Thanh Quynh, studentka Uniwersytetu Ekonomicznego w Ho Chi Minh, i jej siostra wynajęły mieszkanie w mini-apartamencie w Dzielnicy 1 (Ho Chi Minh) za 4 miliony VND miesięcznie. Sześciopiętrowy budynek ma 25 mieszkań, 1 windę i 1 wyjście ewakuacyjne po schodach. W piwnicy znajduje się parking dla motocykli. Ze względu na niewielką powierzchnię i dużą liczbę motocykli, parking podziemny jest zawsze pełny. Kiedy w Hanoi wybuchł pożar mini-apartamentu, Quynh poczuła się niepewnie i zaniepokojona myśląc o piwnicy na motocykle, w której mieszka.
„Zanim się tu przeprowadziliśmy, wynajmowaliśmy pokój w dzielnicy Tan Binh, ale były tam dziesiątki pokoi, bardzo zatłoczonych i ciasnych, a pokoje nie miały okien, więc obawialiśmy się pożaru i wybuchu. Tutaj jest wygodniej, ale nadal martwimy się o bezpieczeństwo przeciwpożarowe. W każdym z 25 mieszkań gotujemy na kuchence elektrycznej. Podczas upałów ciągłe używanie klimatyzatorów i wentylatorów jeszcze bardziej zwiększa ryzyko pożaru i wybuchu” – powiedziała zmartwiona Quynh.
Według Quynh, budynek ma schody ewakuacyjne, ale są one malutkie i bardzo duszne. Są gaśnice, ale stare i zaniedbane. Budynek ma balkony, ale znajdują się one w wąskiej uliczce. W razie pożaru ucieczka będzie bardzo trudna, nie wspominając o wozach strażackich, które przyjadą ugasić pożar i ratować ludzi.
Podając się za osoby poszukujące pokoju do wynajęcia, udaliśmy się w zaułek przy ulicy Hoa Hao, w dzielnicy 2, 10. dzielnicy Ho Chi Minh City. Właściciel pensjonatu zaprowadził nas na 3. piętro budynku i wskazał mały pokój o powierzchni około 10 metrów kwadratowych, z antresolą, kuchnią i prywatną łazienką. Cena tego pokoju wynosiła 3,5 miliona VND miesięcznie.
Według obserwacji, dom ten ma około 5 metrów szerokości, 15 metrów długości, 4 piętra wysokości i kształt „tuby, pudełka”. Właściciel pensjonatu podzielił go na prawie 20 pokoi. Na niewielkiej powierzchni mieszka w nim blisko 50 osób. Pod parterem znajduje się wąska przestrzeń, w której stoją dziesiątki motocykli. Pomimo dużej liczby mieszkańców, jedynym wejściem do tego mini-apartamentowego pensjonatu jest jedynie żelazna brama o szerokości około 1,5 metra i wąskie schody. Przyglądając się uważnie, zauważyliśmy, że cztery ściany pensjonatu są otoczone betonowymi ścianami i żelazną siatką B40, bez żadnych szczelin. Musieliśmy się uważnie rozejrzeć, aby znaleźć gaśnice ukryte za bałaganem w sprzęcie domowym mieszkańców. Myśl o wybuchu pożaru nie dawała nam spokoju.
Pan Hung, pośrednik w obrocie nieruchomościami w Ho Chi Minh, powiedział, że w centralnych dzielnicach Ho Chi Minh City apartamenty z obsługą i mini-apartamenty cieszą się zawsze dużym popytem. Im bliżej rozpoczęcia roku szkolnego, tym trudniej je wynająć. Przyjeżdżając obejrzeć pokój, większość klientów negocjuje jedynie cenę i czas dojazdu, ale niewiele osób zwraca uwagę na bezpieczeństwo przeciwpożarowe. „Między domami-metrami jest tylko jedno wyjście, w razie pożaru ryzyko uduszenia jest bardzo wysokie. Ponieważ przejście między piętrami tych wynajmowanych domów jest dość wąskie, system alarmowy i oznakowanie wyjść są jedynie na pokaz” – dodał pan Hung.
Jak twierdzą eksperci, w Ho Chi Minh City, ze względu na wzrastający popyt na mieszkania, przy jednoczesnym wysokim poziomie cen nieruchomości, nie każdy ma możliwości finansowe, aby kupić dom jednorodzinny lub dom blisko centrum, dlatego dla wielu młodych rodzin, a także wielu młodych ludzi, którzy dopiero zaczęli pracować, rozwiązaniem jest wynajem lub kupno mini-apartamentu.
W rzeczywistości mini apartamenty często oferują dość „przystępne” ceny sprzedaży i wynajmu. Każdy pokój ma średnią powierzchnię 25–50 m², jest w pełni umeblowany i położony w centrum miasta, co ułatwia dojazd wielu osobom. Jednak ze względu na fakt, że właściciele często w pełni wykorzystują dostępną przestrzeń, mini apartamenty są często bardzo ciasne, położone w zaułkach i nie spełniają norm przeciwpożarowych… Jednak te mini apartamenty często charakteryzują się wysokim wskaźnikiem obłożenia, sięgającym 90–100% ze względu na lokalizację blisko centrum miasta. Mini apartamenty są również często poszukiwane przez wielu inwestorów jako kanał inwestycji na wynajem.
Eksperci rynku nieruchomości uważają również, że oprócz ryzyka pożarowego, nabywcy mini-apartamentów narażeni są na ryzyko prawne. W Ho Chi Minh City transakcje dotyczące mini-apartamentów opierają się głównie na długoterminowym najmie z opcją zakupu, z jednorazową płatnością. Powodem, dla którego ludzie muszą korzystać z długoterminowego najmu z opcją zakupu, jest to, że mini-apartamenty nie otrzymują oddzielnych certyfikatów dla każdego z nich. Budując mini-apartamenty, inwestorzy proszą o pozwolenie jedynie na budowę pojedynczych, wielopiętrowych domów. Transakcje są zawierane głównie na podstawie aktów notarialnych i współwłasności.
Ponadto nabywcy mini-apartamentów często nie mogą zaciągnąć kredytu hipotecznego, skorzystać z pożyczek bankowych ani dziedziczyć. Tymczasem inwestorzy mogą zastawić, obciążyć lub sprzedać mieszkanie w całości, aby uzyskać pieniądze. Wiąże się to z dużym ryzykiem dla nabywców mini-apartamentów, a nawet pozostawieniem ich bez środków do życia. Dlatego nabywcy powinni dokładnie przeanalizować sytuację przed planowanym wynajmem lub zakupem tego typu nieruchomości.
Pan Le Hoang Chau – przewodniczący Stowarzyszenia Nieruchomości w Ho Chi Minh City (HoREA) – powiedział, że od 2010 roku w Ho Chi Minh City dynamicznie rozwija się budowa wielopiętrowych mini-apartamentów. Istnieje popyt na mini-apartamenty, ale Ho Chi Minh City nie wspiera rozwoju tego typu inwestycji, ponieważ przeciążają one infrastrukturę. Z powodu niedostatków przepisów prawnych, „zielone światło” doprowadziło do rozkwitu wielu indywidualnych projektów mieszkaniowych projektowanych jako mini-apartamenty. „Doprowadziło to do gwałtownej budowy mini-apartamentów w dużych miastach, co zaburzyło planowanie urbanistyczne, spowodowało utratę estetyki i nie zapewniło bezpieczeństwa pożarowego, a także doprowadziło do braku mediów i usług dla mieszkańców” – analizuje pan Chau.
Źródło
Komentarz (0)