Dwie największe gospodarki świata toczą zaciętą walkę o przyszłość branży fotowoltaicznej. Czy nadchodzące wybory prezydenckie w USA mogą odwrócić bieg wydarzeń?
W rzeczywistości dwie wiodące gospodarki świata walczą o zabezpieczenie przyszłości branży energii słonecznej. Zdjęcie ilustracyjne. (Źródło: SCMP) |
Twierdzenia, że dotacje w sektorze energii słonecznej doprowadziły do nadwyżki mocy produkcyjnych, stały się stałym elementem wojny handlowej między USA i Chinami w ciągu ostatniego roku, a Pekin odpowiedział na to w zeszłym miesiącu.
Jak podało Chińskie Stowarzyszenie Przemysłu Fotowoltaicznego, Stany Zjednoczone w ostatnich latach „agresywnie zwiększały swoje moce produkcyjne w zakresie energii słonecznej, stosując monopolistyczną i dyskryminacyjną politykę subsydiowania”, ale mimo to oskarżono Chiny o nadmierne subsydiowanie sektora nowych źródeł energii.
„Działania te doprowadziły do nadwyżki mocy produkcyjnych w USA” – ostrzega stowarzyszenie, dodając, że może to negatywnie wpłynąć na prawidłowy rozwój branży na całym świecie.
W rzeczywistości dwie największe gospodarki świata walczą o zabezpieczenie przyszłości energetyki słonecznej, a ustawa o redukcji inflacji (IRA), wprowadzona przez administrację Bidena w 2022 r., przewiduje miliardy dolarów w postaci dotacji i ulg podatkowych, co jest sygnałem wysiłków Waszyngtonu zmierzających do wyrównania szans.
Wszystkie oczy zwrócone są na wybory prezydenckie w przyszłym miesiącu. Kandydat Republikanów Donald Trump zapowiedział, że „anuluje wszystkie niewykorzystane środki z kont emerytalnych IRA”, ale podczas debaty z kandydatką Demokratów Kamalą Harris 10 września podkreślił, że jest „wielkim fanem” energii słonecznej.
„Jest mało prawdopodobne, aby którykolwiek z kandydatów utrzymał obecne zachęty, jeśli zostanie wybrany” – powiedziała Jenny Chase, główna analityczka ds. energii słonecznej w BloombergNEF.
Chiny zdominowały światowy łańcuch dostaw fotowoltaiki dzięki 20 latom intensywnej polityki przemysłowej, jednak obecnie kraj ten znajduje się w defensywie, obawiając się, że nadmierna konkurencja może osłabić jego potencjał wzrostu na rynku krajowym.
Tymczasem Stany Zjednoczone podwajają skalę masowych subsydiów, mających na celu wspieranie niezależnego od Chin ekosystemu przemysłowego w ramach wysiłków na rzecz „redukcji ryzyka” w obliczu strategicznej konkurencji. Sukces tych wysiłków zależy w dużej mierze od stałych i konsekwentnych zastrzyków pieniędzy zarówno ze strony rządu , jak i rynków kapitałowych, twierdzą eksperci branżowi.
Choć ogromne i wszechstronne moce produkcyjne Chin mogą być trudne do prześcignięcia, przełomy technologiczne mogą prowadzić do skrótów.
„Czy Stany Zjednoczone mogą zdominować branżę produkcji paneli słonecznych? Zdecydowanie, przy wystarczających dotacjach można wszystko” – przewiduje ekspertka Jenny Chase.
Według China Photovoltaic Industry Association, długa lista federalnych i stanowych dotacji dla przemysłu fotowoltaicznego zaproponowanych przez IRA opiewa na kwotę sięgającą 369 miliardów dolarów. Środki te mają na celu wsparcie inwestycji i produkcji w branży czystej energii, w tym produktów fotowoltaicznych.
Druga co do wielkości gospodarka świata przyjęła inne podejście. Chiny nie zapewniły krajowym producentom energii słonecznej konkretnych zastrzyków gotówki. Zamiast tego, władze lokalne są siłą napędową polityki przemysłowej promującej szybki rozwój sektora, zapewniając kompleksowe wsparcie, takie jak tanie dzierżawy gruntów, umowy zakupu energii miękkiej oraz zachęty do budowy większej liczby elektrowni słonecznych i farm.
„Pięć lub sześć lat temu samorządy lokalne oferowały producentom bardzo dobre warunki, niektóre nawet pomagały w budowie fabryk, a producenci po prostu przenosili tam swój sprzęt” – powiedział Daniel Qiu, dyrektor zarządzający i współkierownik bankowości inwestycyjnej i rynków kapitałowych w Credit Suisse Securities.
Dzięki takim specjalnym preferencyjnym zasadom Chiny w ciągu ostatnich dwóch dekad z łatwością stały się największym producentem produktów wykorzystujących energię słoneczną na świecie, odpowiadając za ponad 80% globalnego łańcucha dostaw.
W USA, jeszcze przed powstaniem IRA, istniała wspierająca polityka przemysłowa, obejmująca granty badawcze i ulgi podatkowe na instalację paneli słonecznych, ale całkowity koszt produkcji, od robocizny po budowę fabryki, znacznie przewyższał ten w Chinach.
Ocean Yuan, założyciel i dyrektor generalny Grape Solar, amerykańskiego producenta i sprzedawcy sprzętu solarnego, powiedział, że IRA „przełomowym momentem”, ponieważ po raz pierwszy amerykańscy producenci mogli otrzymać bezpośrednie zachęty finansowe.
„Teraz, dla każdej firmy, czy to chińskiej, czy innej, dopóki produkuje panele słoneczne, jeśli nie wejdzie do USA, nie ma przyszłości” – powiedział pan Yuan. „Stany Zjednoczone zawsze miały potencjał, teraz trzeba go tylko rozszerzyć” – dodał pan Yuan.
Source: https://baoquocte.vn/bau-cu-tong-thong-my-co-dao-nguoc-the-tran-cuoc-dua-trong-nganh-nang-luong-mat-troi-292030.html
Komentarz (0)