Byłem szczęśliwy, a potem ktoś napisał, że jestem nieszczęśliwy.
- Z udostępnień na jej stronie osobistej w ciągu ostatnich dwóch dni wynika, że Thu Quynh, mimo iż jest bliska terminu porodu, zmaga się z wieloma problemami spowodowanymi przez czynniki zewnętrzne?
Nie mam na to większego wpływu, ponieważ działam proaktywnie, znam siebie. Od dawna moje życie nie jest zakłócane ani zakłócane przez fałszywe informacje w internecie.
Źródło problemu zaczęło się, gdy udostępniłam status na Facebooku. Wcześniej moi obserwatorzy wierzyli tylko w informacje, które zamieściłam na oficjalnej stronie Thu Quynh. Jednak teraz jest zbyt wiele stron rozpowszechniających wiadomości, które zmieniły się o 180 stopni. Udostępniłam status, że jestem szczęśliwa, ale ludzie publikowali artykuły, w których pisali, że jestem bardzo smutna. Po prostu uznałam to za zabawne.
Być może jestem odporny na takie informacje, więc oczywiście nie będę czytał tych serwisów informacyjnych. Moje profile w mediach społecznościowych również rzadko publikują takie artykuły, ponieważ czytam tylko oficjalne gazety. Jednak moi krewni i znajomi, po przeczytaniu tych sfabrykowanych informacji, donieśli mi o tym.
Krewni oczywiście wiedzą o stanie Thu Quynh, ale nie potrafią być tak stabilni jak ja i czasami się denerwują. Muszę więc pocieszać mamę i zapewniać ją, że wszystko w porządku, bo wszyscy martwią się, że negatywne informacje wpłyną negatywnie na moją ciążę.
Thu Quynh przygotowuje się na powitanie swojego drugiego dziecka.
– W wielu krajach, ostatnio w Korei, artyści, gdy padają ofiarą fałszywych informacji, natychmiast domagają się usunięcia artykułu, poprawienia go, przeprosin, a nawet podjęcia kroków prawnych. To nie pierwszy raz, kiedy twoje życie osobiste zostało zniekształcone. Czy kiedykolwiek myślałeś o zwróceniu się do organów ścigania o interwencję?
Też o tym myślałam. I nie jestem jedyną ofiarą. Na przykład, niedawno Ninh Duong Lan Ngoc ogłosiła, że będzie studiować za granicą i była to radosna wiadomość, ale potem ludzie wymyślili wiele dramatycznych historii, które skłoniły ją do wielu wypowiedzi.
Psychologia akceptacji historii, która nie jest twoja, choć artyści zdają się być do niej przyzwyczajeni, nadal wzbudza współczucie dla widzów, którzy nie wiedzą, w co wierzyć. Najbardziej żałosne jest to, że krewni, mimo że doskonale wiedzą, jaki jesteś, wciąż są psychologicznie skażeni fałszywymi informacjami.
Albo artyści, którzy są bardzo szczęśliwi, jak na przykład Minh Hang, wciąż są obiektem plotek. Mówi się o ślubie, mówi się o braku ślubu, mówi się o posiadaniu dzieci, mówi się o ich braku. Mówi się również o wspólnym życiu, mówi się również o wspólnym życiu bez rejestracji małżeństwa, co staje się historią oderwaną od rzeczywistości.
Thu Quynh i syn.
- Jesteś odważny, stawiając czoła historiom, które sfabrykowała opinia publiczna. Twoja matka też jest odważna, ale Be jest jeszcze za młoda. Więc Thu Quynh musi dużo rozmawiać z synem, żeby wyjaśnić, co jest prawdą, a co nie?
Be nie ma prawa korzystać z mediów społecznościowych, więc na razie nie ma to na nią wpływu. Najważniejsze jest to, że Be jest ze mną i zna wszystkie relacje swojej mamy. Be wie też, co jest dobre, a co złe. Na szczęście Be bardzo mnie opiekuje. Cieszy się i cieszy, że będę miała kolejne dziecko.
Zanim zdecydowałam się na drugie dziecko, musiałam trochę popracować nad swoim. Głównym powodem, dla którego zdecydowałam się na dziecko, było to, że Be bardzo chciała mieć rodzeństwo. To Be namawiała mnie do kolejnego dziecka latami, czasami kilka razy w roku. A teraz moje dziecko towarzyszy mi przez całą ciążę. Dzieli się swoją mamą i bardzo ją kocha.
Właściwie nie martwię się zbytnio o te informacje, ponieważ rozejdą się bardzo szybko, po kilku dniach trafią do kogoś innego. Nie mogę kontrolować przepływu tych informacji, więc każdy czytelnik musi być mądry. Obecne negatywne informacje są rozpowszechniane bardzo szybko dzięki wspólnym wysiłkom wielu osób z ciekawości. W internecie jest zbyt wiele fałszywych kont, a szkodliwe komentarze pochodzą wyłącznie z fałszywych kont, więc myślę, że nie ma sensu kłócić się z maszynami. Mam nadzieję, że czytelnicy będą mądrzy, czytając te informacje.
W przeciwieństwie do wielu innych artystów, prowadzę własną stronę. Wszystko, co publikuję, jest oficjalnym oświadczeniem Thu Quynh, więc jeśli ktoś ma jakieś pytania, proszę wejść na moją stronę i zapytać, abym miał możliwość jasnego wyjaśnienia.
Nie decyduję się na ślub w tym momencie, ponieważ nie uważam tego za istotne.
- Jak powiedziałaś, Be rozumie i chroni swoją matkę bardzo dobrze, niczym mały mężczyzna wobec Thu Quynh. Czy dlatego Thu Quynh nie spieszy się z poszukiwaniem mężczyzny i postanawia pozostać samotną matką?
Moje ogłoszenie, że po raz drugi zostanę samotną matką, wzbudziło ostatnio najwięcej kontrowersji. Ludzie nie do końca rozumieją znaczenie dwóch słów „singielka”. Wyjaśniłam najprostsze znaczenie tego słowa, czyli to, że nie wychodzę ponownie za mąż i nie potrzebuję kolejnego ślubu. Nie zdecydowałam się na ślub w tym momencie, ponieważ nie uważałam tego za istotne.
Każdy ma swój własny cel, jakim jest szczęście. Niektórzy potrzebują ślubu, zobowiązania między mężem a żoną, potwierdzonego aktem ślubu, i musimy to uszanować. Ja nie potrzebuję aktu ślubu, nie potrzebuję ślubu, ale to nie znaczy, że nie potrzebuję mężczyzny, na którym mogłabym się oprzeć. Myślę, że każdy powinien szanować nasze wybory.
Aktorka nie chce być związana aktem ślubu, ale ceni prawdziwe szczęście.
– Czyli można po prostu zrozumieć, że Thu Quynh nie chce upubliczniać swojego mężczyzny? Thu Quynh jest samotną matką, ale to nie znaczy, że nie ma u boku ojca córki?
Tak! Mam nieco inny sposób myślenia. To znaczy, nie chcę mieć dwóch mężów na papierze . Uważam, że to niepotrzebne.
- Jak go przekonać, żeby myślał tak samo jak ty, skoro nie każdy mężczyzna zgadza się, żeby nie zawierać związku małżeńskiego na papierze?
Nasz przypadek nie jest odosobniony. Jednak życie stało się teraz o wiele bardziej otwarte, a ludzie coraz bardziej rozumieją, jak ważne jest to, czy możemy żyć razem, jak się zachowujemy i jak na siebie reagujemy. To jest o wiele ważniejsze niż papierkowa robota. Zgadzamy się z tym myśleniem i tworzymy komfort i swobodę dla każdej osoby w naszych relacjach. Jesteśmy z tego zadowoleni.
Jako osoba, która przeszła rozwód, wszyscy w mojej rodzinie mają bardziej otwarte spojrzenie na świat, licząc na to, że znajdę szczęście. Jedyne, co mnie denerwuje, to wiadomość, że moje dziecko nie ma ojca. To całkowicie błędne założenie, bo jak mogę mieć dziecko bez ojca? (śmiech). Oczywiście, że moje dziecko będzie miało ojca. Wielu mężczyzn wydaje się urażonych, myśląc, że pokazuję, że nie potrzebuję mężczyzn. Oczywiście! Społeczeństwo potrzebuje mężczyzn, bo nie może być zboczone.
Aktorka nie chciała ujawnić, kto jest ojcem jej dziecka.
- Czyli jest możliwe, że pewnego dnia Thu Quynh publicznie ujawni swojego mężczyznę, ojca swojej córki?
Powiedziałam tylko, że w tej chwili nie wiem, czy kiedyś będę miała ochotę ujawnić go publicznie. Moje dziecko nadal będzie otrzymywać miłość od obojga rodziców. Nigdy nie powiedziałam, że moje dziecko nie ma ojca.
Źródło






Komentarz (0)