Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

„Charytatywne” podróże Wietnamczyków na odległość setek kilometrów w epicentrum Japonii

Báo Nhân dânBáo Nhân dân12/01/2024

„Charytatywne” podróże Wietnamczyków na odległość setek kilometrów w epicentrum Japonii NDO - Nguyen Chi Thanh Duoc, właściciel sklepu spożywczego i stażysta na stanowisku menedżera w mieście Sabae, w prefekturze Fukui w Japonii, przez prawie 10 dni osobiście kupował jedzenie i napoje oraz jeździł, aby nieść pomoc ofiarom trzęsienia ziemi.
Niebo robiło się ciemniejsze. Droga prowadząca do Wajima w prefekturze Ishikawa stawała się coraz trudniejsza do pokonania. Siedząc w swojej 1-tonowej ciężarówce załadowanej wodą i fast foodem, Thanh Duoc (34 lata) był niespokojny. Według informacji, które zebrał, siedem wietnamskich stażystek, które straciły kontakt podczas trzęsienia ziemi 1 stycznia, tymczasowo przebywało w ośrodku społecznościowym tuż przed nim. W EPICENTRUM... Mieszkając w środkowej Japonii od 15 lat, Nguyen Chi Thanh Duoc nie był obcy trzęsieniom ziemi na Pacyficznym Pierścieniu Ognia. Jednak na początku 2024 roku po raz pierwszy poczuł katastrofę tak blisko. Duoc powiedział, że 1 stycznia jego rodzina zaplanowała wyjazd na wakacje do Wakura Onsen w Nanao City, które było również epicentrum trzęsienia ziemi o magnitudzie 7,6, które zdewastowało zachodnią Japonię. „Na szczęście, ponieważ moja rodzina otworzyła wtedy inną restaurację w sąsiedniej prowincji, świąteczny harmonogram został przesunięty. W przeciwnym razie moja rodzina mogłaby utknąć w Nanao” – powiedział Duoc przez telefon reporterowi gazety Nhan Dan. W Ishikawie działają trzy firmy. Zaraz po trzęsieniu ziemi Duoc przeniósł się do zachodniej prowincji Japonii, aby sprawdzić skalę zniszczeń. Ciągłe informacje z mediów jeszcze bardziej go zniecierpliwiły. Wstrzymano również ruch pociągów dużych prędkości. Setki domów zawaliły się i spłonęły.
„Charytatywne” podróże Wietnamczyków na odległość setek kilometrów w epicentrum Japonii, zdjęcie 1

Trzęsienie ziemi w Ishikawie spowodowało zawalenie się wielu budynków. (Zdjęcie: Thanh Duoc)

„W tym czasie wielu wietnamskich stażystów z niebezpiecznych rejonów również prosi o pomoc społeczność. Wielu pracowników straciło nawet kontakt z rodzinami. Po wielu latach pracy w zarządzaniu stażystami, zdecydowałem, że muszę znaleźć sposób, aby ich wesprzeć” – powiedział Thanh Duoc. Dwa dni po katastrofie Duoc i kilku przyjaciół pojechali do supermarketu niedaleko domu. Niosąc około 100 milionów wietnamskich dongów (w przeliczeniu na jeny), każdy z nich kupił 3 20-litrowe kanistry wody, w zależności od potrzeb, a także zebrał ramen, udon, posiłki w pudełkach, jednorazowe pałeczki i „wszystko inne, co mogli”. Załadowawszy swoje „towar” na trzy pojazdy, grupa ruszyła w kierunku Wakura Onsen, skąd ewakuowano 10 wietnamskich stażystek, aby rozpocząć pierwszą akcję pomocową.
„Charytatywne” podróże Wietnamczyków na odległość setek kilometrów w epicentrum Japonii, zdjęcie 2

Podczas pierwszej wyprawy pomocowej grupa pana Duoca kupiła „wszystko, co mogła” w supermarkecie niedaleko ich domu...

Do 3 stycznia prawie żaden Wietnamczyk z zewnątrz nie był w stanie dotrzeć do dotkniętego obszaru. Grupa Duoca „maszerowała i szukała”, ponieważ drogi były stale zamknięte. „Było bardzo trudno. Trzęsienie ziemi spowodowało pękanie i zawalenie się wielu autostrad, z wąwozami po jednej stronie i długimi rowami po drugiej. Na odcinkach z trudem pokonywaliśmy drogę, zwalniając poniżej 20 km/h” – opowiadał Duoc, dodając, że pojazdy często wpadały w dziury lub grzęzły. Około godziny 19:00 (czasu lokalnego) grupa dotarła do epicentrum. Domy po obu stronach były zawalone i przechylone. Zostawiwszy pojazd, grupa poszła dalej w głąb lądu i spotkała pierwszą grupę Wietnamczyków, którzy tymczasowo tam się schronili. Każdy artykuł pierwszej potrzeby został rozdany w atmosferze ogromnego wzruszenia.
„Charytatywne” podróże Wietnamczyków na odległość setek kilometrów w epicentrum Japonii, zdjęcie 3

Zdjęcia z pierwszej wyprawy ratunkowej do Wakaru Onsen, zorganizowanej przez grupę Thanh Duoc w nocy 3 stycznia.

„Tego dnia, po zrealizowaniu pierwszej dostawy, była prawie 4 rano i po sześciu godzinach poszukiwań właściwej trasy, w końcu mogłem wrócić do pracy, żeby odpocząć. Drżenie nie ustawało przez całą podróż, a syreny karetek wyły bez przerwy” – wspominał Được. Przez kilka kolejnych dni Được i jego zespół pokonywali setki kilometrów, dostarczając niezbędne zaopatrzenie Wietnamczykom ewakuowanym do różnych części Nanao. Zaapelował również o wsparcie społeczności na swojej stronie na Facebooku, zaznaczając, że zespół przyjmuje wyłącznie darowizny rzeczowe, a nie gotówkę, aby zapewnić transparentność. Tą drogą dostarczono mnóstwo towarów z całego świata, niosąc ze sobą szczere współczucie i ducha wzajemnego wsparcia ze strony Wietnamczyków z zagranicy. PODRÓŻ W CELU ODNALEZIENIA 7 ZAGINIONYCH PRAKTYKANTEK W WAJIMA „Poszukuję mojej siostry NTL, urodzonej w 1981 roku, z którą straciłam kontakt. Jeśli ktoś jest w schronisku lub ją widział, proszę dać jej znać. Moja rodzina jest bardzo zaniepokojona. Wiem tylko, że pracuje w prefekturze Ishikawa. Proszę o pomoc”. Tak brzmiała treść ogłoszenia o zaginięciu, które wielokrotnie pojawiało się na wietnamskich grupach i forach w Japonii po trzęsieniu ziemi 1 stycznia. W tym czasie krewni 7 praktykantek z miasta Wajima nie mogli się z nimi skontaktować i nie wiedzieli, co stało się z ich córkami. Wszystkie były praktykantkami w przemyśle odzieżowym, które właśnie przybyły do ​​Japonii i nawet nie zarejestrowały się na karty SIM, aby móc się komunikować. Wczesnym popołudniem 5 stycznia, po zapoznaniu się z tą historią, zaczęły korzystać ze swoich kontaktów, aby uzyskać bardziej szczegółowe informacje. Wierząc, że dziewczyny wciąż mogą utknąć w mieście, o 4 rano tego samego dnia grupa Duoca wsiadła do samochodu i wyruszyła z Komatsu. W tym czasie Wajima była wciąż niebezpiecznym obszarem, bardzo trudno dostępnym ze względu na częste wstrząsy.
„Charytatywne” podróże Wietnamczyków na odległość setek kilometrów w epicentrum Japonii, zdjęcie 4

Podróżowanie po Ishikawie jest bardzo trudne, ponieważ drogi zostały poważnie uszkodzone przez trzęsienie ziemi.

W porównaniu z poprzednimi podróżami, podróż była jeszcze trudniejsza. Coraz częściej pojawiały się pęknięcia. Domy były w ruinie, a zepsute pojazdy porzucone na drogach. Czasami grupa gubiła się lub musiała zatrzymywać na polecenie japońskich władz. Dodatkowo, ciągła utrata sygnału telefonicznego praktycznie uniemożliwiała komunikację i zbieranie informacji dla siedmiu stażystów. „Za każdym razem, gdy złapaliśmy sygnał, dzwoniliśmy do każdego schroniska w Wajima, aby poprosić o informacje. Na szczęście, po południu tego samego dnia kierownik lokalnego centrum społecznościowego potwierdził, że grupa siedmiu Wietnamczyków tymczasowo się tam schroniła. W tym momencie cała grupa nabrała jeszcze większej determinacji i kontynuowała podróż” – wspominał pan Duoc.
„Współczujące” podróże Wietnamczyków pokonujących setki kilometrów przez epicentrum trzęsienia ziemi w Japonii (zdjęcie 5).

Droga prowadząca do punktu pomocy zorganizowanego przez pana Duoca. W oddali droga była popękana, a znak zabraniał wstępu.

Około godziny 18:00 tego samego dnia, po nieprzerwanej, dwunastogodzinnej podróży, Được i jego przyjaciele w końcu dotarli do celu. Przed nimi stał dość stary, ale wciąż nienaruszony, trzypiętrowy budynek. Prąd został odcięty, pozostawiając jedynie ciche buczenie generatora. Wchodząc na drugie piętro i otwierając drzwi, Được zobaczył kilka osób i zapytał: „Czy są tu jacyś Wietnamczycy?”. Natychmiast trzy dziewczyny, skulone przy małym kominku, wstały i wybuchnęły płaczem. Pobiegły, by uściskać swoich rodaków. Naprzeciwko nich, w oczach Đượca również pojawiły się łzy. Powiedział, że minęło dużo czasu, około czterech lub pięciu lat, odkąd ostatnio tak płakał. „Wydawało się, że w tamtej chwili zarówno my, jak i stażyści poczuliśmy promyk nadziei” – wspominał.
„Charytatywne” podróże Wietnamczyków na odległość setek kilometrów w epicentrum Japonii, zdjęcie 6

Trzy z siedmiu wietnamskich stażystek, z którymi straciły kontakt, zostały uratowane przez ekipę ratowniczą w mieście Wajama 5 stycznia.

Grupa Đượca była również jedną z pierwszych Wietnamczyków, którzy dotarli i odnaleźli siedmiu pracowników, z którymi stracili kontakt w Wajima sześć dni po katastrofie. Natychmiast przekazali im prezenty i zapewnili dostęp do internetu, aby kobiety mogły wysłać do domów wiadomości z informacją o bezpieczeństwie swoich rodzin po prawie tygodniu bez dostępu do internetu. Phuong Hien, jedna z siedmiu stażystek, powiedziała: „Były bardzo spanikowane, gdy doszło do incydentu. Po ucieczce do miejskiego ośrodka społecznego, w ciągu pierwszych kilku dni musiały dzielić się jedzeniem, które przywiozły z Wietnamu. Bez misek i pałeczek, siedem z nich ugotowało makaron instant w jednym garnku i… jadło go kawałek po kawałku. Grupa musiała również wrócić do zawalonego domu po koce, poduszki i inne niezbędne rzeczy, aby chronić się przed mroźną zimą”. Do południa 7 stycznia siedmiu Wietnamczyków uwięzionych w epicentrum katastrofy w Wajima zostało uratowanych przez ekipę ratunkową.
„Charytatywne” podróże Wietnamczyków na odległość setek kilometrów w epicentrum Japonii, zdjęcie 7

Wietnamskie uczennice siedzą przy kominku w domu wspólnotowym po trzęsieniu ziemi. (Zdjęcie: VNA)

Wyrażając swoje uczucia, Phuong Hien powiedziała: „My, siedmioosobowa grupa Wietnamczyków uwięzionych w Ishikawie, jesteśmy głęboko poruszeni, że odważyliście się stawić czoła niebezpieczeństwu i przyjść z pomocą. W imieniu wszystkich Wietnamczyków w rejonie dotkniętym trzęsieniem ziemi, szczerze wam dziękuję”. W rozmowie z reporterem gazety Nhan Dan, Nguyen Chi Thanh Duoc wyraził swoje zaskoczenie i radość z bycia gościem japońskiego programu informacyjnego NHK. Opowiadając o swoich działaniach pomocowych w ciągu ostatnich 10 dni, Thanh Duoc powiedział: „Chciałem pomóc potrzebującym w duchu wzajemnego wsparcia i współczucia. Mam nadzieję, że ofiary wkrótce odzyskają siły i wrócą do normalnego życia”.
Grupa Thanh Duoc , działając w duchu solidarności, jest jedną z pionierskich grup, które podejmują podróże do obszarów najbardziej dotkniętych katastrofą. Po trzęsieniu ziemi 1 stycznia społeczność wietnamska w całej Japonii rozpoczęła zbiórkę funduszy, aby pomóc poszkodowanym w tej katastrofie. Według pana Nguyen Hong Sona, prezesa Związku Stowarzyszeń Wietnamskich w Japonii, w prefekturze Ishikawa mieszka ponad 5000 Wietnamczyków, w tym około 600 Wietnamczyków (głównie stażystów) pracujących w firmach/fabrykach na Półwyspie Noto. Raporty władz prefektury Ishikawa wskazują, że jak dotąd nie odnotowano ofiar śmiertelnych wśród tamtejszej społeczności wietnamskiej.

Nhandan.vn

Link źródłowy

Komentarz (0)

Zostaw komentarz, aby podzielić się swoimi odczuciami!

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

Miejsce rozrywki bożonarodzeniowej wzbudza poruszenie wśród młodych ludzi w Ho Chi Minh City dzięki 7-metrowej sośnie
Co takiego dzieje się w 100-metrowej alejce, że wzbudza poruszenie w okresie Bożego Narodzenia?
Zachwycony wspaniałym weselem, które odbyło się przez 7 dni i nocy w Phu Quoc
Parada starożytnych kostiumów: Sto kwiatów radości

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

Don Den – nowy „balkon nieba” Thai Nguyena przyciąga młodych łowców chmur

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt

Footer Banner Agribank
Footer Banner LPBank
Footer Banner MBBank
Footer Banner VNVC
Footer Banner Agribank
Footer Banner LPBank
Footer Banner MBBank
Footer Banner VNVC
Footer Banner Agribank
Footer Banner LPBank
Footer Banner MBBank
Footer Banner VNVC
Footer Banner Agribank
Footer Banner LPBank
Footer Banner MBBank
Footer Banner VNVC