To był pierwszy betonowy most, który ukończyliśmy dzięki naszemu wsparciu finansowemu, w dystrykcie Tan Thanh w Long An . Jego łączny koszt wyniósł kilkaset milionów dolarów. W dniu ukończenia mostu, podczas ceremonii przekazania, ludzie radośnie się obejmowali, a niektórzy wybuchali płaczem. Trudno było zapomnieć tę scenę. Z pewnością ludzie odczuwali ogromną radość, widząc most, na który czekali 60 lat. Most ten nazywa się Hoa Thuan Bridge, od nazwy dwóch wiosek w gminie Phu Thinh.
Oto opowieść pana Ha Vi Tri, przedsiębiorcy z firmy sprzątającej Phuc Lien Industrial Cleaning Company, o wydarzeniu wolontariackim, które pozostawiło po sobie wiele śladów w jego długiej drodze pomagania innym.
Zdarzało się, że słyszał od bliskich i dalekich, że bez względu na to, jak ciężko pracuje na cele charytatywne, to i tak jest to jak ziarenko piasku na pustyni, bezwartościowe, więc powinien zostawić to komuś, kto ma większe możliwości i wpływy. Tri miał jednak inne zdanie: niezależnie od tego, czy jest to mały, czy duży wysiłek, każdy powinien mieć obowiązek łączenia się w działania na rzecz społeczności. Nie czekaj i nie bój się, po prostu pukaj, drzwi się otworzą, nie przestawaj dawać, znajdą się ludzie, którzy wezmą udział, śmiało dzwoń, znajdą się ludzie, którzy połączą siły. Szczerze podzielił się tą myślą w rozmowie z nami.
Budowanie mostów dla ludzi w regionie rzeki jest jak rozdawanie „wędek”
Moje trudne dzieciństwo sprawia, że jestem empatyczny.
Urodziłem się i wychowałem w dystrykcie Can Giuoc (Long An). Moja rodzina była rolnikiem, a moje dzieciństwo było pełne ubóstwa. Kiedy dorosłem i pojechałem do miasta, żeby zarabiać na życie na rozklekotanym rowerze, doświadczyłem wielu wzlotów i upadków, pokonując samego siebie.
Miałem szczęście urodzić się i wychować w ciepłym i kochającym domu. Od dzieciństwa moja mama uczyła nas, że „życie i dawanie to odpowiedzialność człowieka”. Co więcej, moja rodzina była w przeszłości dość biedna, więc rozumiem cierpienie ludzi w trudnych warunkach. Jestem wdzięczny temu miastu, które wychowało mnie i dało mi wiele doświadczeń, a także dało mi rodzinę, którą mogę kochać i o którą mogę się troszczyć. Odpowiedzialność za własny mały dom uświadamia mi, jak ważna jest „wędka”.
Dajcie im „wędkę”! Widzę wielu ludzi, którzy chętnie dają „rybę”, nie myśląc o niej zbyt wiele. Bo czasami łatwo pociągnąć za sobą konsekwencje, jeśli ludzie wykorzystują litość, są fałszywi, oszukańczy… Jest wiele rzeczy, których nie powinniśmy krytykować, ale czyniąc dobroczynność, musimy być czujni i mieć w tym głęboki sens.
Na przykład, ponieważ ludzie rozdają zbyt dużo ryżu na cele charytatywne, są ludzie, którzy nie są niewidomi, niepełnosprawni, chorzy, biedni ani w trudnej sytuacji, ale udają, że go otrzymują, a nawet go sprzedają. Podobnie w edukacji , jeśli przyznajemy stypendia w formie pieniędzy i zeszytów, po krótkim czasie trudności nadal będą występować. Ale jeśli damy rowery, dzieci będą miały możliwość dotarcia do szkoły z mniejszym niebezpieczeństwem i trudnościami.
Pan Ha Vi Tri i jego córka na wycieczce charytatywnej
Na przykład w szkołach brakuje czystej wody, dlatego koncentrujemy się na budowie studni, remontach i budowie nowych toalet. To podstawowa potrzeba zapewnienia jakości życia, a także zdrowia uczniów i lokalnej społeczności.
Po wielu latach podróży z działalnością charytatywną uświadomiłem sobie, jak ważny jest most w życiu ludzi na Zachodzie. Mosty małp, prymitywne, tymczasowe mosty niosą ze sobą wiele zagrożeń, a transport produktów rolnych jest trudny, dlatego budowa solidnego, betonowego mostu oznacza pomoc całej wiosce.
Jeśli damy im prezenty, ryż, sól i jedzenie, po skończeniu jedzenia, wszystko zniknie. Ale kiedy stworzymy dla nich bezpieczny i solidny most, będą mogli czuć się bezpiecznie podróżując i robiąc interesy w porze deszczowej. Nie tylko budujemy mosty dla mieszkańców okolicy, ale priorytetowo traktujemy miejsca ze szkołami, aby dzieci nie musiały pokonywać długich dystansów, żeby dostać się na zajęcia, ani brodzić przez rzeki…
Mosty, w budowie których brałem udział, znajdują się w Long An i Dong Thap . Niedawno bracia BNI (Międzynarodowa Organizacja Połączeń Handlowych) również połączyli siły, aby zbudować most w gminie Phu Thinh, w dystrykcie Tam Binh, w Vinh Long. Ten most to marzenie dwóch lub trzech pokoleń mieszkańców. Przez długi czas mieszkańcy obu gmin chcieli dojeżdżać do pracy, a dzieci chciały chodzić do szkoły, więc musieli omijać drogę krajową. To miejsce jest porośnięte drzewami, więc ludzie zawsze marzyli o budowie mostu.
Zdjęcie mostu, który ma zostać zabetonowany
Miłosierdzie w nowej erze
W przeszłości, kiedy zajmowałem się działalnością charytatywną, myślałem, że wystarczy wypełniać swoje obowiązki, bez konieczności komunikowania się czy proszenia o pomoc. Jednak śledząc rozwój trendów społecznych, uważam, że promowanie działalności charytatywnej powinno być poważnie rozważane, o ile jest to właściwe. Szkoda byłoby unikać wartościowych i pozytywnych działań, które nie są przekazywane społeczności.
W społeczeństwie jest niezliczona ilość dobrych ludzi, ja jestem tylko odpowiedzialnym ziarenkiem piasku, po cichu czyniącym dobre uczynki wszystkim. Obecnie ja osobiście, Phuc Lien Company i cała grupa BNI Stars, w której pracuję, uważamy, że praca wolontariacka powinna być dokumentowana w sposób jasny, przejrzysty, rzetelny i wiarygodny.
Wolontariusze mogą to robić dla przyjemności, dla samej przyjemności, dla samej przyjemności… wszystko ma swoje własne cele i uwarunkowania. W rzeczywistości wolontariat jest bardzo stresujący. Zazwyczaj w czasach kryzysu gospodarczego, klęsk żywiołowych i epidemii wiele osób musi zrezygnować z pracy społecznej. Najpierw muszą zadbać o siebie i swoje rodziny, i nie ma w tym nic złego. Ludzie często myślą, że będą działać charytatywnie, jeśli będą mieli wystarczająco dużo pieniędzy i będą bogaci. Jednak naszym wspólnym przekonaniem jest to, że nigdy nie wiemy wystarczająco dużo.
Jeśli umiemy filtrować, odważnie myśleć, odważnie działać i wykorzystać wspólną siłę, wolontariat stanie się łatwiejszy i bardziej efektywny. Na przykład, jeśli zbudujemy toaletę dla około 3 pokoi, potrzebujemy 150 milionów VND lub mniej, pod warunkiem, że wiemy, jak wykorzystać zasoby. Jeśli przekażesz wykonawcy 150 milionów VND, z pewnością nie będzie w stanie go zbudować, dlatego bardzo ważne jest, aby władze lokalne wnosiły wkład, czy to finansowy, czy w postaci wysiłku. Często współpracuję również z organizacjami związkowymi młodzieży, które chętnie dzielą się tym duchem młodości, poświęcając swój dzień pracy na budowę mostów, dróg, pracując jako robotnicy budowlani… w ten sposób znacznie obniżając koszty pracy.
Bycie przedsiębiorcą to coś więcej niż tylko prowadzenie biznesu.
Wiele osób myśli, że zakładając firmę lub zostając szefem, podnosisz swój status społeczny, zarabiając pieniądze dla siebie i swojej rodziny. Jednak jako właściciel firmy staram się wnieść swój wkład w społeczeństwo. Wyobraź sobie, że jeśli pracujesz dla pracownika, oznacza to, że dbasz tylko o siebie. Ale jeśli jesteś szefem, musisz dbać o życie wszystkich pracowników w swojej firmie. I właśnie w ten sposób pomagasz temu krajowi i społeczeństwu zmniejszyć wiele obciążeń związanych z zatrudnieniem.
Myślę po prostu w ten sposób i widzę, że to moja odpowiedzialność, to, co powinienem robić, i muszę to robić w sposób zrównoważony. Nie pozwól, aby kwestie finansowe i presja plotek cię zniechęciły. Musisz być niezachwiany w swoich przekonaniach. Oczywiście, zdrowie i finanse są warunkiem koniecznym. Ale kiedy te dwa czynniki zaczynają szwankować, nie poddawaj się i nie rezygnuj z działalności charytatywnej. Możesz w pełni dzielić się ze społecznością, przekazując drobne, ale cenne darowizny.

Link źródłowy
Komentarz (0)