Wybrany prezydent USA Donald Trump wypowiedział się na temat sporu jego doradców na temat programu wizowego H-1B.
Wiza H-1B to wiza nieimigracyjna, która pozwala amerykańskim firmom zatrudniać wysoko wykwalifikowanych pracowników zagranicznych do pracy w USA przez określony czas, szczególnie w dziedzinach takich jak technologia i nauka . Miliarderzy z branży technologicznej, którzy ostatnio stali się sojusznikami Trumpa, tacy jak Elon Musk i Vivek Ramaswamy, spierają się z jego wieloletnimi sojusznikami o program wiz H-1B.
Kontrowersje skłoniły prezydenta elekta do podjęcia działań mających na celu ich powstrzymanie. W wywiadzie dla „New York Post” z 28 grudnia, będącym jego pierwszym komentarzem od czasu wybuchu kontrowersji w zeszłym tygodniu, Trump powiedział: „Zawsze popieram wizę (H-1B), zawsze popieram tę wizę, dlatego mamy ją w moich obiektach”. Trump powiedział, że zrekrutował wielu pracowników w ramach programu H-1B do pracy w swoich obiektach.
„Jestem wielkim zwolennikiem wizy H-1B. Korzystałem z niej wielokrotnie. To świetny program” – powiedział Trump.
Miliarder Elon Musk i prezydent elekt Donald Trump w zakładach SpaceX w Teksasie w listopadzie
Dwaj miliarderzy, wybrani przez pana Trumpa na współprzewodniczących nieformalnej rady doradczej ds. oszczędności budżetowych i efektywności rządu , zdecydowanie popierają program wiz H-1B, ponieważ uważają, że Stany Zjednoczone produkują zbyt mało wysoko wykwalifikowanych absolwentów, podaje agencja AFP.
Pan Musk, który przyjechał do Stanów Zjednoczonych z RPA na wizie H-1B, napisał na swoim portalu społecznościowym X, że przyciąganie utalentowanych pracowników technicznych z zagranicy jest kluczem do dalszego sukcesu Ameryki.
Tymczasem pan Ramaswamy, którego rodzice wyemigrowali z Indii, skrytykował „amerykańską kulturę”, która jego zdaniem czci przeciętność i ostrzegał, że Stany Zjednoczone są zagrożone prześcignięciem przez Chiny.
Pan Ramaswamy zauważa, że gdy społeczeństwo faworyzuje wybitne osobistości z dziedzin niezwiązanych z nauką, technologią czy inżynierią (przykładem są tu postacie telewizyjne zbudowane wokół takich cech, jak popularność, atrakcyjność czy fizyczność), może to mieć negatywny wpływ na rozwój ważnych umiejętności i talentów w dziedzinie inżynierii i nauki.
Komentarze miliarderów rozgniewały wielu prominentnych konserwatystów sprzeciwiających się imigracji, którzy od dawna popierają Trumpa. „Czekam na nieunikniony rozwód prezydenta Trumpa z wielkimi firmami technologicznymi” – powiedziała Laura Loomer, skrajnie prawicowa zwolenniczka MAGA, która często pojawiała się u boku Trumpa podczas niedawnej kampanii wyborczej. „Musimy chronić prezydenta przed technokratami” – dodała pani Loomer. Według agencji AFP, pani Loomer i inni uważają, że Trump powinien priorytetowo traktować amerykańskich pracowników i jeszcze bardziej ograniczyć imigrację.
W odpowiedzi Musk ostrzegł przed „wojną domową MAGA” i zadeklarował gotowość do wypowiedzenia wojny swojemu krytykowi w tej sprawie. „Powodem, dla którego jestem w Stanach Zjednoczonych z tak wieloma ważnymi osobistościami, które zbudowały SpaceX, Teslę i setki innych firm, które wzmacniają Amerykę, jest H-1B” – powiedział Musk.
Steve Bannon, były główny strateg Białego Domu za prezydentury Trumpa, powiedział, że program H-1B przyciągnął imigrantów, którzy byli w zasadzie „niewolnikami kontraktowymi” pracującymi za niższe płace niż obywatele USA. Bannon zaatakował również Muska, nazywając prezesa Tesli „dzieciakiem”.
Komentarze prezydenta elekta Trumpa sugerują, że opowiada się on po stronie dwóch miliarderów. Według AFP, niektórzy z jego wieloletnich zwolenników wyrazili obawy, że Trump ulegnie wpływom wielkich darczyńców, takich jak Musk, i zrezygnuje ze swoich obietnic wyborczych.
Source: https://thanhnien.vn/ong-trump-len-tieng-giua-tranh-cai-noi-bo-ve-thi-thuc-h-1b-185241229072713638.htm






Komentarz (0)