W nowym biurze znajduje się również łóżko pana Nguyen Cong Banga (po prawej), urzędnika sądowego Komitetu Ludowego gminy Muong Ly.
Wdrażając dwupoziomowy model samorządu lokalnego, w gminach górskich po restrukturyzacji brakuje wielu stanowisk. Szczególnie w gminie Muong Ly, jednej z najtrudniejszych gmin w prowincji, brak kadr stał się „trudnym problemem”. Według sekretarza partii gminy, Phama Van Sona, po reorganizacji aparatu, gminie brakowało wielu osób zarówno w Komitecie Partii, jak i w rządzie. W obliczu tej sytuacji, Prowincjonalny Komitet Ludowy niezwłocznie zmobilizował 11 dodatkowych kadr dla gminy, w tym 5 w Partii i 6 w rządzie. Jednak do tej pory w gminie wciąż jest 8 wakatów, w tym ważne stanowiska, takie jak księgowość, budownictwo, informatyka... „Od czasu wprowadzenia samorządu dwustopniowego zdarzały się sytuacje, gdy urzędnik musiał podejmować się wielu zadań, od zawodowych po administracyjne. Wielu towarzyszy z nizin musiało zarówno przyzwyczaić się do nowej pracy, jak i dostosować do warunków życia i wyżywienia w górach. Pomimo wielu trudności, wszyscy byli zdeterminowani, by pozostać i dokończyć zadanie” – powiedział pan Son.
Aby wesprzeć zmobilizowany personel, Komitet Ludowy Gminy Muong Ly wyremontował i odnowił część centrum kulturalnego i biur, wykorzystując je jako tymczasowe zakwaterowanie. Żelazne łóżka ustawione blisko siebie w małym pomieszczeniu stały się miejscem posiłków i odpoczynku dla personelu z dala od domu. Od tego czasu wspólne posiłki stały się cieplejsze. Według pana Sona, gmina planuje zainwestować w budowę prefabrykowanego kompleksu mieszkań socjalnych z 16 pokojami, aby stworzyć pracownikom warunki do spokojnej pracy przez długi czas.
W małym pokoju na drugim piętrze siedziby Komitetu Ludowego gminy, pan Dao Duy Tuyen (ur. 1980) zajmuje się poprawkami przekazanych dokumentów. Wcześniej był urzędnikiem ds. ekonomicznych w gminie Hoang Phu (dawniej dystrykt Hoang Hoa), a obecnie odpowiada za administrację gruntami w gminie Muong Ly. „Pierwszego dnia po otrzymaniu decyzji o pracy w Muong Ly, ja i moja rodzina byliśmy bardzo zaniepokojeni. Droga była długa, a warunki życia w górzystym terenie wciąż pozostawiały wiele do życzenia. Ale kiedy dotarłem na miejsce, zobaczyłem ludzi i zrozumiałem konieczność tej pracy, postanowiłem, że postaram się jeszcze bardziej, aby ją ukończyć” – powiedział pan Tuyen.
Pan Tuyen najbardziej martwi się różnicami językowymi i kulturowymi. Ludność Mong stanowi większość w Muong Ly i w codziennej komunikacji może się porozumieć tylko wtedy, gdy jest tłumacz. Jednak dla niego ta trudność nie jest barierą, lecz motywacją do zbliżenia się do ludzi. W najbliższej przyszłości zamierza zgłębić kulturę i podstawy języka Mong, aby móc się z nimi porozumiewać. „Kiedy ludzie widzą entuzjazm urzędników, którzy przychodzą do nich, aby pomóc im w wypełnianiu dokumentów, stopniowo zaczynają sobie ufać i dzielić się z nimi. Najcenniejszą rzeczą jest tu serdeczność” – powiedział pan Tuyen.
Wielu innych urzędników podzielało ten sam pogląd, opuszczając niziny i udając się w góry. Pan Nguyen Cong Bang, urzędnik sądowy gminy Muong Ly, były urzędnik okręgu Ham Rong, powiedział: „Kiedy po raz pierwszy otrzymałem decyzję, byłem bardzo zaniepokojony. Z miasta do tego miejsca jest ponad 200 km, a od drogi krajowej nr 15C do gminy nie ma autobusów pasażerskich, więc musiałem skorzystać z taksówki motocyklowej na górskiej drodze przez ponad 20 km. Kiedy przyjechałem po raz pierwszy, moja rodzina, krewni i ja również byliśmy zaniepokojeni. Ale potem, dzięki zachęcie liderów, dzieleniu się doświadczeniami z kolegami i ludźmi, byłem zdecydowany wytrwać”.
W pierwszych dniach pracy kadry z nizin nie były jeszcze zaznajomione z tempem życia, ale z poczuciem odpowiedzialności stopniowo wczuwały się w rytm pracy. Niektórzy odpowiadali za administrację gruntami, budownictwo, inni za finanse, a jeszcze inni za monitorowanie programów rozwoju społeczno-gospodarczego. Każda szybko rozwiązana sprawa, każda procedura ukończona na czas stanowiły próbę pokonania trudności. Na trudnych terenach brakowało nie tylko kadr, ale także infrastruktury fizycznej. W każdą porę deszczową drogi były odcinane, a praca piętrzyła się jeszcze bardziej. Jednak dla kadr tutaj trenowanie woli było wyzwaniem. Uważali, że dobre wykonanie zadań to najbardziej praktyczny sposób, aby przyczynić się do rozwoju miejscowości.
W rozmowie z nami, sekretarz partii w gminie, Pham Van Son, podkreślił: „Lokalna społeczność wysoko ceni wysiłki kadr przeniesionych z nizin. Ich duch pokonywania trudności i poświęcenie odegrają ważną rolę w zapewnieniu gminie Muong Ly stabilnego, dwupoziomowego aparatu samorządowego oraz skutecznej realizacji programów i projektów. Dzięki temu życie mieszkańców znacząco się zmieniło”.
Pan Son wierzy również, że praca kadrowa jest „kluczem” do rozwiązywania problemów w gminach górskich. Ulepszenie aparatu, z większą liczbą młodych, profesjonalnych pracowników, pomoże gminie działać bardziej proaktywnie w zarządzaniu i działaniu, stopniowo rozwijając gospodarkę, kulturę i społeczeństwo . „Wierzymy, że dzięki towarzyszeniu i dzieleniu się wzmocnionej kadry, Muong Ly stopniowo pokona trudności, stopniowo wykorzystując swój potencjał zrównoważonego rozwoju” – powiedział z przekonaniem pan Son.
W trudnym terenie, kroki kadry z nizin na wyżyny służą nie tylko wypełnieniu powierzonych zadań, ale także zasianiu wiary, rozpaleniu nadziei na zmieniającą się przyszłość dla wioski. Pokonali troski dnia codziennego, decydując się pozostać na pograniczu, by wnieść swój drobny wkład w rozwój swojej drugiej ojczyzny.
Artykuł i zdjęcia: Dinh Giang
Source: https://baothanhhoa.vn/no-luc-hoan-thanh-nhiem-vu-o-vung-kho-260816.htm






Komentarz (0)