Mając 23 lata, piosenkarz i autor tekstów Ha An Huy przechodzi okres pełen emocji i wyzwań w swojej karierze. Niedawno przyjął zaproszenie do udziału w Koncercie Narodowym „What Remains”, który odbędzie się 2 września w Teatrze Ho Guom – wydarzeniu, w którym wokalista czuje się zaszczycony, mogąc zaprezentować swój głos.
„Możliwość śpiewania w tym świętym dla narodu momencie – o godzinie 14:00 w Dniu Narodowym, 2 września – przed milionami widzów na żywo i online, to dla mnie niezmierzona radość. Wkładam całą swoją energię w wykonanie utworu „Hue – Saigon – Hanoi” kompozytora Trinh Cong Sona, powierzonego mi przez dyrektora muzycznego Tran Manh Hunga. Z pełnym pasji sercem i bezgranicznym patriotyzmem młodego artysty, wierzę, że występ będzie naprawdę wzruszający” – powiedziała Ha An Huy.

- Co najbardziej Cię ekscytuje na tym etapie Twojej kariery?
Tworzenie muzyki! To zawsze karmi moje serce. Poświęcam dużo czasu muzyce, emocjom, pielęgnowaniu autentycznej pasji do mojego rzemiosła i tworzeniu dzieł, które mogą ukoić rany niektórych słuchaczy. Kiedy jestem pełen entuzjazmu do tworzenia muzyki, przyjdą dobre rzeczy. Wierzę w to!
- Wiele osób twierdzi, że Ha An Huy w wieku 23 lat wyrobił sobie już jasno określony styl. Jak opisałbyś swój styl muzyczny?
Mam po prostu nadzieję, że moja muzyka dociera do słuchaczy w sposób autentyczny. Jeśli jest wystarczająco autentyczna, naturalnie będzie zawierała detale i melodie, które poruszą serca odbiorców. Barwę mojej muzyki tworzą sami odbiorcy – to oni są źródłem inspiracji, „barwą”, na której maluję nowe dzieła.

- Która piosenka spośród Twoich dotychczasowych kompozycji najbardziej Cię poruszyła i sprawiła, że jesteś najbardziej dumny?
„Distant Land ” – piosenka, która pomogła mi wygrać konkurs Big Song Big Deal , a później została włączona do projektu filmowego farmaceuty Tiena. Opowiada historię 20-letniego chłopca, który po raz pierwszy stawia stopę w Sajgonie, doświadczając wielu wspaniałych rzeczy. Zawsze cenię to, co ta piosenka wniosła, od publiczności po scenę i emocje tamtego dnia.
- Jak wygląda Twój typowy dzień pisania piosenek?
Nie mam zwyczaju siedzieć bez ruchu przed komputerem czy pianinem. Mogę komponować wszędzie – na schodach, w samochodzie, na plaży, a nawet leżąc w łóżku. Wystarczy, że masz wystarczająco dużo pasji i serca, muzyka sama cię znajdzie.
Zazwyczaj piszę muzykę, zaczynając od osobistych uczuć, a następnie przechodząc do wyobraźni artysty. Każda historia to odrębny świat , a ja ją obserwuję, by tchnąć w nią życie. Niezależnie od tego, czy inspiracją jest życie, czy wyobraźnia, wszystko musi wypływać z doświadczenia i serca.
- Pisanie pod wpływem emocji nie gwarantuje, że piosenka stanie się przebojem?
Nie stawiam na tworzenie hitów, które mają stać się viralem. Stawiam na autentyczność i głębię emocjonalną. Hit musi jednak wypływać z autentycznych emocji, aby trafić do odbiorców. Zawsze staram się równoważyć trendy rynkowe z moją własną, unikalną tożsamością, skrupulatnie tworząc każdy produkt. To, czy stanie się hitem, czy nie, zależy od decyzji odbiorców, ale ja muszę być pewna siebie i wytrwała.
- W wieku 23 lat znany jest z pięknego głosu i głęboko poruszających, „uzdrawiających” piosenek. Co pomaga mu się w tym odnaleźć?
Obie umiejętności rozwijałem od dzieciństwa. Zacząłem uczyć się gry na tradycyjnych wietnamskich bębnach w bardzo młodym wieku, potem na pianinie, a dopiero później zająłem się śpiewem. Zawsze chciałem stawiać sobie wyzwania i wykorzystywać każde doświadczenie, aby połączyć moje role kompozytora i wykonawcy. Mam szczęście, że odziedziczyłem tradycję artystyczną po rodzinie i zdobyłem doświadczenie poprzez udział w konkursach.

- Czy miłość jest Twoim największym źródłem inspiracji do pisania? Czy kiedykolwiek napisałeś piosenkę o nieudanym związku?
Miłość jest punktem wyjścia wszystkiego – nie tylko miłości romantycznej, ale także miłości do rodziny, kraju, miejsca czy chwili. Wszystkie moje prace wyrastają z miłości, widzianej z wielu różnych perspektyw.
Utwory „Bluesmile”, „Loving You” i „Missing You” opowiadają historię pięknej, lecz niespełnionej miłości, ale to, co mnie poruszyło, to wspaniała natura tej kobiety. To był wyjątkowy moment, który mnie poruszył, po prostu ze względu na drobne szczegóły: ich piękne włosy, piękne oczy i przepiękną sukienkę.
To, czy historia miłosna odniesie sukces, czy porażkę, zależy od wielu czynników, ale zawsze pielęgnuję piękne wspomnienia, które dzieliliśmy. Te piękne emocje są naprawdę cenne i zachowałem je w tekstach i melodiach.
- Czy dziewczyna Ha An Huya musi rozumieć i kochać jego muzykę?
To trudne, ale nieważne. Byłoby wspaniale, gdyby rozumiała muzykę, ale nie szkodzi, jeśli nie rozumie; potrzebuję tylko, żeby mnie zrozumiała i podzieliła się ze mną swoimi przemyśleniami.
- Czym Ha An Huy w 2025 roku różni się od tego, który miał na początku swojej kariery? Jakie jest jego największe marzenie w muzyce?
Dojrzałem, nabrałem pewności siebie i odnalazłem swój własny styl muzyczny – nieco romantyczny, autentyczny i nowoczesny. Nie stawiam już osiągnięć na pierwszym miejscu, ale skupiam się na głębi i jakości. Rok 2025 to dla mnie ważny kamień milowy, oznaczający nowy krok naprzód i okres rozwoju.
W przyszłości chcę dać wielki koncert, aby wyrazić wdzięczność publiczności, kontynuując komponowanie i występy. Cokolwiek robię, chcę, aby publiczność nadal pamiętała mnie poprzez moje melancholijne, a zarazem kojące melodie.
Ha An Huy wykonuje utwór „I Like You a Little Too Much”

Source: https://vietnamnet.vn/ca-si-ha-an-huy-ngay-quoc-khanh-hat-truc-hang-trieu-khan-gia-la-hanh-phuc-2432353.html






Komentarz (0)