W tym samym czasie społeczności żydowskie w Stanach Zjednoczonych, Francji i innych krajach zorganizowały demonstracje, aby wyrazić solidarność z Izraelem po ataku Hamasu z Gazy, który był najkrwawszą masakrą izraelskiej ludności cywilnej w 75-letniej historii kraju.
Dwa skrajne poglądy na wojnę.
Rządy Zachodu i wielu obywateli wyraziło silne poparcie i sympatię dla Izraela w związku z atakami Hamasu, jednak odpowiedź Izraela wywołała również gniew, zwłaszcza w krajach arabskich i muzułmańskich.
Muzułmanie modlą się podczas demonstracji solidarności z Palestyńczykami w Bagdadzie w Iraku, 13 października 2023 r. Zdjęcie: Reuters
W Turcji tłumy gromadziły się przed meczetami, skandując antyizraelskie hasła i popierając Hamas. W mieście Diyarbakir 46-letni biznesmen Mikail Bakan powiedział: „Cały świat muzułmański musi się zjednoczyć…”.
W Nablusie, okupowanym przez Izrael obszarze Zachodniego Brzegu, młodzi ludzie rozpalali ogniska na ulicach i starli się z izraelskimi żołnierzami.
Podczas protestu w Rzymie wywieszono gigantyczną flagę palestyńską. Demonstracje odbyły się także w innych miastach europejskich, m.in. w Brabland w Danii i w Berlinie, gdzie część protestujących została zatrzymana przez policję.
Niemcy i Francja zakazały pro-palestyńskich demonstracji, a kilka krajów zachodnich poinformowało o wzmocnieniu środków bezpieczeństwa w synagogach i szkołach żydowskich z obawy, że protesty mogą doprowadzić do przemocy.
Hamas, siła rządząca w Strefie Gazy, wezwał Palestyńczyków do buntu przeciwko izraelskiemu ostrzałowi i rozmieszczeniu wojsk na oblężonym obszarze, wzywając ich do marszu w kierunku meczetu Al-Aksa.
Kompleks w otoczonym murami Starym Mieście we Wschodniej Jerozolimie jest trzecim najświętszym miejscem dla muzułmanów po Mekce i Medynie, a najświętszym dla Żydów. Do tej pory nie odnotowano tam żadnych poważnych incydentów.
W atakach Hamasu – uznawanego za organizację terrorystyczną przez Stany Zjednoczone, Unię Europejską i inne rządy – na społeczności izraelskie, które miały miejsce w zeszły weekend, zginęło co najmniej 1300 osób. Większość ofiar stanowili cywile, w tym kobiety i dzieci.
Od tego czasu Izrael zaatakował Gazę nalotami i ostrzałem, zabijając ponad 1500 Palestyńczyków. Rozpoczęła się również ofensywa lądowa.
Protestujący w całych Stanach Zjednoczonych wyrazili solidarność z obiema stronami konfliktu, a duże miasta, od Nowego Jorku po Los Angeles, zwiększyły obecność policji w dzielnicach żydowskich i muzułmańskich.
W Waszyngtonie na wiecu poparcia dla Izraela i amerykańskiej społeczności żydowskiej zebrało się około 200 osób na terenie Freedom Plaza, naprzeciwko kompleksu Kapitolu, gdzie poprzedniej nocy policja wzniosła barykady.
Dla porównania w Nowym Jorku tłumy protestujących zebrały się w pobliżu Times Square, domagając się niepodległości Palestyny i krytykując premiera Izraela Benjamina Netanjahu.
Ból po obu stronach
W piątek w Bagdadzie dziesiątki tysięcy Irakijczyków zebrało się na placu Tahrir, machając palestyńskimi flagami i paląc izraelskie flagi, skandując antyamerykańskie hasła.
Muntadhar Kareem, 25-letni nauczyciel, powiedział: „Jesteśmy gotowi dołączyć do walki i wyzwolić Palestyńczyków spod izraelskiego okrucieństwa”.
Podobnie jak większość protestujących, miał na sobie biały całun, co miało symbolizować gotowość do walki na śmierć i życie.
Jak podała państwowa telewizja, w całym Iranie – kraju, którego rząd jest głównym zwolennikiem Hamasu i jednym z głównych wrogów Izraela – odbyły się protesty zorganizowane przez państwo na rzecz tej bojowej grupy.
„Śmierć Izraelowi! Śmierć syjonizmowi!” krzyczeli protestujący, wielu z nich niosło flagi palestyńskie i flagi libańskiej organizacji zbrojnej Hezbollah.
Zastępca przywódcy Hezbollahu, Naim Kassem, oświadczył na wiecu w Libanie, że grupa jest „w pełni gotowa” do udziału w walkach. W ostatnich tygodniach grupa starła się z Izraelem po drugiej stronie granicy z Libanem.
W Indonezji muzułmański duchowny Abu Bakar Bashir, podejrzewany o zorganizowanie zamachów bombowych na Bali w 2002 r., w których zginęło 202 osoby, dołączył do kilkudziesięciu innych osób biorących udział w marszu przeciwko Izraelowi w jawajskim mieście Solo.
W stolicy Bangladeszu, Dhace, aktywiści protestowali przeciwko działaniom Izraela po piątkowych modlitwach w głównym meczecie. Członkowie japońskiej społeczności muzułmańskiej demonstrowali w pobliżu ambasady Izraela w Tokio, trzymając transparenty i skandując hasła „Izrael, terrorysta” i „Wolna Palestyna”.
Na Sri Lance protestujący trzymali transparenty z napisem „Palestyno, nigdy nie będziesz szedł sam”. Protestujący wyszli na ulice również w Bułgarii, Jemenie, Kapsztadzie, indyjskim regionie Kaszmiru, Pakistanie, Afganistanie i Egipcie.
Módlmy się o pokój
Żydzi organizowali również nabożeństwa modlitewne i demonstracje w celu wsparcia Izraela.
W Warszawie naczelny rabin Polski, Michael Schudrich, miał poprowadzić nabożeństwo modlitewne o pokój. Członkowie społeczności żydowskiej we Francji mieli zebrać się w szabat w największej synagodze w Paryżu.
W czwartek wieczorem francuska policja użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych, aby rozproszyć zakazaną demonstrację pro-palestyńską w Paryżu. Rząd zakazał demonstracji pro-palestyńskich, argumentując, że mogą one prowadzić do niepokojów społecznych.
W Holandii szkoły żydowskie zostały zamknięte ze względów bezpieczeństwa, podobnie jak dwie szkoły żydowskie w Londynie.
Londyńska Policja Metropolitalna poinformowała, że tysiące funkcjonariuszy przeprowadza dodatkowe patrole, odwiedzając szkoły, synagogi i meczety. W oświadczeniu policji stwierdzono, że wzrost ten odzwierciedla znaczny wzrost przestępstw z nienawiści, zwłaszcza antysemityzmu.
Oczekuje się, że w sobotę w marszu na rzecz Palestyny wezmą udział tysiące ludzi.
W Niemczech aktywiści radykalnej młodzieżowej organizacji ekologicznej Last Generation odwołali planowane protesty, twierdząc, że nie chcą odciągać policji od jej obowiązku ochrony Żydów i żydowskich instytucji.
Mai Vân (według Reutersa)
Źródło






Komentarz (0)