To jest wózek z pieczywem Truong Thi Thao Ly (36 lat) i jej męża, stojący w spokojnej uliczce przy ulicy Cach Mang Thang Tam 283 (dzielnica 10, Ho Chi Minh). Każdego ranka wózek z pieczywem obsługuje duża liczba klientów, jeden po drugim czekających na zakup.
Sekret „jedyny w swoim rodzaju”
Wcześniej przypadkowo dowiedziałam się o wózku z chlebem Thao Ly i jej męża, kiedy mój znajomy, magik z Hanoi , przyjechał do Ho Chi Minh w interesach i przypadkiem kupił tu chleb. Mój znajomy jest wegetarianinem od wielu lat i nie przestaje chwalić tej piekarni:
Goście
Rano wózek z pieczywem pani Ly jest zatłoczony.
Słysząc to, byłem naprawdę ciekaw i zastanawiałem się, co to za kanapkarnia w Ho Chi Minh City robi tak szczególne wrażenie na mieszkańcu Hanoi. Właśnie dlatego zapytałem o adres i pewnego ranka na początku tygodnia poszedłem zjeść kanapkę pani Thao Ly.
Na początku tygodnia jest mnóstwo klientów, zwłaszcza w godzinach szczytu, kiedy ludzie idą do pracy i wygodnie zatrzymują się, żeby kupić śniadanie i napełnić żołądki. Właścicielka sprzedaje od 6:00 do 10:30, około południa klienci się przerzedzają, co jest również czasem, kiedy ma czas, żeby ze mną porozmawiać.
Jej mąż byłby tam dzisiaj jak zwykle, gdyby nie pilne sprawy. Pierwszą rzeczą, która zrobiła na mnie wrażenie po przybyciu, była piękna właścicielka, która zawsze się uśmiechała i serdecznie rozmawiała z klientami. Trudno mi było uwierzyć, że ma 36 lat, biorąc pod uwagę jej młodzieńczy wygląd.
„Gdybyś mi powiedział, że masz 24 albo 25 lat, i tak bym ci uwierzył!” – zacząłem rozmowę, właścicielka uśmiechnęła się promiennie. Pani Ly powiedziała, że po ukończeniu studiów przez 5 lat pracowała jako księgowa. Potem wyszła za mąż. On otworzył salon fryzjerski, ona pracowała jako wizażystka, żeby utrzymać rodzinę i wychować dwójkę dzieci.
Każdy bochenek chleba kosztuje 20 000 VND.
[CLIP]: Kanapka wegetariańska z wyjątkowymi „duszonymi żeberkami”: Piękna właścicielka jest wegetarianką od 12 lat.
Otworzyła ten wózek z kanapkami ponad rok temu, przed salonem fryzjerskim męża i żony, z nadzieją, że dzięki niemu zarobi więcej pieniędzy, by pokryć wydatki rodziny, wesprzeć rodziców na wsi i oferować klientom swoje autorskie dania wegetariańskie. Na szczęście, od samego początku, wielu klientów przychodziło, by ją wesprzeć.
„Na początku chodziłam do wielu znanych wegetariańskich kanapkarni, żeby zobaczyć, jak się je robi. Potem, oprócz podstawowych składników, takich jak skórka wieprzowa, kiełbasa, ogórki konserwowe, surowe warzywa, pasztet itp., w kanapce, moja rodzina i ja wymyśliliśmy również specjalny składnik zwany duszonymi żeberkami wieprzowymi (z wegetariańskich żeberek jęczmiennych), przygotowanymi według własnego przepisu, aby stworzyć coś wyjątkowego dla siebie” – powiedziała.
Zarówno mąż, jak i żona są wegetarianami
Nie wszyscy wiedzą, że Ly i jej mąż są wegetarianami od 12 lat. Powiedzieli, że zakochali się i zżyli ze sobą, po części dlatego, że oboje jedli potrawy wegetariańskie. Zwierzyła się, że poza dwójką dzieci, cała jej rodzina, w tym mąż, mąż i rodzice w Da Nang, są wegetarianami.
„Moja rodzina i ja nie przechodzimy na wegetarianizm z jakiegoś szczytnego powodu, tylko ze względów zdrowotnych, z powodu zmian w postrzeganiu i perspektywie, które sprawiają, że nie chcę już jeść mięsa. Jestem szczęśliwa, bo każdego dnia przynoszę moje wegetariańskie kanapki prosto z serca klientom, którzy przychodzą, żeby mnie wesprzeć” – dodała.
Pani Nguyen Thu Thuy (30 lat) i jej koledzy odwiedzili stoisko z makaronem pani Ly, mówiąc, że jest tu „stałą klientką” od ponad pół roku. Mieszkając w mieście Thu Duc, ale pracując w Dzielnicy 10, pani Thuy powiedziała, że kupuje tu chleb 2-3 razy w tygodniu.
Sklep Ms. Ly jest otwarty od ponad roku. Znajduje się w alejce 283/52 przy ulicy Cach Mang Thang Tam (dzielnica 10).
„Dowiedziałam się o tym sklepie dzięki poleceniu mojej wegetariańskiej przyjaciółki. Od pierwszej wizyty spodobał mi się smak chleba, więc często tu zaglądam, żeby go wesprzeć. Nie jestem wegetarianką, kupiłam go po prostu dlatego, że smakował dobrze. Właścicielka jest również pełna entuzjazmu i radosna, będę ją wspierać jeszcze długo” – powiedziała z radością, przynosząc chleb z powrotem do biura.
Porcja chleba w sklepie Ly's kosztuje 20 000 VND, klienci mogą jeść więcej, w zależności od potrzeb. Przystępne ceny to również powód, dla którego pan Hung (34 lata, mieszkający w Dzielnicy 3) często zatrzymuje się tu, żeby kupić jedzenie w drodze do pracy.
Pani Ly cieszy się, gdy rano sprzedaje chleb, a wieczorem jest zajęta pracą wizażystki. Potem idzie na targ, przygotowując się do sprzedaży następnego dnia. Właścicielka cieszy się, widząc zadowolonych klientów z jedzenia, które przygotowuje...
Link źródłowy
Komentarz (0)