Kobieta początkowo zaoferowała dwa baty (ważące 200 g) za 40 000 VND, ale potem klientka zbiła cenę do 30 000 VND - Zdjęcie wycięte z klipu
1 lipca policja okręgu Hang Bac (dystrykt Hoan Kiem, Hanoi ) poinformowała, że nałożyła karę administracyjną, mimo że nie była wcześniej karana za przestępstwo „wymuszenia”, na uliczną sprzedawczynię, która zaproponowała cenę 200 000 VND/kg owoców różowego jabłka.
W związku z tym pani VTT (42 lata, zamieszkała w dzielnicy Hoang Mai w Hanoi) została ukarana grzywną w wysokości 150 000 VND za sprzedaż uliczną na drodze miejskiej.
Według przedstawiciela policji okręgu Hang Bac, oskarżenie pani T. o „oszukiwanie” zachodnich klientów jest bezpodstawne. Do incydentu doszło, ponieważ obie strony „zgodziły się na kupno i sprzedaż”.
„Zagraniczny klient wyraził zgodę, zapłacił 30 000 VND za dwa jajka i nie zgłosił żadnych zastrzeżeń” – powiedział, dodając, że nie ma podstaw, by uznać, że nagranie było ustawione.
Pani VTT (sprzedawczyni uliczna) powiedziała, że przez wiele dni tymczasowo wstrzymała sprzedaż.
Według pani T. incydent miał miejsce około 2 tygodnie temu na deptaku nad jeziorem Hoan Kiem. Dwóch klientów, biegle władających językiem wietnamskim, przyszło kupić towary i chciało nagrać filmik na pamiątkę.
Wyjaśniając powyższą cenę, kobieta powiedziała, że importowała guawę z supermarketu, wybierając duże, wysokiej jakości owoce. Cena importowa wynosi około 80 000–90 000 VND/kg, a czasami nawet 100 000 VND/kg.
Wyjaśniła, że podała cenę 200 000 VND/kg, „aby klienci mogli się targować”. Klient kupił następnie dwa owoce o wadze 200 g, po pierwotnej cenie 40 000 VND. Ostatecznie jednak zapłacił tylko 30 000 VND.
Wcześniej w mediach społecznościowych pojawił się klip przedstawiający kobietę sprzedającą owoce w Hanoi, która podaje obcokrajowcowi cenę 200 000 VND za 1 kg jabłka różanego, po czym waży 2 owoce i podaje cenę 40 000 VND/200 g.
„Czy 30 000 VND za dwie osoby to ok? Potargujmy się trochę” – zapytał turysta.
Sprzedawca był niechętny, ale mimo to przyjął pieniądze. Klient podziękował mu, zapłacił i odszedł. Do zdarzenia miało dojść na deptaku nad jeziorem Hoan Kiem (Hanoi), na chodniku przy ulicy Dinh Tien Hoang.
Klip został następnie udostępniony w mediach społecznościowych, wywołując wiele mieszanych opinii. Niektórzy twierdzili, że cena jest zbyt wysoka jak na jabłko różane. Jednak wiele osób kwestionowało również autentyczność klipu, ponieważ sprzedawca wiedział, że klient filmuje, a mimo to sprzedał go w tej cenie.
Source: https://tuoitre.vn/bao-gia-qua-roi-cho-khach-tay-200-000-dong-kg-nguoi-ban-hang-rong-noi-nhap-tu-sieu-thi-20240701180427184.htm
Komentarz (0)