
Na wyspie Nhim wciąż jest wiele pól manioku czekających na żniwa.
Uprawa manioku na półzalanym terenie jeziora Dau Tieng
Patrząc na niebo pełne ciemnych chmur i błyskawic, pan Phung Van Bao (mieszkaniec gminy Duong Minh Chau w prowincji Tay Ninh ) nie mógł powstrzymać się od zmartwień. Myślał o dziesiątkach hektarów manioku należącego do jego rodziny, które miały zostać zebrane, ale z powodu ciągłych opadów deszczu i burz ziemia została zalana. Jeśli nie uda mu się zebrać plonów na czas, wszystkie jego wysiłki i kapitał przepadną niczym bańki mydlane na deszczu.
Każdego roku, w porze suchej, gdy poziom wody w jeziorze Dau Tieng spada, tysiące hektarów płaskiego, częściowo zatopionego terenu odsłania się wzdłuż brzegu jeziora oraz na wyspach i półwyspach. Korzystając z tego idealnego ukształtowania terenu, wielu mieszkańców inwestuje kapitał w uprawę szeregu roślin rolnych , takich jak fasola, kukurydza i sezam, z których najliczniej występuje maniok.
W porównaniu z uprawą manioku na kontynencie, uprawa na wyspie Nhim jest znacznie trudniejsza i bardziej kosztowna. Wyspa Nhim to wyspa o powierzchni ponad 15 000 hektarów, położona na środku jeziora Dau Tieng, w wiosce Phuoc Loi 2 w gminie Duong Minh Chau. Aby uprawiać tę roślinę rolną na wyspie, w styczniu i lutym, kiedy jezioro Dau Tieng zaczyna wylewać wodę, ludzie orzą i sadzą nasiona manioku wszędzie tam, gdzie dociera woda. Rolnicy muszą korzystać z łodzi, aby transportować sadzonki, nawozy i siłę roboczą z lądu, pokonując 3 km drogi wodnej, aby dotrzeć na wyspę położoną na środku jeziora.

W tym roku plony makaronu na Wyspie Jeżowej są dość wysokie.
Kiedy nadchodzi pora deszczowa, jezioro Dau Tieng ponownie się napełnia, co jest również czasem, gdy rolnicy mogą zebrać plony, zanim zostaną one zalane wodą. Uprawa manioku na wyspie Nhim to jak gra z pogodą. W latach sprzyjającej pogody rolnicy zbierają maniok na czas i uzyskują duże bulwy manioku o wysokiej zawartości skrobi. W latach z wczesną porą deszczową lub ulewnymi, długotrwałymi opadami deszczu i ciągłymi burzami, poziom wody w jeziorze szybko wzrasta, a rolnicy nie mają czasu na reakcję, a plony manioku są uważane za nieopłacalne lub wręcz stratne.

Pracownicy transportują pełne kosze makaronu na przyczepy ciągników siodłowych.
W tym roku burze i deszcze były niezwykłe, a poziom wody w jeziorze Dau Tieng podniósł się, a wiele pól manioku na częściowo zalanych terenach zostało zalanych. Rodzina pana Bao, podobnie jak wielu innych rolników, szybko zatrudniła pracowników do zbioru manioku, aby uniknąć powodzi.
Wyścig z burzą
Przybywając tego dnia na wyspę Nhim, łatwo dostrzec tętniącą życiem atmosferę pracy, niczym na gigantycznym placu budowy w pełnym rozkwicie. Wraz ze wzrostem poziomu wody rolnicy zbierają tam maniok. Na częściowo zalanych obszarach, od godziny 23:00, dziesiątki mężczyzn i kobiet ciężko pracują, nosząc latarki.
Mężczyźni na zmianę ciągnęli rzędy manioku. Praca była dość ciężka, wymagała użycia całej siły silnych ramion, aby podnieść korzenie manioku z ziemi. Kobiety na zmianę, każda w rzędzie, odcinały maczetami korzenie manioku, a następnie zbierały je w małe kopczyki, które ciągnęły się przez pole.

Praca zbieraczy manioku jest dość ciężka.
Około godziny 4 rano na pola wjechały ciągniki z przyczepami. Robotnicy ładowali wiadra z maniokiem na ramiona i przenosili je na przyczepę ciągnika. Gdy przyczepa była pełna, ciągnik holował maniok do nabrzeża. Zakotwiczone tam było kilka dużych łodzi towarowych.
Maniok jest ładowany na łodzie i transportowany drogą wodną około 3 km w głąb lądu. Na brzegu jeziora Dau Tieng na lądzie czeka kilka innych ciągników. Ten konwój odbiera maniok i kontynuuje transport do zakładu skupu i przetwórstwa.

Zbiór manioku na Wyspie Jeżów
Pan Nguyen Minh Hoang, zbieracz manioku na wyspie Nhim, powiedział: „W zależności od wymagań, czasami „lider” wzywa do pracy na nocną zmianę, czasami na dzienną. W nocy, około 23:00, zbieramy do około 5:00, a następnie ładujemy maniok na ciężarówkę. Ciężarówka dowozi nas na nabrzeże, gdzie kończymy pracę około 8:00. Potem wracamy do domu, żeby zjeść, odpocząć i nabrać sił. Zmiana dzienna zaczyna się o 14:00 i pracujemy do około 20:00”.
Pan Hoang dodał, że praca jest ciężka, ale dochody nie są wysokie, na osobę przypada zaledwie ok. 400-500 tys. VND dziennie.

Robotnicy nieustannie zbierali maniok od późnej nocy do następnego wieczora, aby uniknąć powodzi.
Z naszych obserwacji wynika, że w tym roku maniok na wyspie Nhim dał dość obfite plony. Każdy krzak manioku ma dziesiątki bulw, z których niektóre mają ponad 60 cm długości i ważą ponad pół kilograma. Jednak cena skupu manioku jest znacznie niższa niż w ostatnich latach.
Pan Phung Van Bao, plantator manioku na wyspie Nhim, powiedział, że tegoroczne plony manioku były bardzo dobre. W poprzednich latach z jednego hektara manioku zbierano średnio 30–35 ton bulw. W tym roku zbiory szacuje się na 40–45 ton/ha. Jednak obecnie najwyższa cena skupu bulw manioku z napisem „skrobia” wynosi zaledwie około 2400 VND/kg, podczas gdy w poprzednich latach bulwy tego samego rodzaju manioku osiągały ceny sięgające 3000–3200 VND/kg.
Tymczasem plantatorzy manioku na wyspie muszą ponosić dodatkowe koszty transportu produktów rolnych na stały ląd, wynoszące ok. 700 VND/kg, więc dochód z uprawy manioku na półwyspie lub na stałym lądzie nie jest duży.

Traktor przyciągnął maniok do nabrzeża.
Obecnie większość manioku z częściowo zalanych terenów wokół jeziora Dau Tieng została zebrana. Jednak na wyspie Nhim wciąż wiele pól manioku czeka na żniwiarzy. Chociaż pora deszczowa wciąż trwa i wciąż nadchodzą burze, poziom wody w jeziorze Dau Tieng będzie bardzo szybko wzrastał. Wyścig o zbiory manioku na wyspie Nhim będzie trwał całą noc.
Ocean – Quoc Son
Źródło: https://baolongan.vn/hoi-ha-thu-hoach-mi-mua-mua-bao-a204511.html










Komentarz (0)