Spacerując ulicami dzielnicy Thuy Nguyen, wszędzie sprzedają Sui Din. Idący obok mnie mieszkaniec Hai Phong powiedział łagodnie: „Jeśli nie jadłeś Sui Din, to nie byłeś w Thuy Nguyen, nie znasz Hai Phong”.
Przede mną postawiono miskę gorącej, słodkiej zupy Sui Din o delikatnym aromacie imbiru. Na pierwszy rzut oka Sui Din wygląda jak słodka zupa z południa, ale kiedy powoli się nią delektujesz, z pewnością poczujesz coś innego. I nie jest to „nowa nazwa” słodkiej zupy.
Kulki słodkiej zupy Sui Din są małe, zrobione z mąki ryżowej z kleistym ryżem wymieszanym z ryżem. Sekretem, który wyróżnia te kulki, jest nadzienie. Niektóre sklepy przygotowują kulki słodkiej zupy Sui Din z zieloną fasolką, nasionami lotosu, mango, dżemem, truskawkami... Herbata powstaje z melasy gotowanej z rozgniecionym imbirem i cynamonem, dzięki czemu słodka zupa Sui Din jest nie tylko pysznym, ale także orzeźwiającym i pożywnym daniem.
Gotowy deser Sui Din jest dekorowany czarnym sezamem, wiórkami kokosowymi i prażonymi orzeszkami ziemnymi. Według właściciela sklepu, nazwa Sui Din pochodzi ze starożytnej historii, kiedy Wietnamczycy handlowali z mieszkańcami Północy i przywieźli ze sobą deser Sui Din. Sui oznacza wodę, a Din – piłkę. Z biegiem czasu Wietnamczycy modyfikowali deser Sui Din według własnej receptury, a pozostała jedynie nazwa „Sui Din”.
W chłodne dni pierwszych dni zimy w Thuy Nguyen, powoli delektując się każdą łyżką słodkiej zupy Sui Din z ekscytacją i dziwnością, słodycz melasy, pikantny smak imbiru, delikatny aromat cynamonu i lepka konsystencja kulek ryżowych, naprawdę sprawiają, że taki daleki turysta jak ja czuje się słodko i ciepło.
Link źródłowy






Komentarz (0)