„Niechętny nowicjusz”
Mierzący 149 cm wzrostu Dao Hong Son przekształcił swój niewielki wzrost w potężną broń, aby zdominować kategorię wagową jujitsu do 56 kg. Osiągnięcia Sona budzą niepokój każdego przeciwnika: dwa złote medale z rzędu na 31. Igrzyskach Azji Południowo-Wschodniej i mistrzostwach świata w wadze do 56 kg.
Jednak droga do obrony tytułu na 33. Igrzyskach Azji Południowo-Wschodniej w Tajlandii była zupełnie inna. Ponieważ gospodarze obniżyli jego limit wagowy do 56 kg, 28-letni bokser musiał rywalizować w kategorii wagowej 62 kg.

Dao Hong Son nie grał na swoim zwykłym miejscu podczas Igrzysk Azji Południowo-Wschodniej 33.
ZDJĘCIE: FBNV
W rozmowie z reporterem Thanh Nien po kontroli wagi w Tajlandii, Dao Hong Son powiedział, że jego stan zdrowia jest całkowicie stabilny, ponieważ nie musiał przechodzić przez proces odchudzania, jak zwykle. „Moje zdrowie jest teraz bardzo dobre, ponieważ nie muszę tracić na wadze. Zazwyczaj ważę już 62 kg, a czasami nawet mniej. Wystarczy dobrze się odżywiać i dobrze spać, a przytyję wystarczająco” – żartobliwie dodał Son.
Na pierwszy rzut oka może to brzmieć jak zaleta, ale dla ekspertów to duża wada. W kategorii 62 kg przeciwnicy często ważą 67-70 kg i są zmuszani do walki w dół. Po „odpoczęciu” będą znacznie więksi, silniejsi i grubsi niż Son. Bokser mierzący 149 cm i mający naturalną wagę, walczący z wysokimi, długorękimi przeciwnikami w wyższej kategorii wagowej to prawdziwa fizyczna walka „jajko kontra kamień”.
„To jak przejście z zapasów do karate”.
Trudności związane z kategoriami wagowymi to tylko część problemu; największym wyzwaniem jest format zawodów. Dao Hong Son specjalizuje się w zapasach, chwytach poddań i walce w parterze (pełny kontakt), gdzie może skracać dystans i dobijać przeciwników techniką. Ale walka na tych Igrzyskach Azji Południowo-Wschodniej jest inna: „To tak, jakby ktoś, kto kiedyś trenował zapasy, nagle przeszedł na karate”.
Mistrz świata nie krył zaniepokojenia: „Organizatorzy zrezygnowali ze wszystkich zawodów, w których biorę udział na arenie międzynarodowej. Nigdy wcześniej nie brałem udziału w takich zawodach, trenuję dopiero od kilku miesięcy. To walka, półkontakt, punktacja, a nie pełny kontakt, grappling, taki, w jakim kiedyś startowałem”.
Przy wzroście 1,49 m, konieczność walki w stójce z wyższymi przeciwnikami w kategorii wagowej 62 kg stanowi poważny problem. „Po pierwsze, rozpiętość ramion jest na niekorzyść, wzrost jest już zbyt dużym minusem. Walka w kategorii wagowej 56 kg jest już wadą, a walka w kategorii 62 kg jest jeszcze większą wadą” – analizuje Son.
Walcz o flagę i kolory
Choć wiedział, że jego szanse na zwycięstwo są znacznie mniejsze i musiał zrezygnować z pozycji „przewagi”, aby wziąć udział w zawodach jako nowicjusz, który trenował od kilku miesięcy, Dao Hong Son zachował ducha boksera. „Rywalizacja w nowej kategorii wagowej, która nie jest jego mocną stroną, jest zdecydowanie trudna. Jeśli chodzi o walkę, muszę po prostu walczyć najlepiej, jak potrafię… Właściwie, chcę po prostu walczyć dla reprezentacji, to bardzo trudne. Rywalizacja w nowej kategorii wagowej, która nie jest moją mocną stroną, jest zdecydowanie trudna. Jeśli chodzi o walkę, muszę po prostu walczyć najlepiej, jak potrafię. Celem jest próba zdobycia medalu” – zwierzył się Hong Son.
W Tajlandii kibice będą czekać nie tylko na medal, ale również na niezłomną wolę „karła” Dao Hong Sona w obliczu wyzwań przekraczających jego możliwości.
Source: https://thanhnien.vn/vo-si-ti-hon-149m-dao-hong-son-niem-hy-vong-vang-sea-games-va-thu-thach-trai-nghe-185251209211048764.htm










Komentarz (0)