal rozwijała swoją pasję do muzyki.
ZDJĘCIE: NVCC
W kolejnych dniach Nghien nieustannie odwiedzała szpital na badania, operacje i chemioterapię. Cała praca prawie ustała, ale Nghien nie poddawała się zmęczeniu. „Lek sprawił, że bardzo wypadły mi włosy. Moje włosy są moją największą dumą, więc byłam bardzo smutna. Ale potem pomyślałam, że moje włosy odrosną i że nie wolno mi złamać mojego ducha” – zwierzyła się Nghien.
Podczas leczenia sztuka i teatr stały się dla Nghien iskrą, która każdego dnia pozwalała jej zachować pozytywne nastawienie. „Wcześniej często odkładałam wszystko na później: komponowałam jutro, występowałam innym razem. Ale kiedy stanęłam twarzą w twarz z chorobą, zdałam sobie sprawę, że życie jest bardzo nietrwałe. Jeśli jutro nie będę mogła już stać na scenie, na pewno będę tego żałować. Dlatego nie chcę przestawać” – powiedziała Nghien.
Dla Nghiên muzyka jest najcenniejszym duchowym lekarstwem. Pomaga Nghiên uwolnić emocje, spojrzeć na świat z większą delikatnością i żyć pełnią życia każdego dnia. W marcu 2025 roku Nghiên wydała piosenkę „matphuonghuong” („Dezorientacja”). Jest to utwór skomponowany przez Nghiên podczas leczenia. Obecnie utwór osiągnął ponad 10 milionów wyświetleń na TikToku, ponad 500 000 odsłuchań na platformach muzyki cyfrowej i przez dwa kolejne tygodnie znajdował się w pierwszej szóstce Spotify Viral Vietnam. Nie poprzestając na muzyce, Nghiên weszła również do branży filmowej, grając rolę w filmie „Obóz dla ofiar handlu ludźmi”. Pod koniec listopada młoda artystka przygotowuje się również do wydania nowego produktu muzycznego.
Wspominając swoją podróż, Nghien chce przekazać prosty, ale mocny przekaz tym, którzy zmagają się z przeciwnościami losu: „Żyje się tylko raz i życie nie będzie usłane różami. Nie chcę, żeby każdy musiał stawiać czoła przeciwnościom losu, aby dorosnąć, ale jeśli tak się stanie, traktujcie to jako wyzwanie do pokonania, a nie przeszkodę, która pogrzebie wasze ambicje”.
Chcę zostać ochroniarzem, aby móc realizować swoje marzenie o pójściu na studia.
Historia Nguyen Thi Thao Ly, nowej studentki Wydziału Języka Chińskiego Uniwersytetu Języków Obcych w Hue, również nas poruszy ze względu na jej drogę pokonywania trudności i stawiania czoła przeciwnościom losu. Ly, urodzona w niepełnej rodzinie, z obojgiem rodziców żyjących własnym życiem, dorastała w opiekuńczych ramionach dziadków, którzy mają ponad 70 lat. Od najmłodszych lat Ly odczuwała niedostatek i rozumiała, że jej przyszłość może zmienić jedynie edukacja i determinacja.
Thao Ly z wysiłkiem i determinacją realizuje swoje marzenia o studiach.
ZDJĘCIE: NVCC
Tuż po egzaminie maturalnym, podczas gdy jej przyjaciele mieli przerwę, Ly gotowała i sprzedawała herbatę z mlekiem, aby zarobić na szkołę. Każda butelka herbaty z mlekiem kosztowała 10 000 VND. Po 3 dniach Ly sprzedała 400 butelek. Praca była jednak ciężka, a zysk niewielki, więc Ly postanowiła poprosić dziadków o pozwolenie na wyjazd do Ho Chi Minh City w poszukiwaniu pracy.
Początkowo planowała pracować jako kelnerka w restauracji, ale dzięki pomocy znajomych Ly została zatrudniona jako ochroniarz w kompleksie apartamentowym. Przez dwa miesiące ciężko pracowała, pracując po godzinach w nocy, czasami tak zmęczona, że zasypiała na krześle dyżurnym. „Po dwóch miesiącach otrzymałam 9 milionów VND. Dla wielu osób ta kwota może nie być duża, ale dla mnie to był pot i łzy, czesne za moje pierwsze kroki na uniwersytecie” – powiedziała Ly.
Pomimo trudności, Ly nadal jest zdeterminowana, by realizować swoje marzenie o studiach , mimo że wiele osób radziło jej wyjechać za granicę do pracy, by szybciej zarobić. „Od najmłodszych lat wierzyłam, że edukacja to najbardziej zrównoważona droga. Nie chcę spędzać młodości w dalekim miejscu, podczas gdy moi dziadkowie się starzeją. Chcę być blisko, żebym mogła się nimi zaopiekować i odwdzięczyć za ich dobroć w wychowaniu mnie” – zwierzyła się Ly.
Obecnie życie Ly, studentki pierwszego roku, wciąż wiąże się z wieloma problemami finansowymi, ale dziewczynka zawsze zachowuje optymizm, jest towarzyska i nieustannie dąży do nauki. „Wierzę, że niezależnie od tego, kim jesteś, jak nisko zaczynasz, dopóki nie porzucisz swoich marzeń, wciąż możesz się podnieść i zmienić swoje życie. Nie możemy wybrać miejsca urodzenia, ale możemy wybrać, jak żyjemy i jaką przyszłość chcemy osiągnąć” – powiedziała Ly.
Source: https://thanhnien.vn/nhung-co-gai-binh-thuong-voi-nghi-luc-phi-thuong-185251019182257922.htm
Komentarz (0)