Porażka za porażką
Pan Truong Thanh Hien (37 lat, mieszkający w dzielnicy Cam Le) pracował kiedyś w Gia Lai z pensją 30-40 milionów VND miesięcznie. Jednak z powodu pasji do zakładania własnego biznesu pan Hien rzucił pracę, marząc o powrocie do rodzinnego miasta i wzbogaceniu się.
Pan Truong Thanh Hien wrócił do rodzinnego miasta, aby założyć firmę produkującą pasztety mięsne w bambusowych tubach (zdjęcie: Hoai Son).
Pan Hien powiedział, że w 2018 roku wrócił do Da Nang z zaledwie 800 000 VND w kieszeni, ponieważ wcześniej stracił 2 miliardy VND inwestując w Laosie. Wtedy pospieszył z założeniem firmy, tworząc sklep internetowy w formie przewodnika po medycynie orientalnej, ale niewielu było zainteresowanych. Projekt przetrwał krótko i musiał zbankrutować, ponieważ… skończyły mu się pieniądze na jego utrzymanie.
Aby utrzymać rodzinę, kontynuował prowadzenie małego biznesu, ale po raz kolejny uznał to za „bezsensowne” i postanowił z tym skończyć. Po trzech niepowodzeniach zniechęcił się, ale mimo to postanowił znaleźć dla siebie nowy kierunek.
Kiełbasa ma przyciągający wzrok różowy kolor i jest umieszczona w bambusowej tubie (zdjęcie: Hoai Son).
Jako syn morza, zawsze zastanawiał się, w jaki sposób można zwiększyć wartość krewetek, i tak zrodził się w jego głowie pomysł przygotowania ciastek krewetkowych.
Z trudem znalazł nauczyciela, który nauczyłby go robić kotlety krewetkowe, ale nikt go tego nie nauczył. Nauczył się więc robić kotlety wołowe. Po czterech miesiącach nauki udało mu się stworzyć swój pierwszy produkt.
W tym czasie, zdając sobie sprawę, że bambus jest siłą Wietnamu i pragnąc przenieść jego wizerunek do kulinarnej kultury swojej ojczyzny, postanowił poeksperymentować z nadziewaniem wołowych kotletów do bambusowych rurek.
Ale po raz kolejny mu się nie udało, gdyż nie wiedział, jak wybrać odpowiedni rozmiar bambusowej tuby, a gdy wsypał do niej mięso, pasztet był rozmiękły i zepsuty.
Pan Hien znalazł rozwiązanie polegające na odwróceniu bambusowej rurki do góry dnem, aby umożliwić wypływ wody, zapobiegając rozmiękaniu kiełbasy. Kiedy udało mu się to z kiełbaskami wołowymi i wieprzowymi, postanowił powrócić do swojego pierwotnego celu, czyli produkcji kiełbasek z krewetkami. Jednak po zainwestowaniu 200 milionów VND, pierwsze partie kiełbasek z krewetkami nie odniosły sukcesu – mięso krewetek rozdzielało się w bambusowej rurce, nie sklejając się w kiełbaski.
Bambus pochodzi ze źródeł naturalnych, dlatego jest bezpieczny do pakowania kiełbas (zdjęcie: Hoai Son).
Nawet w chwili największego zniechęcenia spróbował ponownie, mieszając krewetki z kiełbasą i ku swojemu zaskoczeniu odniósł sukces. „Żadne słowa nie opiszą mojego ogromnego szczęścia w tamtej chwili” – zwierzył się Hien.
Dążenie do wprowadzenia specjalności Quang na duży rynek
Większość czynności związanych z przygotowaniem kotletów krewetkowych w bambusowych tubach wykonuje się ręcznie w warsztacie pana Hiena, z wyjątkiem etapu mielenia mięsa za pomocą maszyny.
Bambus gotuje się w wodzie i starannie sprawdza przed użyciem do wyrobu kiełbasy (zdjęcie: Hoai Son).
Kiełbasa z rurek bambusowych powstała z myślą o ręcznym wytwarzaniu z ekologicznych materiałów, ponieważ osobiście pozyskujemy renomowane rurki bambusowe z wielu miejsc i gotujemy je we wrzącej wodzie, aby usunąć bakterie, które mogą wpływać na jakość produktu.
Poza tym wybiera również renomowane źródła krewetek. Według niego Wietnam jest bardzo dużym eksporterem krewetek, więc produkcja kotletów krewetkowych stworzy nowe produkty, promując rozwój przemysłu hodowli krewetek.
Mięso przykrywa się warstwą folii przy wejściu do bambusowej rurki, aby je zakonserwować (zdjęcie: Hoai Son).
Obecnie roczny przychód fabryki wynosi około 2 miliardów VND, co daje 10 miejsc pracy i stabilny dochód.
Produkty posiadają certyfikat bezpieczeństwa żywności i są dostarczane na rynki w Binh Duong, Quang Ngai, Quang Nam, Da Nang itd. Jego kolejnym celem jest przygotowanie dokumentów umożliwiających włączenie rolek z krewetkami Cocimo do programu OCOP (jedna lokalizacja, jeden produkt) i rozszerzenie rynku.
Link źródłowy
Komentarz (0)