W wywiadzie dla gazety Nguoi Lao Dong wielu rodziców uczniów klas 4/3 w szkole podstawowej Chuong Duong stwierdziło, że są bardzo zdenerwowani i zaniepokojeni postępowaniem wychowawczyni, pani TPH.
„W ciągu ostatnich kilku dni wielu rodziców nie mogło spać z obawy, że pani H. będzie „nękać” ich dzieci. Co więcej, rodzice są również zdezorientowani groźbami ze strony nauczycielki” – powiedział jeden z rodziców.
Reprezentując wielu rodziców z klasy, pani N. powiedziała: „Wielu rodziców z klasy podpisało petycję o zmianę wychowawcy lub przeniesienie dzieci do innych klas, ale jak dotąd nie udało się tego zrobić. Rodzice są bardzo zaniepokojeni i niepewni, czy ich dzieci będą kontynuować naukę z panią H.”. Pani N. dodała również, że rodzice wysłali petycję do Departamentu Edukacji i Szkolenia Okręgu 1 oraz Departamentu Edukacji i Szkolenia Miasta Ho Chi Minh, aby znaleźć najlepsze rozwiązanie dla swoich dzieci, ponieważ nie mogą pozwolić, aby czas nauki ich dzieci z panią H. się wydłużył.
Wiadomości z prośbą o wsparcie przy zakupie laptopów
Według relacji rodziców, incydent wynikał z faktu, że 14 września odbyło się pierwsze w tym roku zebranie rodziców dla klasy 4/3. Przed zebraniem pani H. poinformowała niektórych rodziców z komitetu reprezentującego rodziców klasy, że nie będzie zbierać funduszy i że zgubiła laptopa, dlatego poprosiła rodziców o przekazanie laptopa.
Kiedy zarząd ogłosił, rodzice obliczyli, że komputer kosztował około 5-6 milionów VND, a każdy z rodziców miał wnieść 200 000-300 000 VND. Niektórzy rodzice stwierdzili, że kwota ta wystarczy jedynie na zakup komputera, ponieważ nie ma już pieniędzy na zajęcia dodatkowe, więc zaproponowali 500 000 VND, co oznacza, że każdy rodzic, którego będzie stać, może zapłacić, bez wyrównywania i bez przymusu. Na tym spotkaniu rodzice wpłacili gotówkę do zarządu (następnie przekazali ją z powrotem pani H.), a niektórzy rodzice przekazali pieniądze bezpośrednio pani H.
„Pani H. poprosiła klasę o wsparcie w postaci laptopa o wartości około 4–5 milionów dolarów, drukarki dokumentów i 300 000 VND miesięcznie na utrzymanie niani. Rodzice zasugerowali, że drukarka została kupiona w trzeciej klasie, więc powinni skontaktować się z dawną wychowawcą, aby ją odzyskać i oddać klasie” – powiedział jeden z rodziców.
W południe tego samego dnia pani H. wysłała wiadomość do grupy klasowej Zalo o następującej treści: Po pierwszym spotkaniu w tym roku szkolnym 29 rodziców wpłaciło. Obecnie mam 14 500 000 VND. Niani dałam 300 000 VND. Wpłaciłam 500 000 VND na fundusz stypendialny. Mam 13 700 000 VND. Kupiłam laptopa, poinformuję rodziców o pozostałej kwocie. I proszę również o tego laptopa, rodzice.
Tego samego dnia, 14 września, pani H. zrobiła zdjęcia dwóch laptopów i podała cenę za jeden szary za 5,5 miliona i jeden czarny za 11 milionów. „Powiedziała, że weźmie czarny za 11 milionów, żeby szybciej przetwarzał dane, rodzice wsparli ją kwotą 6 milionów, a ona odda 5 milionów. Podziękowała rodzicom”.
Gdy rodzic się nie zgodził, pani H. zapytała, którego ucznia jest rodzicem.
16 września pani H. kontynuowała wysyłanie SMS-ów z informacją, że w sobotę (14 września) poprosiła rodziców o wsparcie zakupu laptopów za około 5-6 milionów dolarów. Kupiła laptopa za 11 milionów dolarów, więc dołoży 5 milionów. A ten laptop jest jej. Czy rodzice się zgadzają? Następnie nauczycielka utworzyła głosowanie, w którym rodzice mogli głosować na „zgadzam się” i „niezgadzam się”. Podczas głosowania byli rodzice, którzy się nie zgadzali, a pani H. ponownie wysłała SMS-a z pytaniem, którego dziecka jest rodzic wyrażający sprzeciw. Następnie zablokowała głosowanie.
Według rodziców, grupa klasowa zalo liczy 47 członków, z czego 26 rodziców się zgadza (oboje rodzice głosują na 1 ucznia), 3 rodziców się nie zgadza, a 18 rodziców nie ma zdania.
Pani H kontynuowała: Do tej pory 26 rodziców wyraziło zgodę, 3 rodziców się nie zgodziło, a 9 rodziców nie ma zdania. Jeśli są rodzice, którzy się nie zgadzają, nie zaakceptuję tego. Sama to kupiłam i sama z tego korzystałam. Sama też kupiłam drukarkę. Niczego od Pani nie przyjmuję. Serdecznie dziękuję.
17 września pani H. kontynuowała wysyłanie SMS-ów o następującej treści: Wczoraj wieczorem i dziś rano otrzymałam wiele SMS-ów i telefonów od rodziców, którzy błagali mnie o przyjęcie wsparcia klasy. Chciałabym jasno powiedzieć, rodzice, że tego nie akceptuję. Nie muszę też przygotowywać dla dzieci konspektów powtórek. Zgadzam się na lekcję powtórkową, a rodzice sami ją przeanalizują. Dziękuję, rodzice. Dobrze, rodzice.
Po tym, jak rodzice złożyli skargę do szkoły, pani H. powiedziała, że nie przygotuje konspektu.
Niektórzy rodzice powiedzieli, że 24 września, kilka dni po tym, jak pani H. wysłała SMS-a, że nie przyjmuje wsparcia klasy, wysłała kopię wydatków po otrzymaniu pieniędzy od rodziców do członków zarządu reprezentujących. Ale w tym raporcie dochodów i wydatków laptop nadal był zarejestrowany jako 6 milionów VND, a głośnik 2 miliony VND. Kiedy członkowie zarządu reprezentujący nie zgodzili się, mówiąc, że usunie tylko wydatki na laptopa i głośnik w wysokości 6 milionów VND i 2 milionów VND, musiała uzyskać zgodę wszystkich rodziców. Następnie pani H. odliczyła wydatki, takie jak gniazdko elektryczne (220 000 VND), zegar ścienny (160 000 VND), hasło: 30 000 VND i składkę stowarzyszenia stypendialnego w wysokości 50 000 VND, a następnie przekazała pieniądze rodzicom.
Według refleksji rodziców, incydent nie miałby żadnego znaczenia, gdyby w kolejnych dniach, kiedy dzieci wracały ze szkoły, nie powiedziały jej, że nauczycielka pozwala im uczyć się zbyt wiele z telewizji. Z większości przedmiotów pozwalała im oglądać YouTube, nawet niektóre rozwiązania z telewizji, i przepisywać je. Wiele dzieci nie nadążało i musiało zrezygnować. Na matematyce pozwalała im przepisywać pytania z telewizji i książek i robić to samodzielnie. W dni, kiedy nie była pilna, otwierała PowerPointa, żeby dzieci przepisywały rozwiązania zamiast tłumaczyć. Uczyła matematyki szybko, a wiele dzieci nic nie rozumiało. Jeśli nie rozumiały i zadawały pytania, karciła je…
Dyrektor: „To bardzo nieszczęśliwy incydent, ale nie wiemy jeszcze, jak go rozwiązać”!
Po południu 27 września reporter przeprowadził wywiad z panem Le Cong Minhem, dyrektorem szkoły podstawowej Chuong Duong.
Według pana Minha, wiedział on o wszystkich incydentach, które rodzice zgłosili do gazety Nguoi Lao Dong, ponieważ rodzice również zgłaszali je do szkoły. Według pana Minha, pani H. była w całkowitym błędzie. Jako dyrektor szkoły, uznał incydent za bardzo godny ubolewania i obecnie nie wie, jak go rozwiązać.
Pan Minh dodał, że zaraz po tym, jak niektórzy rodzice poskarżyli się na panią H., która prosiła rodziców o zakup laptopów, zadzwonił do pani H., aby omówić sprawę, przypomnieć jej o sprawie i ją sprostować. Pan Minh dodał, że szkoła poinformowała wszystkich nauczycieli, nie tylko panią H., że koszty funkcjonowania komitetu rodziców i uczniów mogą być pokryte z budżetu klasy, ale ona nie mogła o to prosić.
„Prośba pani H. o wsparcie finansowe na zakup osobistych laptopów jest całkowicie błędna. Nie może ona również wysyłać rodzicom wiadomości o braku przygotowania konspektów do oceny. Nauczyciele nie mogą wysyłać takich wiadomości” – potwierdził pan Minh.
Według pana Minha, gdy szkoła o tym przypomniała, pani H. zorganizowała głosowanie, w którym mogła wyrazić zgodę lub sprzeciw.
Dyrektor Szkoły Podstawowej Chuong Duong dodał: 24 września szkoła zorganizowała sesję mediacyjną między panią H. a rodzicami uczniów. W spotkaniu wzięło udział 27 z 38 rodziców. Pan Minh dodał, że w obecności wielu rodziców pani H. przeprosiła ich i poprosiła o szansę. Podczas spotkania szkoła zaproponowała rozwiązanie, dzięki któremu rodzice, którzy czują się niepewnie, mogą wnioskować o zmianę klasy. Obecnych na spotkaniu 25 z 27 rodziców wyraziło chęć zmiany klasy.
Jednak według pana Minha przeniesienie klasy nie zostało jeszcze wdrożone i szkoła nie ma nauczyciela rezerwowego, który mógłby zastąpić panią H. na stanowisku wychowawcy klasy 4/3.
Kiedy reporter zapytał, co szkoła zrobi, aby zapewnić prawa uczniów, podczas gdy pani H. będzie nadal uczyć, pan Minh odpowiedział, że będzie wiele rozwiązań, takich jak niespodziewane inspekcje i sprawdzanie zeszytów uczniów, aby upewnić się, że prowadzą zajęcia zgodnie z harmonogramem i planem nauczania. Szkoła zgłosiła sprawę do kierownictwa Departamentu Edukacji i Szkolenia z prośbą o rozwiązanie problemu i jest w trakcie jego rozwiązywania. Jednocześnie poprosił rodziców o danie szkole czasu na rozwiązanie problemu.
Source: https://nld.com.vn/xin-phu-huynh-ung-ho-mua-laptop-bat-thanh-giao-vien-khong-soan-de-cuong-on-tap-196240927201636016.htm






Komentarz (0)