Japonia omal nie zbankrutowała, ponieważ Japończycy bali się jeść ostrygi podczas epidemii w 2006 roku. Generał Oyster wpadł na pomysł hodowli ostryg na lądzie, aby odizolować je od patogenów.
Na wyspie Kumejima w południowej Japonii, według Le Monde , trwa „rewolucja w hodowli ostryg”. Niedaleko wybrzeża znajduje się skupisko prefabrykowanych budynków biurowych, szklarni z basenami i tajemniczych szaro-białych betonowych konstrukcji.
Kompleks ten należy do GO Farm, spółki zależnej General Oyster (GO). Hodowla ostryg na lądzie odbywa się za pomocą wód głębinowych, zamiast tradycyjnej metody hodowli na morzu.
GO stwierdziło, że opracowanie techniki hodowli ostryg na lądzie, zwanej „Oyster 8th Sea 2.0”, zajęło 10 lat badań. W tej koncepcji „8th Sea” opisuje nowy obszar głębinowy, wywodzący się z „Siedmiu Mórz” ze starożytnych i średniowiecznych japońskich legend.
Według firmy, głównym wyzwaniem tej metody jest zapewnienie odpowiedniej cyrkulacji wody, pożywienia i optymalnego zarządzania temperaturą przy niskich kosztach. Ich metoda hodowli ostryg na lądzie została już opatentowana w Japonii i Stanach Zjednoczonych.
Farma ostryg na lądzie. Zdjęcie: General Oyster
Pomysł zrodził się z doświadczeń zdobytych w czasie, gdy General Oyster był na skraju upadku. W 2003 roku otworzyli restaurację serwującą ostrygi w zamożnej dzielnicy Tokio, Akasaka. Odnieśli tak duży sukces, że rozszerzyli sieć na cały kraj i do dziś mają 26 lokali.
Jednak w 2006 roku farmy ostryg w Japonii ucierpiały z powodu epidemii norowirusa. Wielu klientów, którzy jedli ostrygi, zachorowało, a restauracje stanęły w miejscu. Chociaż żadna z restauracji nie była bezpośrednio dotknięta epidemią, przychody GO i tak gwałtownie spadły, co zagroziło bankructwu.
Zamiast eliminować ostrygi z rynku, szukali innych sposobów na zapewnienie bardziej kontrolowanych i bezpiecznych dostaw. Kyoko Washiashi, który obecnie kieruje operacjami w Kumejima, odpowiadał za relacje z klientami w firmie w 2006 roku. „Byliśmy zależni od producentów. Nie mogliśmy nic z tym zrobić, więc postanowiliśmy sami hodować ostrygi” – wspominał.
W Japonii ostrygi są hodowane bezpośrednio w zatokach, w pływających klatkach, tackach lub workach. Mogą być one poddawane działaniu promieniowania ultrafioletowego lub wstrzykiwane za pomocą mikropęcherzyków w celu usunięcia zanieczyszczeń. Jednak metody te nie gwarantują 100% bezpieczeństwa, dlatego patogeny czasami pozostają w mięsie ostryg.
Dlatego firma GO chciała przenieść hodowlę poza ocean, aby wyizolować patogeny, które mogłyby rozprzestrzeniać się w wodzie. Opracowali tę metodę w dwóch etapach. Pierwszym etapem, a zarazem produktem gotowym do sprzedaży, są ostrygi moczone krótkotrwale w wodzie głębinowej na lądzie, zwane „Oyster 8 1.0”.
Począwszy od lipca 2014 roku, firma GO pobierała do zbiorników wodę morską z głębokości przekraczających 200 metrów, czyli z miejsc wolnych od wirusów. Ostrygi moczono w tych zbiornikach przez 48 godzin, aby obniżyć poziom bakterii, takich jak E. coli i Vibrio, poniżej standardów firmy, które są bardziej rygorystyczne niż japońskie przepisy dotyczące higieny żywności.
Dzięki przetwarzaniu ostryg w ten sposób przed ich sprzedażą, GO sprzedaje ponad 6 milionów ostryg rocznie. Hidenori Yoshida, prezes GO, powiedział, że w ostatnim roku obrotowym firma osiągnęła przychody w wysokości 3,7 miliarda jenów (prawie 26 milionów dolarów) i zysk operacyjny w wysokości 128 milionów jenów (900 000 dolarów). „Eliminując ryzyko zatrucia, otwieramy obiecujące możliwości biznesowe” – powiedział pod koniec marca.
Kolejny przełom nastąpił tego lata, kiedy hodowla ostryg na lądzie została całkowicie ukończona. Nowa generacja ostryg, ogłoszona jako „Sea Oyster 8 2.0”, jest opisywana przez ekspertów jako odmiana o „bardzo łagodnym” smaku.
GO inwestuje w wodę głębinową. Zawiera ona składniki odżywcze, takie jak azot i fosfor, niezbędne do wzrostu roślin. Jednak bez światła fitoplankton, którym żywią się ostrygi, nie może przeprowadzać fotosyntezy. Rozwiązanie tego problemu udało się znaleźć dzięki współpracy z Centrum Badań Inżynierii Produkcji Biotechnologicznej Uniwersytetu Tokijskiego.
Firma zlokalizowała swoją farmę ostryg w Kumejima, aby zaoszczędzić na kosztach dostarczania wody głębinowej. Hodowane ostrygi wymagają bardzo dużej ilości wody, filtrując 20 litrów na godzinę przez swoje ciała, aby absorbować mikroorganizmy i algi. GO Farm pozyskuje wodę z elektrowni cieplnej na wyspie.
Elektrownia w Kumejima wykorzystuje wodę z głębokości 612 metrów. Aby zapewnić rentowność, woda ta jest wykorzystywana wyłącznie do chłodzenia i zachowuje swoje właściwości. Dlatego jest ponownie wykorzystywana do celów związanych z działalnością w pobliżu elektrowni, takich jak produkcja kosmetyków, hodowla krewetek, a także sprzedawana firmie GO Farm do hodowli ostryg. Shin Okamura, dyrektor elektrowni, stwierdził, że jest to „model Kumejima”, działający w oparciu o czystą energię.
„Ostryga 8. generacji 2.0” nie została jeszcze wprowadzona na rynek, ale firma GO spodziewa się sprzedawać 450 000 ostryg z hodowli lądowych rocznie w ciągu najbliższych trzech lat. Firma kontynuuje badania nad „kontrolą jakości odżywczej i zawartości fitoplanktonu (wykorzystywanego jako pokarm dla ostryg)”. To podejście ma na celu zapewnienie ostrygom różnorodnych smaków.
Po ogłoszeniu nowej generacji ostryg, akcje GO gwałtownie wzrosły. W tym roku akcje firmy wzrosły o ponad 60%, ponieważ inwestorzy liczyli na duży popyt ze strony miłośników ostryg, którzy martwią się o bezpieczeństwo żywności.
Dyrektor generalny Yoshida przewiduje, że docelowa cena sprzedaży ostrygi w restauracjach firmy wyniesie 1000 jenów (6,89 USD) za ostrygę, czyli będzie o około 50% wyższa niż zwykle. „To nowy rynek, który czeka na odkrycie” – stwierdził.
Phiên An ( według Le Monde, Bloomberg )
Link źródłowy










Komentarz (0)