Rak to nie koniec!
Od prawie 5 miesięcy, po wykryciu u siebie guza odbytnicy, pan Luong Van To (78 lat, zamieszkały w mieście Da Lat, Lam Dong ) otrzymuje regularne leczenie w szpitalu Cho Ray oraz leczenie wspomagające w Instytucie Medycyny Tradycyjnej w Ho Chi Minh.
Pan To powiedział, że wcześniej miał wypróżnienie i widział dużo krwi. Udał się do Szpitala Ogólnego Lam Dong na badanie i odkrył guz w okolicy odbytu. Został przeniesiony do szpitala Cho Ray. Tam lekarz zdiagnozował u niego złośliwego guza odbytnicy (12 mm) i przepisał chemioterapię. Po 4 sesjach chemioterapii guz zniknął, ale ściana odbytnicy była nadal gruba, więc panu To nadal przepisywano radioterapię w połączeniu z chemioterapią.
„Za każdym razem, gdy poddaję się chemioterapii, zdrowi ludzie są zmęczeni, nie mówiąc już o osobach starszych. Wcześniej jednak studiowałem połączenie medycyny Wschodu i Zachodu w leczeniu raka, dlatego po każdej sesji chemioterapii udaję się na Uniwersytet Medycyny Tradycyjnej w Ho Chi Minh City, gdzie podejmuję leczenie wspomagające, aby poprawić swoją odporność. Obecnie moje zdrowie się poprawiło, dobrze jem i dobrze śpię” – powiedział pan To.
Podobnie, w 2019 roku u pana Nguyena Ngoc Thacha (64 lata, mieszkającego w mieście Vung Tau) zdiagnozowano raka płuc (stadium 3). Po sześciu sesjach chemioterapii w szpitalu Pham Ngoc Thach (HCMC) rozmiar guza nie zmniejszył się, co zniechęciło go i skłoniło do rezygnacji.
„Zostałem przeniesiony na Oddział Onkologii Uniwersytetu Medycyny Tradycyjnej w Ho Chi Minh City w celu leczenia podtrzymującego. Niespodziewanie jadłem i spałem dobrze, a moja choroba postępowała pomyślnie. Teraz czuję się pewnie, „żyjąc z chorobą” i czuję się bezpiecznie w swoim leczeniu” – powiedział z entuzjazmem pan Thach.
Pan Thach wypija butelkę tradycyjnego lekarstwa każdego dnia, czasami 10 ziół tygodniowo, a czasami nawet 25. Lekarz poświęca dużo czasu na wyjaśnianie jego stanu, dzielenie się wiedzą, wspieranie i pomaganie mu poczuć się lepiej. Do tej pory nie tylko rak się ustabilizował, ale także stan jego kości i stawów, wynikający z wieku podeszłego, uległ poprawie.
Pracownicy Instytutu Medycyny Tradycyjnej w Ho Chi Minh City wystawiają recepty pacjentom. |
W Katedrze Chorób Wewnętrznych i Onkologii Uniwersytetu Medycyny Tradycyjnej w Ho Chi Minh jest wiele przypadków takich jak pan To i pan Thach. Wielu z nich, gdy rodziny przywiozły ich na leczenie, było już tylko skórą i kośćmi, ich zdrowie było wyczerpane, ale dzięki uwolnieniu się od mentalnego przekonania, że „rak to nie wyrok śmierci”, pacjenci nie mieli już mentalności, by się poddać. Żyli szczęśliwie, towarzysko i dzielili się swoimi doświadczeniami z nowoprzybyłymi, pomagając im wspólnie pokonać chorobę.
Kompleksowa terapia dla pacjentów
Według dr. Nguyen Tuan Anh, kierownika Katedry Chorób Wewnętrznych i Onkologii Instytutu Medycyny Tradycyjnej w Ho Chi Minh, przyczyny raka są podobne zarówno w medycynie współczesnej, jak i tradycyjnej. Teoria Yin-Yang medycyny tradycyjnej głosi, że wszystkie rzeczy i zjawiska mają dwie przeciwstawne strony. Jeśli istnieje rak, istnieje coś, co go zwalcza, a współczesna medycyna odkryła, że w ludzkim ciele istnieje gen, który zwalcza raka – gen supresorowy nowotworu (znany również jako gen supresorowy nowotworu). Gen depresora nowotworu jest aktywowany przez silny układ odpornościowy, który w medycynie tradycyjnej nazywany jest energią życiową. Jeśli energia życiowa jest dobra, z pewnością pokona raka.
Główną przyczyną jest stres, który dr Tuan Anh przeanalizował i stwierdził, że jest on negatywnym bodźcem życiowym, powodującym zmartwienia, smutek, gniew i lęk. Według medycyny orientalnej lęk osłabia układ trawienny; smutek szkodzi układowi oddechowemu; strach szkodzi układowi rozrodczemu, nerkom i trzustce. Spośród nich najbardziej niebezpieczny jest ciągły strach, ponieważ osłabia on układ odpornościowy.
Dlatego w leczeniu raka, oprócz stosowania nowoczesnych metod medycznych mających na celu zniszczenie guzów (takich jak chirurgia, radioterapia, chemioterapia itp.), terapia 4T ma na celu ograniczenie narażenia na czynniki zewnętrzne, które mają negatywne skutki, zwiększenie odporności pacjentów, ograniczenie nawrotów i przerzutów oraz poprawę jakości życia.
Terapia 4T jest stosowana przez Instytut Medycyny Tradycyjnej w Ho Chi Minh City w leczeniu pacjentów onkologicznych od 2003 roku. Do tej pory stan dziesiątek tysięcy ciężko chorych pacjentów poprawił się o 80%.
Metoda 4T obejmuje: T1 (psychologia, zdrowie psychiczne), czyli zmianę stresującego trybu życia poprzez spokojne życie, redukcję lęku, smutku, gniewu, wybaczenie, uproszczenie życia między pracą a odpoczynkiem; T2 (terapia żywieniowa), czyli spożywanie pożywnego, smacznego i zdrowego jedzenia, unikanie niektórych produktów spożywczych i napojów szkodliwych dla organizmu; T3 (ćwiczenia terapeutyczne), czyli poprawę krążenia krwi poprzez chodzenie, tai chi, ograniczanie leżenia i siedzenia; oraz T4 (leczenie farmakologiczne), czyli łączenie medycyny wschodniej i zachodniej z akupunkturą i akupresurą.
„Chociaż ta terapia nie niszczy całkowicie guza, może na jakiś czas zapobiec jego zniszczeniu, nie powoduje skutków ubocznych, poprawia samopoczucie pacjenta i przedłuża życie. Na szczęście wielu pacjentów wytrwale poddaje się leczeniu i współpracuje z lekarzami, przedłużając swoje życie od roku do ponad 10 lat, a w niektórych przypadkach nawet do ponad 20 lat, wciąż ciesząc się zdrowiem i szczęściem” – powiedział dr Tuan Anh.
Dr Truong Thi Ngoc Lan, zastępca dyrektora Instytutu Medycyny Tradycyjnej w Ho Chi Minh City, zaleca, aby ludzie wiedzieli, jak zapobiegać nowotworom, zmieniając styl życia i dietę, poddając się wczesnym badaniom przesiewowym i kompleksowemu leczeniu. W ten sposób zapobieganie nowotworom przestanie być przerażające.
Absolutnie nie należy stosować arbitralnie leków doustnych nieznanego pochodzenia. W momencie zgłoszenia się do szpitala stan pacjenta jest już poważny, co utrudnia proces leczenia. Oprócz 4T, tradycyjną medycyną, często stosowaną w szpitalu, jest mieszanka ziół o działaniu termoregulacyjnym, która działa na guz jednocześnie na narządy wewnętrzne lub reguluje ich pracę, stabilizując objawy.
Źródło
Komentarz (0)