Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Właściciel wydał 150 milionów VND na imprezę sylwestrową: „Dziękuję lokatorom”

Báo Dân tríBáo Dân trí28/01/2024

[reklama_1]

Właściciel lubi wtrącać się w sprawy innych ludzi...

Po południu 27 stycznia głośna muzyka dochodząca z rzędu domów na wynajem o powierzchni 3000 m2 w dzielnicy Thanh Loc (dzielnica 12, Ho Chi Minh City) wzbudziła poruszenie wśród wielu ludzi.

W rzędzie pensjonatów rozstawiono trzydzieści jeden stołów bankietowych. Lokatorzy, którzy właśnie wrócili z pracy, w milczeniu, bez słowa, wykonywali swoje obowiązki, pomagając sobie nawzajem w przygotowaniach do imprezy kończącej rok.

Chủ trọ chi 150 triệu đồng đãi tất niên: Tôi tri ân người thuê phòng - 1

Lokatorzy z entuzjazmem pomagali sobie nawzajem w przygotowaniach do imprezy kończącej rok (zdjęcie: Nguyen Vy).

Kobiety mieszkające w pensjonacie na zmianę gotują gulasz z kurczaka i układają klopsiki, makaron ryżowy i grillowane mięso na talerzach, podczas gdy mężczyźni pomagają nosić stoły i krzesła oraz ustawiają nagłośnienie i oświetlenie.

Już po raz 18. gospodarz imprezy kończącej rok w swoim 165-pokojowym pensjonacie, pan Nguyen Thanh Tam (58 lat), wciąż jest wzruszony, widząc, że jego lokatorzy są szczęśliwi i dobrze się ze sobą dogadują.

Pan Tâm zwierzył się, że gdyby cofnąć się o 18 lat, do początków istnienia pensjonatu, nie byłoby tamtej pięknej scenerii; zamiast niej pojawiłyby się walki i nienawiść wśród lokatorów, będące wynikiem niepotrzebnych konfliktów.

„Zarządzanie dużym pensjonatem jest oczywiście bardzo trudne i skomplikowane. Wtedy wpadłem na pomysł zorganizowania imprezy na zakończenie roku, aby wszyscy mieszkańcy mogli się spotkać, rozwiązać wszelkie nieporozumienia i wejść w nowy rok z większą miłością do siebie. I to właśnie udało nam się utrzymać do dziś” – powiedział pan Tam z uśmiechem.

Właściciel ujawnił, że wielu jego lokatorów miało „nietypowe” osobowości i sprawiało mu kłopoty. Pan Tam jednak nigdy nie rozważał ich eksmisji.

„Zawsze wierzyłem, że uczucie na pewno zdobędzie serca drugiej osoby, choć zajmuje to bardzo dużo czasu. Są ludzie, którzy są bardzo porywczy i niegrzeczni, kiedy tu przyjeżdżają, ale po pewnym czasie stają się łagodni i uprzejmi” – powiedział z radością pan Tam.

Mimo trudnej sytuacji gospodarczej w tym roku, właściciel pensjonatu kontynuował organizację imprezy noworocznej dla mieszkańców, mimo że nie spłacił jeszcze zaciągniętego w banku kredytu.

Para przez cały rok hodowała 30 kurczaków i uprawiała warzywa, które następnie wykorzystała do przygotowania potraw na sylwestra. Planowali i przygotowywali przyjęcie z trzydniowym wyprzedzeniem.

Chủ trọ chi 150 triệu đồng đãi tất niên: Tôi tri ân người thuê phòng - 2

Kurczaki, hodowane osobiście przez pana Tama, posłużyły za poczęstunek na przyjęciu (zdjęcie: Nguyen Vy).

Ponadto państwo Tam przygotowali 165 paczek prezentowych zawierających olej kuchenny, słodycze, sos rybny, kawę itp. (każda o wartości 400 000 VND), które mieli wręczyć każdemu lokatorowi. Obecnie około 400 pracowników wynajmuje pokoje od rodziny pana Tama.

Chủ trọ chi 150 triệu đồng đãi tất niên: Tôi tri ân người thuê phòng - 3

Pan Tâm zorganizował rozdawanie prezentów pracownikom i dzieciom w wynajętym obiekcie (zdjęcie: Nguyễn Vy).

W 1986 roku pan Tam przeprowadził się z rodzinnego miasta w prowincji Binh Dinh do Ho Chi Minh, aby rozpocząć nowe życie, pracując na różnych stanowiskach, od robotnika fabrycznego, przez elektryka i mechanika, po kierownika fabryki. Mieszkał również w zrujnowanych wynajmowanych pokojach, w bardzo ograniczonych warunkach, i doskonale rozumiał trudy robotników.

Po ciężkiej pracy i odłożeniu pieniędzy, w 2005 roku rodzina pana Tama wybudowała w tej okolicy 40 pokoi na wynajem. Później właściciel pożyczył dodatkowy kapitał z banku, aby zwiększyć liczbę pokoi do 165.

Chủ trọ chi 150 triệu đồng đãi tất niên: Tôi tri ân người thuê phòng - 4

Pan Tâm był poruszony faktem, że jego działania mogą pomóc w resocjalizacji wielu „problematycznych” osób w pensjonacie (zdjęcie: Nguyễn Vy).

„Sam mieszkałem kiedyś w wynajmowanych pokojach, więc rozumiem trudności i niedole ludzi ze wsi, którzy przyjeżdżają do miasta, żeby mieszkać i pracować, będąc zależnymi od innych w kwestii utrzymania… Utrzymujemy tu niezmienioną cenę wynajmu od wielu lat” – wyjaśnił pan Tam.

Trudny rok i życzenia noworoczne

Pan Tam stwierdził, że całkowite koszty organizacyjne przekroczyły 150 milionów VND, co jest niczym w porównaniu z roczną ciężką pracą bezrobotnych.

„To mój sposób na okazanie wdzięczności lokatorom. W tym roku, ze względu na trudną sytuację ekonomiczną, zamiast dzielić pokój z jedną lub dwiema osobami, pracownicy przeszli na pokój z trzema lub czterema osobami, aby obniżyć koszty” – powiedział pan Tam.

Widząc, jak pracownicy tracą pracę i jak ich portfele stają się coraz ciaśniej zamknięte, pan Tam poczuł ogromne współczucie.

Pan Tran Xuan Hoang (32 lata), robotnik mieszkający w wynajętym mieszkaniu, powiedział, że ze względu na trudności finansowe on i jego żona muszą być niezwykle oszczędni w jedzeniu i piciu, aby mieć wystarczająco dużo pieniędzy na opłacenie czesnego i wychowanie małej córki.

Chủ trọ chi 150 triệu đồng đãi tất niên: Tôi tri ân người thuê phòng - 5

Pan Hoang ze wzruszeniem opowiadał o swoich przeżyciach (zdjęcie: Nguyen Vy).

W 2014 roku pan Hoang z prowincji Quang Binh przeprowadził się do Ho Chi Minh City wraz z żoną i dziećmi, aby rozpocząć nowe życie. Zabierał ze sobą marzenie o zmianie dotychczasowego życia i kupnie małego domu, aby jego rodzina mogła mieszkać w ciepłym i wygodnym miejscu.

Po tylu latach pracy w fabryce nie tylko nie mógł kupić domu, ale także stracił pracę podczas pandemii COVID-19. Z rozbitymi marzeniami i bez pieniędzy dla dzieci, pan Hoang ze łzami w oczach ubiegał się o pracę kierowcy, zarabiając marne grosze.

Pieniądze, które zarabiała para, ledwo wystarczały na pokrycie kosztów utrzymania, co sprawiało panu Hoangowi wiele nieprzespanych nocy wypełnionych zmartwieniami i wyrzutami sumienia.

„Teraz nawet nie śmiem marzyć o kupnie domu, mam tylko nadzieję, że starczy mi pieniędzy na utrzymanie dzieci. W tym roku nie pojadę do domu na Tet. Moi dziadkowie na wsi dzwonią bez przerwy, płacząc. Kto by nie chciał teraz wrócić do domu, ale co ja poradzę bez pieniędzy…?” – powiedział pan Hoang z krzywym uśmiechem, ale w jego oczach już pojawiły się łzy.

Pobyt w mieście podczas świąt, kiedy konieczne są spotkania rodzinne, sprawił, że pan Hoang poczuł się zniechęcony.

W tym momencie usłyszał, jak właściciel woła go na imprezę z okazji zakończenia roku. Twarz Hoanga znów rozjaśniła się radością i wyszedł na zewnątrz, aby dołączyć do pozostałych lokatorów na posiłek.

„Mieszkałem w wielu pensjonatach, ale nigdy nie doświadczyłem tak wyjątkowej opieki i traktowania ze strony właściciela. Mieszkam tu od 5 lat, a pan Tam co roku organizuje imprezę. Zapewnia mi również wsparcie finansowe, kiedy tylko tego potrzebuję. Moja rodzina jest bardzo wdzięczna i czuje się komfortowo, pracując z dala od domu” – zwierzył się pan Hoang.

Chủ trọ chi 150 triệu đồng đãi tất niên: Tôi tri ân người thuê phòng - 6

W obliczu trudnych warunków ekonomicznych wielu pracowników znajduje pocieszenie w troskliwej opiece i uwadze, jaką otrzymują od właścicieli mieszkań (zdjęcie: Nguyen Vy).

Obok pana Hoanga, pan Le Van Len (32 lata, z prowincji Phu Yen ) również entuzjastycznie zaprosił wszystkich do stołu.

Ponieważ miał wolną sobotę, pan Len spędził cały dzień pomagając w przygotowaniach do imprezy kończącej rok.

„W tym roku większość z nas nie pojedzie do domu na Tet, ponieważ nasze finanse są zbyt napięte. Bardzo tęsknimy za domem, a w czasie Tet jest jeszcze gorzej. Ale dzięki opiece i pomocy właściciela domu czujemy się bardzo szczęśliwi” – ​​powiedział Len z uśmiechem.

Wśród żywiołowej muzyki, pracownicy pensjonatu mieli promienne uśmiechy na twarzach. Dzielili się historiami o swoich przeżyciach i życzeniami na Nowy Rok. Po stuknięciu kieliszkami, wydawało się, że wszyscy odłożyli na bok smutki i żale z minionego roku, by powitać nowy rok pełen nadziei.



Źródło

Komentarz (0)

Zostaw komentarz, aby podzielić się swoimi odczuciami!

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

Miejsce rozrywki bożonarodzeniowej wzbudza poruszenie wśród młodych ludzi w Ho Chi Minh City dzięki 7-metrowej sośnie
Co takiego dzieje się w 100-metrowej alejce, że wzbudza poruszenie w okresie Bożego Narodzenia?
Zachwycony wspaniałym weselem, które odbyło się przez 7 dni i nocy w Phu Quoc
Parada starożytnych kostiumów: Sto kwiatów radości

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

Don Den – nowy „balkon nieba” Thai Nguyena przyciąga młodych łowców chmur

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt